Sobota nie wypadła dobrze w wykonaniu naszych piłkarzy. Tylko rocznik 2011 stanął na wysokości zadania i pokonał swoich oponentów. Pozostałe drużyny musiały uznać wyższość rywali. Niedziela wypadła bardziej okazale. Wystąpiły roczniki 2014 i 2013…
Rocznik 2015 pojechał na Wilanów by zmierzyć się z tamtejszymi Wilkami. Niestety wypadliśmy blado, a rywale zasłużenie wygrali. W naszej grze brakowało koncentracji, ale trzeba przyznać, że gospodarze sprawiali wrażenie zdecydowanie bardziej doświadczonych przez co znacznie lepiej poruszali się po boisku.
Już początek meczu pokazał, że będzie to trudne spotkanie. W trzeciej minucie straciliśmy pierwszą, a w 6 minucie drugą bramkę. Nasi zawodnicy z dziecięcą fantazją biegali gdzie chcieli i jak chcieli niekoniecznie przejmując się przedmeczowymi wskazówkami trenera 🙂 Ten co miał biegać bliżej prawej pobiegł w lewo, ten co miał biegać po lewej nawet tam był ale zamiast biegać sobie chodził, ten co miał pilnować ‘tyłów’ pomylił je z przodem, a nasza dzielna bramkarka Jagódka… robiła co mogła ale nie zawsze wiedziała jak 🙂
Pomimo mnóstwa myśli w głowach, niekoniecznie na piłkarskie tematy, momentami pięknie walczyliśmy. I tak w 7 minucie Dawid Salski otrzymał podanie od Dallana McCabe, pobiegł w dobrą stronę i strzelił do odpowiedniej bramki!!! Przegrywaliśmy już tylko jednym golem, ale i tego odrobiliśmy błyskawicznie. Znów Dawid precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Wilanowskich Wilków.
Mecz się wyrównał, my nawet sprawialiśmy coraz lepsze wrażenie i gdy już miała kończyć się pierwsza tercja straciliśmy trzeciego gola. Tak jakby te części meczów nie mogły trwać chociaż o minutę krócej!
Na drugą tercję próbowaliśmy się skupić i przypomnieć sobie co ten trener od nas chciał. I nawet na początku nieźle nam szło. Michał Dzidowski w bramce rzucał się i uwijał jakby był z gumy, kilka razy zaatakowaliśmy i o mało nie strzelilibyśmy gola, chyba najbliżej był Kajtek Kołodziej. Jednak te tercje były dla nas po prostu za długie. W 7 minucie straciliśmy czwartego gola, a chwilę później nawet piątego. Ale potrafiliśmy na nie odpowiedzieć ładnym golem Adama Wandora. I wtedy właśnie tercja numer dwa powinna się skończyć, a tak to straciliśmy jeszcze trzy gole i wynik zamiast 3:5 brzmiał 3:8. Bez sensu kompletnie 🙂
Ale w przerwie przed ostatnią odsłoną (graliśmy trzy razy 18 minut) to już się chcieliśmy skupić jak na prawdziwych zawodowców przystało. Pogadaliśmy, coś tam ustaliliśmy i… w pierwszej minucie po gwizdku straciliśmy bramkę numer 9. Ale to nie koniec. Straciliśmy też gole numer 10 i 11 w minucie czwartej i szóstej. No i tego, to już było za wiele! Tak nam te Wilki podpadły, że więcej wpuścić nie chcieliśmy. Poza tym to zbliżała się już godzina jedenasta w sobotę więc czuliśmy się wreszcie wyspani. W bramce niezwykle ofiarnie i odważnie radził sobie Antek Machnio. Do ataków ruszali Dallan, Dawid, Adam, Kajtek, Michał, a Jagoda była o krok od gola. Debiutujący w rozgrywkach oraz na pozycji bramkarza (zmienił Antka) Marek Szczęsny- Kononowicz również robił co mógł.
Ataki rywali rozbijaliśmy perfekcyjnie, a nawet jak nie, to słupek nam pomagał. Czasem też, a może nawet częściej niż czasem, zamiast w piłkę trafialiśmy w nóżki Wilków, ale nigdy specjalnie, co ma przecież niebagatelne znaczenie! Najlepsze było przed nami. Z autu piłkę wprowadził Dallan Wszędobylski- McCabe, podbiegł kilka kroków i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi czerwonych. Piłka po drodze odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce (tak umówiliśmy się dziś ze słupkami i poprzeczką, że będą z nami, i to w obu bramkach 🙂 )
Dallana gol okazał się więc najważniejszy bo … ustalił wynik meczu. Przegraliśmy 4 do 11 i … z uśmiechami podziękowaliśmy rodzicom za cichutki tego dnia doping 🙂
Najlepszym zawodnikiem wybieramy Dallana McCabe, a wyróżniamy Dawida Salskiego. Gratulacje!
FT reprezentowali:
-
- Jagoda Wicińska – bramkarka w I tercji
- Michał Dzidowski – bramkarz w II tercji
- Antek Machnio – bramkarz w III tercji
- Marek Szczęsny- Kononowicz – bramkarz w końcówce III tercji
- Adam Wandor – 1 gol
- Dallan McCabe – 1 gol i 1 asysta
- Dawid Salski – 2 gole
- Kajtek Kołodziej
Rocznik 2011 zagrał w sobotę ostatni sparing przed sezonem ligowym. Gościliśmy na własnym boisku drużynę Offensywy Książenice. Mecz sam w sobie był bardzo emocjonujący, gdyż obie drużyny do ostatnich minut walczyły o zwycięstwo.
Strzelanie zaczęliśmy bardzo szybko, bo już w 2 minucie meczu gola zdobył Antek Kubicki, a asystował mu Dominik Lipski. 9 minut później sytuacja powtórzyła się, znowu podawał Dominik, a podanie na gola podobnie zamienił popularny “Kubek” 🙂 Po tych dwóch golach nasza drużyna lekko “siadła”. To przeciwnicy stwarzali sobie szanse i skrupulatnie je wykorzystywali jedną po drugiej. Z minuty na minutę sytuacja była na boisku co raz bardziej niebezpieczna.
Na naszego kolejnego gola musieliśmy czekać aż 30 minut, a padł on dopiero w trzeciej kwarcie. Bramkę zdobył Janek Pyzel, a asystował mu Oskar Waliszczak. Prawdziwą ozdobą spotkania był gol zdobyty przez Maksa Łukaszewskiego. Z rzutu rożnego podawał mu Dominik Lipski, a Maks uderzył piłkę w samo okienko, a bramkarz gości mógł tylko obserwować lecącą futbolówkę. Na 5 minut przed końcem meczu remisowaliśmy 4:4, ale sprawy w swoje ręczę wziął Oliwier Serafin. Oli uderzył z woleja z około 20 metra spod linii bocznej, a piłka w niesamowity sposób wylądowała w bramce lobując goalkeepera Offensywy. Na 6:4 podwyższył również Oliwier po podaniu Emila Skolimowskiego. W taki sposób udało nam się wygrać ostatni sparing przed sezonem ligowym. Brawo! 🙂
Zawodnikiem meczu zostaje Antek Kubicki, a wyróżniony zostaje Dominik Lipski i Oliwier Serafin.
FT reprezentowali:
- Marcin Słysz – bramkarz I i III kwarta
- Hubert Jaśkowiak – bramkarz II i IV kwarta
- Janek Gizowski
- Janek Pyzel – gol
- Oskar Waliszczak – asysta
- Dominik Lipski – 3 asysty
- Emil Skolimowski – asysta
- Antek Drózd
- Antek Kubicki – 2 gole
- Maciek Wojtachnio
- Oliwier Serafin – 2 gole
- Maks Łukaszewski – 1 gol
Rocznik 2010 zagrał w sobotę z drużyną Juventusu. Niestety nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu.
Pierwsza połowa była wyrównana, lecz niestety po naszych błędach padły dwa gole dla gospodarzy. Pozwoliliśmy przeciwnikom na wrzutki z sektora bocznego, a to miało później swoje konsekwencje. My sobie zbyt dużo sytuacji nie stworzyliśmy, ale raz zasłużyliśmy na karnego, gdyż faulowany był Igor Makowski. Niestety “sędzia” nie odgwizdał rzutu karnego, a my byliśmy zmuszeni gonić dwubramkową stratę. Na więcej nas w ofensywie nie było stać w pierwszych 35 minutach, a z kolei w obronie mieliśmy pełne ręce roboty.
Druga połowa miała być lepsza, ale pierwsze 15 minut to przekreśliło. Straciliśmy kilka bramek w krótkim czasie, a o pozytywnym wyniku mogliśmy tylko pomarzyć. Naszym celem było więc zdobycie pierwszego gola w tym spotkaniu. Mocno napieraliśmy na przeciwnika, mieliśmy sporo rzutów rożnych, stworzyliśmy kilka sytuacji, ale żadna nie była tą stuprocentową. Musieliśmy uznać tego dnia wyższość rywala. Niestety nie mieliśmy nic do powiedzenia, a mamy nadzieję, że najgorszy mecz w tym roku mamy już za sobą 🙂
Wyróżnić możemy w tym meczu Igora Makowskiego i Mateusza Gracza.
FT reprezentowali:
-
- Filip Chwesiuk – bramkarz I i II połowa
- Dawid Nowak – bramkarz I i II połowa
- Mati Gracz
- Igor Makowski
- Marek Świstak
- Kuba Wolak
- Bartek Majer
- Krzysiek Komorowski
- Franek Mildner
- Borys Małecki
- Sebastian Klotz
- Olaf Twarowski
- Oskar Waliszczak
- Janek Pyzel
- Antek Drózd
Rocznik 2007/8 w drugiej kolejce ligowej wybrał się do Grodziska Mazowieckiego na mecz z Pogonią. Faworytem na pewno byli gospodarze, choć to my po pierwszej kolejce byliśmy wyżej w tabeli.
Początek meczu był dokładnie taki jak sobie zakładaliśmy. Przez pierwsze pięć minut gospodarze nie mogli wyjść z własnej połowy. Doskonale się przesuwaliśmy w wysokiej obronie szybko odbierając piłkę lub zmuszając rywali do niecelnych podań najczęściej wypadających poza boisko.
Później jednak nasz pressing był już mniej dokładny i to Pogoń osiągnęła przewagę. Długo nic wielkiego z niej nie wynikało. Świetnie radziliśmy sobie z upilnowaniem jej najlepszego zawodnika. Kilka rzutów rożnych gospodarzy również nie było niebezpiecznych. Mogliśmy być zadowoleni z naszej gry defensywnej, ale brakowało utrzymania piłki w ofensywie. Kuba Janus był osamotniony, z kontrami wychodziliśmy zbyt małą liczbą graczy i niestety rzadko docieraliśmy pod pole karne zawodników z Grodziska.
W 25 minucie Pogoń stworzyła doskonałą sytuację do zdobycia gola, ale między słupkami stał wtedy Kuba Zdunek, który fenomenalnie, fantastycznie i genialnie wybronił najpierw jeden strzał, by po chwili intuicyjnie odbić drugi. To była interwencja z rodzaju “stadiony świata”. Niewiele jednak brakowało by cały trud Kuby został zmarnowany przez niefrasobliwe wybicie piłki przez naszych defensorów, na szczęście jednak ta ostatecznie odbiła się od słupka.
Oprócz wspomnianej sytuacji gorąco pod naszą bramką w pierwszej połowie zrobiło się jeszcze tylko raz, ale strzał okazał się niecelny. Wydawało się, że na przerwę zejdziemy z bezbramkowym remisem. Niestety pięć minut przed końcem jeden z zawodników gospodarzy upadł w polu karnym, a Sędzia odgwizdał ‘jedenastkę’. Sam arbiter miał wątpliwości co do słuszności decyzji, o czym opowiedział po meczu, ale faktycznie mogło tam dojść do przewinienia.
Kuba miał okazję kolejny raz stać się bohaterem i… obronił ten strzał, ale pech chciał, że piłka wróciła pod nogi napastnika Pogoni i przy dobitce Kuba nie dał rady. Jak się okazało ‘pech’ tego dnia dopiero się zaczynał 🙂
W ostatnich pięciu minutach ruszyliśmy do odrabiania strat. Najpierw piłkę przejął Igor Wydmański, ale nie zdążył uderzyć do pustej już bramki, następnie wywalczyliśmy rzut wolny świetnie wykonany przez Bartka Kowalczyka, oraz trzy rzuty rożne, za każdym razem będąc bliskim wyrównania. Niestety dla nas, pierwsza połowa skończyła się wynikiem 1:0 dla gospodarzy.
Drugą połowę rozpoczęliśmy fantastycznie. Szybka akcja Bartka Kowalczyka, Igora Wydmańskiego i Kuby Janusa już w 15 sekundzie skończyła się sytuacją sam na sam z bramkarzem. Kuba oddał strzał, który minął już bramkarza i wydawało się, że wyląduje w siatce, ale niestety trafił w słupek.
W tej części meczu to my mieliśmy przewagę, ale nie ustrzegliśmy się błędu. W 44 minucie rzut wolny miała Pogoń. Dośrodkowanie przeleciało nad wszystkimi defensorami FT aż spadło na głowę rywala, który skierował piłkę do siatki. 2:0 to wynik trudny do odrobienia, szczególnie w trakcie niecałej jednej połowy, ale nasz zespół nie raz udowadniał że potrafi. I w sobotę też udowodnił, że potrafiłby, tyle że zabrakło odrobiny szczęścia, ale też precyzji i spokojnej głowy.
Z przebiegu drugiej połowy byliśmy bardzo zadowoleni. Przeprowadzone zmiany dały oczekiwany efekt, stworzyliśmy sobie kilka znakomitych szans, z których za każdym razem trafialiśmy w słupek lub poprzeczkę. Po kolejnym słupku już nawet się nie złościliśmy, tylko ze śmiechem przyjmowaliśmy ‘chichot losu’ . Widocznie tego dnia nie mieliśmy trafić do siatki.
Szkoda, że przegraliśmy bo z przebiegu meczu zasłużyliśmy na remis. Pierwsza połowa była dla Pogoni, druga dla nas. Cieszymy się jednak, że w drugim kolejnym meczu potrafimy jak równy z równym rywalizować na poziomie pierwszej ligi. Takie mecze, mimo że przegrane są przyjemnością i bardzo pozytywnie wpływają na nasz rozwój.
W tym meczu poprawiliśmy też kilka elementów, które źle funkcjonowały przed tygodniem, co również zaliczamy na duży plus.
Najlepszymi zawodnikami w naszej drużynie wybieramy Kubę Zdunka oraz Tymka Najdzika. Wyróżnienie dla Karola Klimka. Gratulujemy!
FT reprezentowali:
-
- Franek Tkaczyk – bramkarz
- Kuba Zdunek – bramkarz
- Julek Sveen – kapitan
- Wojtek Budzyński
- Szymon Wolak
- Mikołaj Brela
- Tomek Pilarek
- Tymek Najdzik
- Igor Wydmański
- Karol Klimek
- Bartek Kowalczyk
- Kuba Janus
- Igor Kyrcz
- Szymon Kyrcz
- Franek Wrotecki
- Kuba Kusyk
Po dość słabej sobocie w wykonaniu starszych kolegów, w niedzielny poranek rocznik 2014 zmierzył się z drużyną ze Starych Babic. Spotkanie to zakończyło się spektakularnym remisem 10:10. Od samego początku było widać, że mierzą się ze sobą dwa równorzędne zespoły. Mecz ten odbył się również w niecodziennej formule dla tego rocznika. Łącznie rozegraliśmy 70 min z jedną dwu minutową przerwą na złapanie oddechu oraz napicie się.
Pomimo długich dwóch części mecz był bardzo emocjonujący i widowiskowy. Duża ilości okazji na strzelenie kolejnych goli, fenomenalne obrony bramkarzy. Akcje rozgrywane niczym seniorskie drużyny. Wiele walki, wspaniałe pojedynki jeden na jeden i wiele, wiele innych rzeczy, które zachwycały zebraną przy boisku publiczność.
Pojedynek ten pokazał również bardzo dużą determinację małych piłkarzy FT. Dwa razy w spotkaniu musieliśmy gonić trzy bramkową stratę. W obydwu sytuacjach sztuka ta udała się i mecz rozpoczynał się na nowo.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Patryk Głowacki oraz Kacper Łuczyński. Patryk wielokrotnie przerywał groźne akcje przeciwników. Popisał się on również fenomenalnym przeglądem pola. Kilkukrotnie po jego prostopadłym podaniu piłka mijała wszystkich zawodników drużyny przeciwnej i znajdowała się pod nogami wybiegającego napastnika FT, który znajdował się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kacper natomiast swoją nieustępliwością oraz zawzięciem regularnie przerywał akcje rywali już na samym początku, często tworząc przy tym groźne sytuacje pod bramką przeciwników.
Na wyróżnienie zasłużyła pozostała cześć zespołu: Wiktoria Drózd, Tomek Pyzel, Maciek Słysz, Julo Czarnecki oraz Tymek Niewiadomski.
FT reprezentowali :
1. Wika Drózd – bramkarka przez 20 min
2. Patryk Głowacki – 2 bramki, 3 asysty
3. Tomek Pyzel – 2 asysty , bramkarz przez 15 min
4. Maciek Słysz – bramkarz przez 15 min
5. Julo Czarnecki – 1 bramka, 1 asysta, bramkarz przez 20 min
6. Tymek Niewiadomski – 2 bramki, 1 asysta
7. Kacper Łuczyński – 5 bramek
Na koniec weekendu swój kolejny sparing rozegrała grupa 2013. Spotkanie odbyło się w hali przy ul. Ledóchowskiej z tamtejszym WBSem Warszawa. Mecz od samego początku był wyrównany. Pierwsza bramka padła dopiero w trzynastej minucie spotkania. Rozegraliśmy dwie połowy. Pierwsza trwała trzydzieści minut, druga natomiast dwadzieścia pięć.
Schodząc na przerwę niestety wynik był po stronie gospodarzy. Rezultat ten nas w żadnym stopniu nie satysfakcjonował dlatego od razu po rozpoczęciu drugiej części rzuciliśmy się do ataku.
Pomimo wyraźnej wygranej mecz nie był jednostronny. W bramce fenomenalnie spisywał się Ryszard Skalski, który swoimi interwencjami ratował nas niejednokrotnie od straty gola. Rysiu oprócz fenomenalnej postawy na bramce wile razy popisał się celnym wprowadzeniem piłki do swoich kolegów, którzy znajdowali się w wtedy oko w oko z bramkarką rywalek. Z biegiem czasu widać było u rywalek coraz większe zmęczenie co przekładało się często na niedokładnie podania. Piłki te mądrze zbieraliśmy i potrafiliśmy wykorzystać swoje sytuacje. Podczas całego meczu straciliśmy trzy gole.
Zawodnikiem meczu został wybrany Ryszard Skalski. Wyróżniony został Nikodem Gocel oraz Tymek Kaczyński.
FT reprezentowali:
1. Zosia Fimowicz – 1 bramka
2. Nela Fimowicz
3. Piotrek Modzelewski – 1 bramka
4. Rysio Skalski – bramkarz, 1 asysta
5. Kostek Romanow
6. Eli Dzięciołowski
7. Wiktor Prywata – 2 asysty
8. Tymek Kaczyński – 1 asysta
9. Niko Gocel – 5 bramek, 1 asysta