We wtorek rozegraliśmy dwa mecze ligowe. Rocznik 2007/8 w Żabieńcu rywalizował z tamtejszą Jednością, a rocznik 2011 na własnym boisku podejmował zespół Football Academy. Jedno z tych spotkań zakończyło się naszym zwycięstwem, drugie zwycięstwem rywali. W obu przypadkach mogliśmy być zadowoleni z naszych zawodników i z optymizmem patrzeć w przyszłość 🙂 Na środę zaplanowany jest mecz rocznika 2010.
Rocznik 2011 w ostatni dzień wakacji rozegrał pierwsze spotkanie ligowe sezonie jesiennym. Niestety tego dnia musieliśmy uznać wyższość drużyny FA Warszawa. Mimo porażki, dowiedzieliśmy się, że jedna dobra kwarta nie wystarczy do osiągnięcia korzystnego wyniku.
Pierwsza jak i druga kwarta przebiegała pod dyktando przeciwnika. Staraliśmy się grać średnim pressingiem, lecz przeciwnicy dobrze w ofensywie operowali piłką i często tworzyli linie podania mijając naszą linię pomocy. Pierwszą bramkę straciliśmy podczas złego rozegrania piłki na naszej połowie. Lekko podłamani szukaliśmy swoich okazji, lecz Antek Kubicki jak i Wojtek Ciećwierz nie mogli znaleźć drogi do siatki. Uderzali dwukrotnie z tej samej pozycji, lecz w strzałach brakowało mocy. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie zbyt mało sytuacji, aby myśleć o pozytywnym wyniku. Brak powrotu do obrony, złe ustawienie i brak asekuracji sprawiły, że przeciwnicy dołożyli jeszcze trzy bramki, a do “szatni” schodziliśmy z czterobramkową stratą.
Na drugą połowę wyszliśmy zmotywowani, nie mieliśmy nic do stracenia i chcieliśmy wywrzeć presję na przeciwniku. O dziwo się to udało, a na boisku można było zobaczyć kompletnie inną drużynę, a przecież na murawę wyszli Ci sami zawodnicy…
Sygnał do ataku dał Oskar Waliszczak, który podszedł do rzutu wolnego i umieścił piłkę w bramce. Przeciwnicy mimo, że stracili inicjatywę to i tak w jakiś sposób znaleźli drogę do siatki, niestety dwukrotnie. Nasi chłopcy przegrywając 1:6 nie poddawali się. Do końca zostało 9 minut i raczej nikt się nie spodziewał, że z ostatnim gwizdkiem będziemy mogli być zadowoleni ze swojej gry. Wojnę rozpętał Jasiek Pyzel, który jako poszkodowany podszedł do rzutu wolnego sprzed pola karnego i umieścił piłkę w bramce. W 53 minucie Antek Kubicki zdobył gola, a w 56 wykorzystał świetne podanie Oskara Waliszczaka. Stać nas było na strzelenie jeszcze jednej bramki w ostatniej minucie meczu. Antek Kubicki dał się sfaulować w polu karnym, a do jedenastki podszedł Oskar Waliszczak, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w prawym dolnym rogu bramkarza. Niestety tego dnia stać nas było tylko na tyle…
Z wyniku 1:6 udało nam się dojść do wyniku 5:6, co jest nie lada wyczynem 🙂 Jak dobrze wiemy mecz trwa cztery kwarty, a jedna wybitna kwarta nie jest w stanie oddać nam tego, co zrobiliśmy w pierwszych dwóch. Mimo porażki możemy być zadowoleni z naszej gry – szczególnie z ostatnich 15 minut. Sporo jeszcze pracy przed nami, a takie mecze jak dziś pokazują, że można wstać z kolan w każdej sytuacji, a wszystko mieści się w naszych głowach. Brawa dla chłopaków! 🙂
Zawodnikiem meczu zostaje Emil Skolimowski, który był wszechobecny w tym spotkaniu. Wyróżnienia lądują u Antka Kubickiego i Oskara Waliszczaka 🙂
FT reprezentowali:
-
- Emil Skolimowski
- Jaś Pyzel – gol (kapitan)
- Hubert Jaśkowiak – bramkarz I, II i IV kwarta
- Antek Kubicki – dwa gole i dwie asysty
- Oskar Waliszczak – dwa gole i asysta
- Jaś Gizowski – bramkarz III i IV kwarta
- Antek Drózd
- Antek Tokarski
- Maciek Wojtachnio
- Wojtek Ciećwierz
We wtorkowe wczesne popołudnie, korzystając z ostatniego dnia wakacji zaplanowaliśmy mecz ligowy rocznika 2007/8 z Jednością Żabieniec. Było to dla nas pierwsze spotkanie w tym sezonie, a że jechaliśmy w bardzo okrojonym składzie spotkanie było pełne zagadek. Oceniając nasze możliwości tego dnia przyjęliśmy pewne założenia ale to do zawodników należała ich realizacja.
Okazało się, że cały zespół podszedł do meczu niezwykle skoncentrowany. Graliśmy dobrze indywidualnie i świetnie jako zespół. Mimo innego niż zwykle sposobu gry zawodnicy doskonale poruszali się po boisku, oraz cierpliwie czekali na swoje szanse. Te najczęściej miał Kuba Musialik, ale trzeba dodać, że na Jego szanse pracował cały zespół. Kilka razy brakowało skuteczności, a że w obronie graliśmy bardzo pewnie bardzo długo utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Wreszcie jednak w 36 minucie meczu po podaniu Igora Wydmańskiego kolejny raz urwał się obrońcom Kuba Musialik i ze stoickim spokojem skierował piłkę do siatki obok bramkarza Jedności.
Na przerwę zeszliśmy zadowoleni, ale nadal bardzo skoncentrowani. Po niej spodziewaliśmy się jeszcze trudniejszej przeprawy więc kilka rzeczy musieliśmy skorygować.
Jedność po przerwie rzeczywiście była groźniejsza, ale i nasz zespół zagrał jeszcze lepiej. Nie był to piękny mecz, bo kluczowa była organizacja w grze obronnej. Nie tworzyliśmy wielu pięknych akcji, ale wiedza taktyczna dzięki temu spotkaniu bardzo wzrosła 🙂
Gdy gospodarze coraz więcej sił rzucali do ataku, w 54 minucie wyprowadziliśmy kontrę. Prawym skrzydłem popędził Tomek Pilarek i gdy wydawało się, że może pokusić się o gola wycofał piłkę do Mikołaja Breli. Ten dograł do Igora Wydmańskiego, który pięknie uderzył pod poprzeczkę.
Dwubramkowe prowadzenie dało nam pewien luz choć w piłce młodzieżowej dwa gole to żadna zaliczka. Nauczeni doświadczeniem mieliśmy tego świadomość więc nie było mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu.
Najniebezpieczniejsze ataki ze strony Jedności szły lewym skrzydłem. Kilka razy dobrze interweniowali nasi bramkarze; Franek Tkaczyk i Jasiek Siek. Czasem dopisywało nam szczęście, choć trzeba dodać że mieliśmy szanse by prowadzenie podwyższyć. Długo ta sztuka nam się nie udawała, ale na dwie minuty przed końcem po akcji Kuby Musialika do bezpańskiej piłki dopadł Karol Klimek i sprytnym strzałem ustalił wynik meczu na 3:0.
Pewnie wynik nie oddaje przebiegu spotkania bo na pewno nie było to jednostronne widowisko ale z drugiej strony zagraliśmy bardzo solidny mecz i zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Nie wybieramy najlepszego zawodnika bo dziś wyraźniej niż zwykle zwyciężył cały zespół, któremu serdecznie gratulujemy!
FT reprezentowali:
-
- Franek Tkaczyk, bramkarz
- Jasiek Siek, bramkarz
- Julek Sveen, kapitan
- Wojtek Budzyński
- Szymon Wolak
- Mikołaj Brela – 1 asysta
- Tymek Najdzik
- Łukasz Sadowski
- Karol Klimek
- Igor Wydmański – 1 gol i 1 asysta
- Tomek Pilarek
- Kuba Musialik – 1 gol i 1 asysta
- Wiktor Woźniak
- Kuba Zdunek
Poniżej film otrzymany od Taty Tymka, któremu serdecznie dziękujemy 🙂
Rocznik 2010 w środę późnym wieczorem rozegrał pierwsze spotkanie o punkty po dziewięciu. Niestety nie możemy tego spotkania zaliczyć do udanych. Nie mamy co zrzucać swojej słabej gry na stan murawy, oświetlenie boiska, bo każdy miał równe szanse z pierwszym gwizdkiem sędziego 🙂
Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu mizerna, mało rozegrania piłki i bardzo mało wygranych pojedynków 1 na 1 zarówno w obronie jak i w ataku. Przeciwnicy byli od nas lepsi w tych aspektach i to dlatego oni objęli prowadzenie w tym spotkaniu. My próbowaliśmy dwukrotnie, ale bez powodzenia, a przez 30 minut nie udało nam się oddać chociażby celnego strzału.
W pierwszych 30 minutach w ofensywie graliśmy słabo, a w obronie przyzwoicie. Wiedzieliśmy, że oczekuje się od nas więcej, a więc wyszliśmy bardzo zmotywowani na drugą połowę. Niestety zbyt duże odległości między formacjami sprawiły, że straciliśmy bramkę już w pierwszych sekundach drugiej połowy. Nie grało nam się łatwo, przeciwnicy dobrze grali w ofensywie i przede wszystkim stwarzali sobie dużo więcej klarownych sytuacji niż my. W porównaniu do pierwszej połowy graliśmy o niebo lepiej z przodu, mimo oddanej ogromnej liczby strzałów tylko jeden z nich trafił do siatki. Mikołaj Romanow świetnie okiwał dwóch zawodników gospodarzy i dograł piłkę do Olka Jędrysiaka. Niestety po drodze straciliśmy jeszcze trzy bramki, a porażka 1:5 nie należy do najprzyjemniejszych 🙂
Po pierwszym spotkaniu nauczyliśmy się wiele. Wiemy, że teraz jeszcze trudniej jest zdobyć bramkę, a wypady w pole karne przeciwnika nie będą już tak beztroskie. Spalony goni spalonego, a błąd w ustawieniu nawet gdy przeciwnik ma piłkę na swojej połowie może mieć ogromne konsekwencje. Mimo to jesteśmy dobrej myśli, wyciągajmy wnioski, a każde kolejne spotkanie będzie lepsze w naszym wykonaniu.
Zawodnikiem meczu zostaje Olek Jędrysiak, a wyróżniony zostaje Krzysiek Komorowski 🙂
FT reprezentowali:
-
- Mateusz Gracz – kapitan
- Igor Makowski
- Filip Chwesiuk – bramkarz II połowa
- Michał Jaroszewicz – bramkarz I połowa
- Olek Jędrysiak – gol
- Sebastian Klotz
- Krzysiek Komorowski
- Bartek Majer
- Franek Mildner
- Mikołaj Rutkowski
- Tomek Salski
- Olaf Twarowski
- Kuba Wolak
- Marek Świstak
- Mikołaj Romanow – asysta