Rocznik 2012 we wtorkowy wieczór pojechał na Wilanów by zmierzyć się z Akademią Juventusu. Był to drugi, zacznie trudniejszy, mecz ligowy tego rocznika. Mimo wysoko zawieszonej przez gospodarzy poprzeczki udało nam się wygrać i nieźle zaprezentować w całym spotkaniu.
Pomimo zwycięstwa widoczne były mankamenty w naszej grze i pole do pracy w kolejnych tygodniach. Rywal stworzył sobie kilka bardzo dobrych sytuacji, trzy z nich wykorzystał, a dwa razy dopisało nam szczęście gdy piłka odbijała się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Gniewka Sękowskiego i Bartka Miszczenko.
W naszych szeregach zawodziła skuteczność. Mieliśmy wiele okazji na zdobywanie bramek, ale po pierwsze dobrze radził sobie bramkarz Juve, a po drugie czasem graliśmy zbyt egoistycznie, a czasem brakowało pomysłu na wykończenie akcji.
Już w 3 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Nieco przypadkowe odbicie piłki, zamieszanie i Gniewko musiał wyciągać piłkę z siatki. Jak najszybciej chcieliśmy odrobić straty, ale wcale nie było to takie proste. Ponadto uważać musieliśmy na kolejne akcji gospodarzy, którym dowodził utalentowany napastnik. Nim fenomenalnie zajął się Kuba Woda, a do wyrównania doprowadził Szymon Rogoziński wykorzystując podanie naszego kapitana w tym spotkaniu, Adama Haft-Szatyńskiego. Po pierwszym kwadransie był więc remis 1:1.
Po drugim wygrywaliśmy 2;1 za sprawą akcji pary naszych dopiero co wprowadzonych na boisko napastników. Konrad Satro podawał a Staś Malik dopełnił formalności przed pustą już bramką rywala. Ta część meczu wyraźnie należała do FT, ale wspomniany brak skuteczności nie pozwolił na podwyższenie prowadzenia.
To zemściło się w kwarcie numer 3, kiedy to Juventus wyrównał w 41 minucie meczu. Zagapiliśmy się tylko na moment, ale to wystarczyło by groźni gospodarze doprowadzili do remisu.
Losy ważyły się aż do ostatniej odsłony spotkania. Na nią wyszliśmy bardzo zmotywowani, z wiarą w końcowy sukces. I już pierwsza akcja dała nam ponowne prowadzenie. Do bramki trafił Sergiusz Kęsik a drugą asystę zanotował Adam Haft- Szatyński. Poszliśmy za ciosem, bo już 49 minucie rewelacyjną akcję indywidualną przeprowadził Kuba Woda. Przejął piłkę w środkowej strefie boiska, minął kilku rywali a gdy wpadł w pole karne huknął pod poprzeczkę nad bezradnym bramkarzem ‘Bianco-Neri’ 🙂
Na tym jednak nie poprzestaliśmy. W 53 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kuba Komorowski po podaniu Wojtka Woźniaka. Piłka po drodze trafiła w jednego z obrońców, delikatnie zmienił tor lotu co zmyliło bramkarza gospodarzym, i zatrzepotała w siatce ku ogromnej radości naszych zawodników i kibiców 🙂
Rywale jednak nie złożyli broni i odpowiedzieli wspomnianym trafieniem w poprzeczkę i golem w 57 minucie spotkania, czym ustalili wynik meczu na 5:3 dla FT.
Zawodnikiem meczu wybieramy Kubę Wodę, który był po prostu wszędzie a poziom swojej gry wywindował tak wysoko, że zasłużył na najwyższą możliwą ocenę. W dodatku swój występ przypieczętował przepiękną bramką. Warto jednak dodać, że koledzy z zespołu również zasłużyli na słowa uznania, bo znów na zwycięstwo zapracował cały zespół (co widać choćby w statystykach). Wyróżnienie trafia do Kuby Komorowskiego. Gratulujemy!
FT reprezentowali:
-
- Gniewko Sękowski , bramkarz
- Bartek Miszczenko, bramkarz
- Adam Haft- Szatyński, kapitan – 2 asysty
- Kuba Woda – 1 gol
- Kuba Komorowski – 1 gol
- Sergiusz Kęsik – 1 gol
- Wojtek Woźniak – 1 asysta
- Szymon Rogoziński -1 gol
- Konrad Satro – 1 asysta
- Staś Malik – 1 gol
- Stefan Słoniewski