Sporo się działo w miniony weekend. Coś tam wygraliśmy, coś przegraliśmy. Były emocje, piękne gole, ładna gra, ale były też błędy, słabsze występy i gorycz porażki.
FT 2011– AP Talent Targówek 2010
Niestety kolejny nasz mecz, który zaczynamy nieskoncentrowani. Strata bramek w 2′ i w 4′ więc w zasadzie zaczynamy mecz od stanu 0:2. Pierwsze 15′ bardzo słabe w naszym wykonaniu. Przeciwnik prawie cały czas był przy piłce i na naszej połowie boiska. My prawie w ogóle nie przebywaliśmy na połowie przeciwnika. W 15′ przeprowadziliśmy (a w zasadzie Emil) kontrę po rzucie rożnym przeciwnika. 2′ później, kiedy przeciwnik jeszcze nie otrząsnął się po stracie gola, strzeliliśmy drugą bramkę po naszym pressingu i odbiorze piłki na połowie przeciwnika. To był zdecydowanie nasz najlepszy moment w meczu, kiedy przestaliśmy się bać, wyszliśmy odważniej. Od razu było też czuć różnicę na boisku. Kiedy my przycisnęliśmy – przeciwnik natychmiast zaczął się gubić, grać chaotycznie, popełniać błędy.
W 27′ Targówek wykonywał rzut rożny, piłka została wybita przed pole karne i zawodnik przeciwnika oddał mocny, celny strzał sprzed pola karnego. Na przerwę schodziliśmy z jedną bramką straty. Druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Zaraz na początku strata bramki po rzucie wolnym – zagapiliśmy się we własnym polu karnym. Kolejne 3 bramki padły z naszego pola karnego. Niestety nikt nie doskoczył, nie dostawił nogi, nie zablokował. Dodatkowo straciliśmy bramkę po ładnym strzale z dystansu. Końcówka meczu należała zdecydowanie do nas (zasługa m.in. dobrego przygotowania kondycyjnego – motorycznego). Mieliśmy 5 akcji sam na sam z bramkarzem, z których wykorzystaliśmy dwie.
Okiem trenera.
Zdecydowanie zabrakło koncentracji na początku przez co zaczynaliśmy od odrabiania strat. Momentami gubimy się podczas wyprowadzania akcji spod własnej bramki, tracimy piłkę blisko własnego pola karnego. Ale spokojnie, po to są takie mecze, żeby się uczyć. Im dalej od własnej bramki tym lepiej gramy. Mieliśmy mnóstwo prób prostopadłego zagrania, kilkanaście udanych. Wiele razy dzięki takim „asystom” wychodziliśmy sam na sam lub byliśmy na połowie przeciwnika w bardzo dobrej sytuacji. Nieźle wychodzą nam SFG. W całym meczu wykazaliśmy się dużą walecznością, było wiele udanych wślizgów, bloków, odbiorów. Przeciwnicy byli od nas więksi, szybsi, silniejsi – dzięki czemu był to dla nas bardzo dobry sprawdzian siły, waleczności, determinacji. Uważam, że treningowo był to dla nas bardzo dobry mecz. Choć na pewno trudny pod względem ciężkiej walki fizycznej.
Perła Złotokłos – FT 2012
W niedzielne popołudnie rocznik 2012 pojechał do podwarszawskiego Złotokłosu by zmierzyć się z tamtejszą Perłą. Niestety nie był to udany występ FT. Poza wieloma błędami indywidualnymi brakowało nam woli walki, chęci i sił. Wyglądaliśmy jak zmęczony zespół, niechętny do biegania, niechętny do walki wręcz. Brakowało zadziorności, zdecydowania, dynamiki w naszych poczynaniach. Ciężko wówczas wygrać mecz, ale mimo takiej postawy od zwycięstwa wcale daleko nie byliśmy.
Co prawda przegraliśmy dość wyraźnie bo 6:3, ale tyle ile sytuacji sobie stworzyliśmy i ich nie wykorzystaliśmy, wystarczyłoby co najmniej do zremisowania. Gdybyśmy odjęli od straconych bramek te, które sami sobie strzeliliśmy to nawet przy pozostawieniu liczby 3 po stronie zdobyczy, powinniśmy wygrać.
Niestety jednak błędy i wręcz asysty przy golach Perły były zatrważające. Ciężko było oglądać to spotkanie spokojnie bo rzeczy, które wiemy i ćwiczymy regularnie, lub na które poświęciliśmy 25 minut odprawy nie działały kompletnie.
Bramkę na 0:1 straciliśmy gdy powinniśmy po prostu wybić piłkę w aut. Po chwili Wiktor po podaniu Gniewka doprowadził do remisu. Niestety moment później znów przegrywaliśmy gdy za szeroko ustawiliśmy się w defensywie. Krótko później dwóch z trzech naszych defensorów poszło “na raz” i było 1:3. Co gorsze na koniec pierwszej połowy padł gol, którego być nie powinno ale szczegóły omówimy sobie wewnątrz drużyny.
Druga połowa zaczęła się dobrze bo od gola na 2:4. Pięknie z rzutu wolnego uderzył Wiktor, którego chwilę wcześniej sfaulował jeden z rywali. Nasza przewaga nie podlegała dyskusji ale marnowaliśmy na potęgę, wszystko co sobie stworzyliśmy. Za to rywal niepilnowany przed naszym polem karnym wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki Miłosza. Chwilę później Sergiusz podał do Szymona i znów przegrywaliśmy tylko dwiema bramkami. Przy tylu sytuacjach wciąż była nadzieja przynajmniej na remis. Niestety z biegiem czasu graliśmy wolniej i po prostu słabiej. Na koniec jeszcze sprezentowaliśmy gola rywalom wznawiając piłkę z “piątki”.
Tylu błędów się nie spodziewaliśmy, ale może wyczerpaliśmy ich limit, dzięki czemu w lidze będziemy oglądać zespół grający wzorowo i pięknie dla oka 😉
Najlepszym zawodnikiem wybrany został Wiktor, wyróżnionym wracający po przerwie Sergiusz.
W sobotnim pojedynku pomiędzy Football Talents a UKS Wilanowskie Wilki, to nasza drużyna wyszła zwycięsko, wygrywając 5:3 w emocjonującym starciu. Nasi zawodnicy zdominowali pole gry przez większość spotkania, kontrolując tempo jak i akcje na boisku. Ich gra była pełna składnych akcji, co zaowocowało kilkoma trafieniami do bramki przeciwnika. Wyróżnili się także dzięki swej umiejętności rozszerzania gry i utrzymania presji na połowie przeciwnika.
Pomimo tej dominacji, UKS Wilanowskie Wilki nie zamierzali się poddać. Przez całe spotkanie pokazywali swoją determinację i zaciętość, próbując odwrócić losy meczu na swoją korzyść. Dzięki swojej wytrwałości zdołali zdobyć kilka bramek, utrzymując walkę do ostatniego gwizdka.
W końcowym rozrachunku to jednak nasza drużyna wyszła z pojedynku zwycięsko. Chciałbym bardzo pochwalić wszystkich naszych graczy za wykonaną pracę a w szczególności jednego zawodnika, a mianowicie Franciszka Nowaka. Zawodnik ten spełnił wszystkie powierzone mu boiskowe zadania i był przykładem dla innych zawodników nie tylko na boisku, lecz także poza nim wyróżniający się ogromną uwagą do próśb, które w przerwie przekazywałem, jak i aktywnym uczestnictwa w naszych rozmowach. Cieszę się bardzo z takiej postawy zawodnika, który może być przykładem dla innych.
UKS Otwock – FT 2014
Ostatnim sprawdzianem przed rozpoczynającą się na początku kwietnia ligą był mecz z kolegami z Otwocka. Mecz, który w pewnych momentach sprawił nam duże problemy, z którymi jednak w odpowiedni sposób udało nam się uporać.
Pomimo szybko strzelonych bramek i dobrej gry w obronie na początku spotkania po pierwszych dwudziestu minutach nasza gra lekko się “posypała”. Chwilowy brak koncentracji, rozluźnienie oraz agresywny pressing przeciwnika spowodował w naszej drużynie dość spory problem z zawiązaniem składniej akcji. Do “swojej” gry byliśmy w stanie wrócić dopiero w trzydziestej piątej minucie spotkania. Pokazaliśmy tym samym, że ostatnie piętnaście minut naszej gry było wypadkiem przy pracy.
Po powrocie do stylu gry do jakiego przyzwyczailiśmy naszych wiernych kibiców na nowo odzyskaliśmy kontrolę nad meczem. Chwilowy brak koncentracji nie jest czymś co zdarza nam się pierwszy raz podczas meczów. Dużo już udało nam się poprawić odnośnie tego zagadnienia, lecz jeszcze daleka droga przed nami by takie momenty podczas spotkań nie występowały.
Najlepszym zawodnikiem meczu zostaje Tomek Pyzel.
UKS Otwock – FT 2017
Mecze ze starszymi kolegami zazwyczaj są bardzo dużym wyzwaniem dla tych młodszych, nie inaczej było tym razem.
Podczas tego spotkania większość czasu spędziliśmy broniąc się, starając się po przejęciu piłki skonstruować jak najszybciej akcję aby zaskoczyć przeciwnika. Wyprowadziliśmy kilka groźnych akcji, ale niestety tylko kilka z nich zakończyło się zdobyciem bramki przez zawodników FT. Pomimo bardzo ciężkiego spotkania bardzo cieszy nas zaangażowanie oraz radość z gry naszych zawodników. Największym atutem takich spotkań jest zdobywana wiedza, która jesteśmy pewni, że będzie procentowała w najbliższych treningach oraz meczach.
Najlepszym zawodnikiem zostaje wybrany Bartek Stopa, który tylko sobie znanymi sposobami był w stanie obronić niektóre strzały. Wyróżniony jest natomiast Tomas Chołbiński.
FT 2013 – KS Ursynów
Ostatni przed ligowy sparing rocznika 2013 zabrał nas wszystkich na prawdziwy rollercoaster. Słowa jakimi możemy bez problemu opisać ten mecz to waleczność, gra zespołowa, wiara w posiadane umiejętności oraz… ulewa.
Podczas tego spotkania pokazaliśmy, że dopóki nie wybrzmi ostatni gwizdek meczu wszystko jest możliwe. Samo spotkanie było bardzo wyrównane, przez co z minuty na minutę stawało się jeszcze bardziej emocjonujące. Pomimo ciężkiego meczu pokazaliśmy, że to czego się uczymy procentuje. W momentach gdy wypełnialiśmy założenia przedmeczowe byliśmy drużyną dominującą na boisku, zarówno w obronie jak i podczas atakowania. Problem pojawiał się wtedy gdy o tych założeniach zapominaliśmy. Na nasze nieszczęście momentów, w których emocje brały górę nad przedmeczowymi założeniami było dużo przez co popełnialiśmy proste błędy, które skrupulatnie wykorzystywali nasi przeciwnicy.
Najlepszym zawodnikiem spotkania zostaje Tymek Kaczyński. Wyróżniony natomiast zostaje Barek Dydycz oraz Nikodem Gocel.
