Pierwszy listopadowy weekend za nami (akt.5)

Pierwsze listopadowe mecze za nami. Z nieskrywaną radością musimy powiedzieć, że miesiąc ten rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Z pięciu meczów wygraliśmy a trzy, jeden zremisowaliśmy i jeden przegraliśmy. Ale nawet z tej porażki możemy wynieść wiele pozytywów 🙂

W sobotę na Bemowie rocznik 2010 zagrał ostatnie spotkanie ligowe w roli gości w tym roku. Pojechaliśmy zmierzyć się tam z WAPem i liczyliśmy na kolejne 3 punkty.

Mecz zaczął się od groźniejszych ataków z naszej strony. Motywowaliśmy się wzajemnie od pierwszej minuty i szybko udało nam się objąć prowadzenie. Konsekwentnie graliśmy do końca kwarty i udało nam się strzelić aż 5 bramek. Przy trzech z nich udział miał Krzysio Komorowski, który wyjątkowo zagrał tego dnia jako środkowy napastnik.

Druga kwarta była zdecydowanie gorsza od poprzedniej. Mniej klarownych sytuacji z naszej strony, które wynikały z coraz większej nonszalancji. Gdy już dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich to często piłka była nieprzygotowana do uderzenia lub brakowało “ostatniego” podania. Przeciwnicy zaś rozpędzali się z każdą minutą, a my pozwalaliśmy im na coraz więcej.

W trzeciej kwarcie momentami wracaliśmy na właściwe tory ale ciągle nam czegoś brakowało. Problemy techniczne, gdzie nie umieliśmy dokładnie zagrać piłki i jej przyjąć nie napawały optymizmem. Mimo to udało nam się strzelić trzy bramki, a przeciwnicy odpowiedzieli dwoma trafieniami.

W czwartej kwarcie spróbowaliśmy innej formacji. Na początku nie mogliśmy się w niej odnaleźć, lecz z każdą minutą wyglądało to trochę lepiej. Udało nam się w tej kwarcie zdobyć trzy bramki, lecz brak koncentracji i słabe rozegranie piłki pod naszą bramką sprawiło, że w ostatniej minucie straciliśmy dwa gole … 🙁

Michał Jaroszewicz, który tego dnia świetnie bronił nie zdołał nas uchronić przed straconymi bramkami. Standardowo, jak co mecz, zabrakło asekuracji przez co straciliśmy dwie bramki. Kolejne dwie padły po straceniu piłki pod swoją bramką, a więc nasze rozegranie piłki pozostawia dalej wiele do życzenia. Wygraliśmy wszystkie 4 kwarty w tym spotkaniu, z czego 3 z nich zakończyły się jedno bramkowym prowadzeniem (5:0, 1:0, 3:2, 3:2).

Zawodnikami meczu zostają Krzysio Komorowski i Mateusz Gracz, gdyż obydwaj zagrali bardzo dobre zawody. Mati miał udział przy większości bramek naszej drużyny, a Krzysio biegał za “dwóch” i bardzo dobrze realizował założenia taktyczne. Na wyróżnienie zasługuje Igor Makowski i Michał Jaroszewicz, którzy byli dobrze dysponowani tego dnia, a bez nich liczba straconych bramek na pewno by wzrosła.

FT reprezentowali:

  1. Mateusz Gracz – 6 goli i 2 asysty (kapitan)
  2. Michał Jaroszewicz – bramkarz
  3. Igor Makowski – 3 gole
  4. Krzysio Komorowski – gol i 3 asysty
  5. Olek Jędrysiak – gol i asysta
  6. Wojciech Fimowicz
  7. Bartek Majer – 2 asysty
  8. Olaf Twarowski – asysta
  9. Dawid Nowak
  10. Julek Maleszewski
  11. Sebastian Klotz – gol


Rocznik 2007 pojechał w sobotę do Żabieńca i odniósł siódme zwycięstwo w sezonie, pewnie i zasłużenie wygrywając z Jednością 6:2. Mimo wysokiego wyniku mecz wcale nie był łatwy a rywale wysoko zawiesili poprzeczkę. Nasz zespół umie jednak wyciągać wnioski z doświadczeń tej rundy i gra coraz dojrzalej oraz z większą odpowiedzialnością.

Mecz od pierwszych minut był wyrównany, choć jeśli mielibyśmy szukać drużyny, która przeważała to w naszej postawie można było dostrzec więcej jakości. Nie uchroniło nas to jednak od straty gola w 18 minucie meczu. Często gdy pierwsi traciliśmy bramkę kończyło się to dla nas źle.

Tym razem jednak nasza reakcja była najlepsza z możliwych. Już dwie minuty później ponownie był remis. Dobrą akcją popisał się Mikołaj Brela, z lewej strony dograł do Michała Ciechana, który takich okazji nie marnuje 🙂

Po bramce wyrównującej osiągnęliśmy przewagę i stworzyliśmy jeszcze kilka dobrych szans, których niestety nie umieliśmy wykorzystać. Z pomocą przyszli gospodarze. W 36 minucie na połowie Jedności piłkę przejął Szymon Wolak, podał do Mikołaja Warnawina. Ten chciał dośrodkowywać, ale futbolówka odbiła się od obrońcy i wpadła do bramki. Prowadziliśmy 2:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, ale niewiele brakowało, by nasza niefrasobliwość w rozegraniu piłki na własnej połowie zakończyła się golem dla Jedności. Faulem ratował wówczas sytuację Wojtek Budzyński.

W drugą połowę weszliśmy znacznie gorzej. To Jedność miała przewagę i stworzyła kilka świetnych szans do wyrównania. Pewnie w naszej bramce spisywał się jednak Franek Tkaczyk, a w dodatku gospodarze ewidentnie mieli rozregulowane celowniki. W najlepszej sytuacji napastnika rywali tuż przed polem karnym sfaulował Kuba Kusyk i w naszym odczuciu powinien zakończyć mecz z czerwoną kartką. Sędzia widział tę sytuację inaczej i dał tylko żółtą. Upiekło nam się, bo mogliśmy dużą część drugiej połowy grać w dziesięciu.

Powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach wiele razy już przytaczaliśmy, ale najczęściej wtedy kiedy to my nie potrafiliśmy skierować piłki do siatki. Tym razem było odwrotnie. Po 12 minutach przewagi Jedności, w 53 minucie podwyższyliśmy prowadzenie. Strzelał Tomek Pilarek, a dość szczęśliwie (liczy się efekt) bo kolanem piłkę dobijał Mikołaj Warnawin. To był przełomowy moment, od którego znów to nasz zespół prezentował się lepiej. W 56 minucie prowadziliśmy już 4:1. Po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Mikołaj Warnawin. Tym razem wykorzystał świetne podanie Szymona Kazany i w sytuacji sam na sam płaskim strzałem po raz pierwszy w barwach FT zdobył hat-trick!

Tego dnia bardziej niż zazwyczaj czekaliśmy jednak na gola Karola Klimka, a to dlatego że w sobotę świętował 12 urodziny. I w 64 minucie doczekaliśmy się! Strzelał Kuba Janus, a Karol znalazł się tam gdzie powinien i dobił piłkę z kilku metrów. Karol jednak na tym nie poprzestał, bo przy ostatniej bramce tego spotkania świetnie podał do Szymona Wolaka. “Wolaczek” pięknym wolejem ustalił wynik na … 6:2. A to dlatego, że tuż po naszym piątym golu straciliśmy drugiego gola po złym zachowaniu defensywy FT.

Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny wybieramy Mikołaja Warnawina – trzy ważne gole mówią same za siebie. Za to na wyróżnienie zasłużyło naszym zdaniem aż pięciu zawodników; Karol Klimek, Szymon Wolak, Mikołaj Brela, Julek Sveen i Franek Tkaczyk.

Dziękujemy kibicom za doping spoza granic stadionu 🙂

FT reprezentowało:

    1. Franek Tkaczyk – bramkarz
    2. Mikołaj Brela – 1 asysta
    3. Wojtek Budzyński
    4. Michał Ciechan – 1 gol
    5. Kuba Janus -1 asysta
    6. Szymon Kazana – kapitan, 1 asysta
    7. Karol Klimek – 1 gol i 1 asysta
    8. Kuba Kusyk
    9. Szymon Kyrcz
    10. Igor Kyrcz
    11. Tomek Pilarek – 1 asysta
    12. Łukasz Sadowski
    13. Julek Sveen
    14. Mikołaj Warnawin – 3 gole
    15. Szymon Wolak – 1 gol i 1 asysta
    16. Igor Wydmański


Podziałem punktów zakończył się przed ostatni ligowy mecz zawodników z grupy 2008/09. Mimo braku zwycięstwa jesteśmy zadowoleni z postawy naszego zespołu, który był w tym spotkaniu od rywala lepszy choć nie odbiło się to na końcowym wyniku.

Pierwsza połowa była dość wyrównana, a gra głównie toczyła się w środkowej części boiska. Nasz zespół stworzył sobie trzy bardzo dobre okazję do zdobycia gola. Raz, po rzucie różnym na bramkę Football Winners niecelnie głową uderzał Antek Derda a po dwóch świetnych prostopadłych podaniach szanse na skutecznie wykończenie mieli Staś Idzikowski oraz Mateusz Warnawin. Goście w tym czasie oddali jeden celny strzał z dużej odległości, który nie mógł zaskoczyć Jasia Sieka. Do przerwy gole nie padły.

Na początku drugiej połowy nasz zespół osiągnął delikatną przewagę. Z dużym spokojem budowaliśmy swoje akcje, wymieniając przy tym sporą ilość podań. Niestety drobne problemy 🙂 pojawiały się w okolicach pola karnego rywali, gdzie często brakowało dokładności w końcowej fazie ataku. Przeciwnicy praktycznie nie pojawiali się z piłką na naszej połowie, co oczywiście oznaczało że nie stwarzali pod naszą bramką żadnego zagrożenia. Nasi zawodnicy okazali się w związku z tym wzorowymi gospodarzami, bo około 37 minuty meczu podarowali gościom gola na 0-1. Chwilę później mógł paść drugi gol dla Football Winners, ale ich napastnik uderzył zbyt mocno i piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Był to ostatni raz, kiedy rywale zagrozili naszej defensywie. Minutę później było już 1-1, a piłkę do siatki skierował Kuba Zdunek który chwilę wcześniej wszedł na boisko z ławki rezerwowych 🙂 Ostatnie 20 minut to już spora przewaga FT. Futbolówka praktycznie nie opuszczała połowy gości, a jeśli już do tego doszło to nasi defensorzy spokojnie ja przejmowali i rozpoczynali budowanie kolejnego ataku. A tych w końcówce było na prawdę sporo, co dało też kilka celnych oraz niecelnych strzałów na bramkę przeciwnika. Niestety ani Maciek Maciąg, ani Antek Derda czy Kuba Zdunek nie byli w stanie pokonać bramkarza Football Winners i ostatecznie mecz zakończył się remisem.

Mimo osiągniętego wyniku i z naszej perspektywy straty dwóch punktów, jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy naszego zespołu. Chłopcy realizowali wszystkie przed meczowe założenia, próbując na różne sposoby budować swoje ataki i stwarzać zagrożenie pod bramką rywala. Widzieliśmy wiele elementów, na którymi pracujemy na treningach i widać było, że nasi zawodnicy coraz lepiej rozumieją ich sens oraz potrafią zastosować je w warunkach meczowych 🙂 Można oczywiście narzekać trochę na skuteczność, ale ta w końcu się pojawi a wtedy znów będziemy częściej cieszyć się z goli naszego zespołu 🙂

Najlepszym zawodnikiem tego meczu był naszym zdaniem Wiktor Woźniak, który swoją postawą wprowadzał dużo spokoju w poczynania naszego zespolu. Na wyróżnienie zasłużyli Tymek Najdzik, Staś Idzikowski, Franek Wrotecki (głównie za świetną druga połowę)
oraz Kuba Zdunek.

Kibicom dziękujemy za doping, który mimo tego że był prowadzony spoza obiektu to był doskonale słyszalny na całym jego obszarze 🙂

FT reprezentowali:

    1. Jaś Siek (bramkarz)
    2. Wiktor Woźniak
    3.   Franek Wrotecki
    4.   Staś Leszkowicz
    5.   Staś Idzikowski
    6.   Kuba Zdunek – 1 gol
    7.   Antek Derda
    8.   Mateusz Warnawin
    9.   Maciek Maciąg
    10.  Staś Zych – 1 asysta
    11.  Filip Karwowski
    12.  Łukasz Gąsiewski
    13.  Igor Szwarc
    14.  Mateusz Marczuk
    15.  Natan Salski
    16.  Tymek Najdzik

Poniżej skrót meczu otrzymany od Taty Tymka, któremu bardzo dziękujemy!


Rocznik 2012 w sobotnie popołudnie wybrał się do miejscowości Kaputy gdzie na pięknym obiekcie rywalizował z Ożarowianką. Miał to być mecz, który zweryfikuje poziom naszych zawodników na tle bardzo mocnej drużyny, walczącej o awans do 3 ligi. Niestety Trener rywali wystawił swoją drugą drużynę, przez co nie do końca zobaczyliśmy to co chcieliśmy, co nie zmienia jednak faktu, że nasz zespół zagrał bardzo dobrze i poza kilkoma mankamentami, możemy być zadowoleni z postawy FT. 

Już początek spotkania był w naszym wykonaniu świetny. Zdecydowane i szybkie ataki przyniosły na prowadzenie 2:0 ledwie po 6 minutach meczu. Na listę strzelców wpisali się Michał Rak i Adaś Haft-Szatyński po podaniu Stefana Słoniewskiego. Na 3:0 podwyższył Szymon Rogoziński w 10 minucie meczu, a gospodarze odpowiedzieli honorową bramką na sam koniec tej odsłony.

Naszą grę charakteryzowała duża dynamika, wysokie tempo i ogromna nieustępliwość, której pozazdrościć mogą niektóre starsze drużyny. Zgodnie z wiekiem naszych piłkarzy, mamy trochę problemów z odpowiednim ustawianiem się by otrzymać podanie oraz z dostrzeżeniem partnera na boisku, ale za to z umiejętności indywidualnych możemy być bardzo zadowoleni.

W drugiej kwarcie strzeliliśmy dwa gole, przy jednej bramce Ożarowianki. Gole dla FT zdobyli Bartek Miszczenko po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymona Rogozińskiego oraz Stefan Słoniewski.

Na trzecią odsłonę wyszliśmy z jeszcze większym animuszem co przełożyło się na czterobramkową zdobycz i zachowanie czystego konta przez Gniewka Sękowskiego w naszej bramce. Kolejno trafiali Michał Rak po podaniu Kuby Komorowskiego, Adaś Haft-Szatyński (prawą nogą!!! 🙂 ) po podaniu Michała Raka i ponownie ten sam duet powtórzył to samo raz jeszcze niespełna 60 sekund później, aż w 45 minucie trafił Szymon Rogoziński po podaniu Wojtka Woźniaka.

W ostatniej części mieliśmy więcej założeń taktycznych co przełożyło się na mniejszą ilość goli, ale mimo to dwa razy udało nam się trafić. Najpierw zrobił to Wojtek Woźniak, a wynik meczu na 11;2 ustalił Stefan Słoniewski po podaniu Kuby Komorowskiego.

Mimo wysokiego zwycięstwa możemy pochwalić rywali, którzy przez całe spotkanie zmuszali nas do dużego wysiłku.

Najlepszym zawodnikiem w naszej drużynie został wybrany Michał Rak. Postęp w grze tego zawodnika jest ogromny, ale musi uważać na zbyt ostre faule. Wyróżniony zostaje Adaś Haft – Szatyński.

FT reprezentowali;

    1. Gniewko Sękowski – bramkarz
    2. Kuba Komorowski – 2 asysty
    3. Stefan Słoniewski – 2 gole i 1 asysta
    4. Michał Rak – 2 gole i 2 asysty
    5. Adaś Haft-Szatyński  – 3 gole
    6. Andrzej Tokarski
    7. Wojtek Woźniak – 1 gol i 1 asysta
    8. Szymon Rogoziński – 2 gole i 1 asysta
    9. Bartek Miszczenko – 1 gol

PS> Bardzo dziękujemy kibicom, którzy zza ogrodzenia wielokrotnie wspierali nas swoim dopingiem 🙂


Dobry mecz, choć przegrany, rozegrali w niedzielę zawodnicy z rocznika 2011. Ponownie pokazali na boisku swoje rosnące indywidualne umiejętności oraz coraz lepszą współpracę 🙂

Pierwsze starcie obu drużyn pokazało, że zespół Interu Łazy jest absolutnie w naszym zasięgu i w rewanżu chcieliśmy to udowodnić. Początkowe minuty należały jednak do gości, którzy z większą cierpliwością budowali swoje akcje. Nasz zespół pozostawał bardzo skupiony w defensywie i co chwilę wyprowadzał groźne kontrataki. Najpierw rajd z piłką przez całe boisko przeprowadził Dominik Lipski, potem na bramkę gości strzelali kolejno Emil Skolimowski i Jaś Pyzel. Prowadzenie dał nam jednak dopiero Borys Bukowiec, który chwilę po wejściu na boisko pokonał bramkarza Interu 🙂 Do końca tej kwarty groźnie atakowaliśmy, a blisko drugiego trafienia był jeszcze Emil Skolimowski kiedy to piłka po jego strzale odbiła się od słupka.

Drugi kwadrans rozpoczęliśmy odważnie, a dwukrotnie szansę ponowne pokonanie bramkarza gości miał Borys Bukowiec. Niestety w ofensywie byliśmy nieskuteczni, a do tego popełniliśmy prosty błąd przy wyprowadzaniu piłki spod własnej bramki i już w 20 minucie było 1-1. Od tego momentu to przeciwnicy zaczęli “rozdawać karty” i osiągnęli sporą przewagę, a o nudzie między słupkami naszej bramki mówić z pewnością nie mógł Jaś Gizowski. Nasz zespół “przebudził się” w ostatnich minutach tej części gry, ale ani uderzenie Oskara Waliszczaka, ani świetny strzał z rzutu wolnego Jasia Pyzla nie dały nam prowadzenia.

Trzecia część gry obfitowała w największą ilość goli. Goście wyszli na prowadzenie w 47 minucie, ale już po 60 sekundach ponownie był remis a tym razem na listę strzelców wpisał się bardzo aktywny tego dnia Emil Skolimowski. Nie minęły kolejne dwie minuty, a do siatki rywali trafił Tomek Teofilak czym dał jednobramkowe prowadzenie FT 🙂 Dwie kolejne szanse miał trochę później Antek Drózd ale oba jego strzały w bardzo dobrym stylu obronił bramkarz Interu. Ostatnie słowo należało w tej części gry ponownie do naszych przeciwników, którzy dwie minuty przed przerwą doprowadzili do remisu.

Bardzo źle, bo od straty czwartego gola, rozpoczęliśmy kwartę numer cztery. Przed nami było jednak prawie 15 minut gry i nikt w naszej drużynie nie zamierzał się poddawać. Niestety okazało się, że nie byliśmy w stanie wykreować zbyt wielu szans na ponowne doprowadzenie do wyrównania, a w dodatku w samej końcówce meczu sędzia podyktował rzut karny który na piątego gola pewnie zamienił jeden z zawodników Interu. Ostatecznie więc, po bardzo dobrym meczu, z boiska schodziliśmy jako pokonani.

Nasi chłopcy ponownie pokazali się z całkiem dobrej strony i choć ligowych punktów zdobyć im się nie udało, to ze swojej postawy w tym meczu muszą być zadowoleni. Oczywiście jest jeszcze wiele elementów, które wymagają poprawy. Często tracimy gole w pozornie niegroźnych sytuacjach, a pod bramką rywala nie zawsze potrafimy zachować zimną krew. Na wszystko jednak przyjdzie czas i jesteśmy przekonani, że już niedługo efekty naszej wspólnej pracy będą jeszcze bardziej widoczne 🙂

Naszym zdaniem najlepszym zawodnikiem FT był w tym meczu Emil Skolimowski, którego rajdy z piłką były praktycznie nie do powstrzymania i stwarzały mnóstwo problemów defensywie gości. Na dodatek nasz skrzydłowy nie zapominał (prawie nigdy 🙂 ) o swoich obowiązkach w obronie, za co też należą mu się słowa pochwały. Na wyróżnienie zasłużyli natomiast Jaś Pyzel, Tomek Teofilak oraz Antek Drózd.

Kibicom dziękujemy za gorący doping! 🙂

FT reprezentowali:

1.  Jaś Gizowski (bramkarz)
2.  Tomek Olewniczak
3.  Antek Drózd
4.  Jaś Pyzel – 1 asysta
5.  Emil Skolimowski – 1 gol
6.  Oskar Waliszczak
7.  Dominik Lipski
8.  Borys Bukowiec – 1 gol
9.  Tomek Teofilak – 1 gol
10. Wojtek Ciećwierz
11. Antek Tokarski
12. Maks Łukaszewski

Najbliższe mecze:

Rocznik 2015/16 – liga
05.10.2024 r. Sobota
g. 10:00 FT – WAF
ul. Lokajskiego 3, W-wa


Rocznik 2011 – liga
05.10.2024 r. Sobota
g. 11:35 FT – KS Chalinów
ul. Puławska  266, W-wa


Rocznik 2014 – liga
06.10.2024 r. Niedziela
g. 10:30 FT – Juventus
ul. Lokajskiego 3, W-wa


Rocznik 2015 – liga
06.10.2024 r. Niedziela
g. 12:30 FT – BVB WBS
ul. Lokajskiego 3, W-wa


Rocznik 2013 – liga
06.10.2024 r. Niedziela
g. 13:30 Legia – FT
ul. Legionistów 3, Urszulin


Rocznik 2012 – liga
06.10.2024 r. Niedziela
g. 16:00 FT – BVB WBS
ul. Baletowa 164, W-wa


Nabór do rocznika 2018/19

Z przyjemnością informujemy, że wraz z początkiem września 2023 otworzymy nową grupę dla dziewczynek i chłopców urodzonych w roku 2018i 2019. Pierwszy trening odbędzie się na samym początku września na boisku przy ul. Szolc – Rogozińskiego 2. Trwają zapisy.

Zapraszamy do kontaktu i na bezpłatny trening próbny!

filip@ftschool.pl , 508.066.744

Zapisy do Football Talents

Zapisy trwają przez cały rok.  Zapraszamy dziewczynki i chłopców urodzonych w latach 2011 – 2019.
filip@ftschool.pl , 508-066-744

Szkolenie sportowe dzieci i młodzieży prowadzone przez Football Talents Warszawa współfinansuje m.st. Warszawa