W środę i czwartek rozgrywaliśmy dwa zaległe mecze ligowe. Jeden z nich należał do rocznika 2012, a drugi do rocznika 2014. Zdecydowanie lepiej poszło młodszym zawodnikom, którzy pewnie zwyciężyli. Starsi pewnie … przegrali, ale i z tamtego meczu możemy wyciągnąć kilka pozytywów 🙂
Jeziorka Prażmów – FT 2012
Środowy mecz odbywał się w Prażmowie z tamtejszymi Jeziorkami. Zasłużenie przegraliśmy, bo w pierwszej połowie na boisku nas zupełnie nie było. Asystowaliśmy przyglądając się sprawnie operującym piłką rywalom. Ci strzelali nam gola za golem, a licznik do przerwy zatrzymał się na liczbie 6!
Po przerwie było znacznie lepiej. Przede wszystkim zmieniliśmy ustawienie, zaczęliśmy się bardziej starać i wyznaczyliśmy sobie cel, a co najważniejsze udało się go zrealizować. Gdyby ktoś przybył na stadion w Prażmowie w trakcie drugiej połowy nie uwierzyłby że przegrywamy aż 6 golami. Mecz był wyrównany, a więcej dogodnych sytuacji skonstruowała nasza drużyna. W dodatku zdobyliśmy jedynego gola w tej częście meczu za sprawą uderzenie Stefana. Ponadto Marcin uderzył w poprzeczkę, Gniewko strzelał piętą i o mało nie zdobył drugiej bramki. Mieliśmy jeszcze kilka korzystnych szans ale nie udało się ich wykorzystać. Przede wszystkim jednak zdecydowanie poprawiliśmy grę w obronie. Rywal nie miał pomysłu jak ją sforsować, choć też swoje szanse miał.
Ostatecznie przegraliśmy pierwszą połowę 6:0, drugą wygraliśmy 1:0 i pojechaliśmy do domu. Ale w znacznie lepszych nastrojach niż mogliśmy się spodziewać po pierwszych 40 minutach. Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Stefan. Gratulacje!
UKS Rakovia – FT 2014
Czwartkowe popołudnie rocznik 2014 spędził na Warszawskiej Ochocie rozgrywając rewanżowe spotkanie z kolegami z Rakovii. Z pierwszego spotkania wyszliśmy zwycięsko. Nie inaczej było tym razem.
Początek spotkania nadal pozostawia dużo do życzenia, pierwsza akcja przeciwnika, pierwszy strzał, pierwsza minuta i… pierwsza bramka. Zareagowaliśmy jednak na zaistniałą sytuację bardzo dobrze, szybko wyrównując wynik spotkania. Od momentu strzelenia pierwszej bramki, bardzo widoczna była pewność u naszych zawodników. Utrzymywaliśmy piłkę, tworzyliśmy sobie sytuacje strzeleckie jednocześnie dobrze zabezpieczając dostęp do naszej bramki. Bramek co prawda straciliśmy łącznie pięć, z czego cztery niestety strzeliliśmy sobie sami. Ze wszystkich jednak bardzo szybko wyciągnęliśmy wnioski i zadbaliśmy o to by podobnych błędów nie popełnić.
Skupiając się na grze ofensywnej wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze. Szukaliśmy strzałów z daleka, dośrodkowań, rozegrania akcji w taki sposób by wyprowadzić jednego z naszych zawodników do sytuacji sam na sam. Efektem tego jest jedenaście strzelonych tego dnia bramek przez zawodników FT. Pomimo w pewnym momencie już dość dużej przewagi bramkowej, nasza gra się nie zmieniła. Cały czas graliśmy razem, szukaliśmy swoich partnerów na boisku i wykorzystywaliśmy całą szerokość boiska do konstruowania swoich akcji.
Wszyscy tego dnia obecni na Warszawskiej Ochocie pokazali się z najlepszej strony. Mocno wierzymy w to, że po ostatnich dwóch nieudanych spotkaniach, ten mecz zapoczątkuje serię naszej dobrej gry, a gorszy czas mamy już za sobą.