W mijający weekend rozegraliśmy tylko dwa spotkania. Oba na naszym boisku przy ul. Hawajskiej 7. Rocznik 2014 rywalizował z Rysiem Laski, a o rok starsi koledzy z BKS 7 Warszawa. Oba mecze były trudne, wymagające i do nierozstrzygnięte do ostatnich chwil. Lubimy takie mecze, bo z nich zawsze wyciągamy najwięcej nauki i doświadczeń 🙂
Obie relacje przedstawimy w postaci pozytywów oraz rzeczy, które wymagały dziś poprawy. A więc:
FT 2014 – Ryś Laski
Pozytywy:
Graliśmy w nowym ustawieniu i mieliśmy kolejne 60 minut żeby to doskonalić. Budowaliśmy grę od własnej bramki spokojnie, po ziemi, do obrońców. Mimo dużej straty bramkowej (1:3, 2:5) cały czas graliśmy aktywnie, walczyliśmy, nie poddaliśmy się do końca. To bardzo dobrze świadczy o charakterze drużyny.
Do poprawy:
Mała aktywność, ospałość, zagraliśmy mało energicznie (wyjątkiem Jaś Winter który cały mecz biegał jak króliczek Energizera). Zupełnie niepotrzebne rozproszenie uwagi decyzjami sędziego zamiast skupienia się na grze.
Indywidualne pochwały: Janek Winter za energię i chęć walki, Oliwier za bardzo dobrą trzecią tercję, dużo wygranych pojedynków, aktywność, Patryk za strzały w drugiej tercji, Julo za interwencje na bramce oraz spokój podczas gry w polu.
FT reprezentowali:
FT 2013 – BKS 7 Warszawa
Pozytywy: Gra skrzydłami bardziej nam wychodziła niż środkiem. Dobre wprowadzenia od bramkarza, sporo spokoju w obronie podczas wyprowadzania akcji lub po przejęciu, niezłe SFG, sporo strzałów z dystansu. Na 5 minut przed końcem meczu przegrywaliśmy dwiema bramkami, a mimo wszystko udało nam się wyrównać, co pokazuję walkę do końca i charakter drużyny.
Do poprawy:
Gra w środku boiska i środkiem boiska. Za dużo chaosu, za mało spokoju (jaki mamy w obronie). Lepsza komunikacja w obronie i przekazywanie sobie przeciwników. W ataku częstsze podniesienie głowy i poszukanie lepiej ustawionego kolegi.