To nie był łatwy weekend dla naszych drużyn, ale nie wypadliśmy źle. Rocznik 2010 pokonał swoich oponentów, rocznik 2011 zremisował, roczniki 2012 i 2007/8 przegrały. Wewnętrzny sparing pomiędzy naszymi 7-mio i 8-mio latkami zakończył się zwycięstwem starszych 🙂
Pierwszym meczem minionego weekendu była bratobójcza rywalizacja roczników 2014 oraz 2015. Było to trzecie spotkanie tych roczników. Dotychczasowy bilans wynosił 1-1. Rywalizacja, którą przyszło nam oglądać, na boisku przy ulicy Hawajskiej obfitowała w wspaniałe akcje, efektowne oraz efektywne parady bramkarzy, ale co najważniejsze dla zebranej publiczności, grad goli oraz masę emocji.
Ich autorami byli Dallan McCabe – trzy, Wojtek Poławski, Patryk Głowacki, Cyprian Gajewski – trzy, Danil Verkhulevskyi – dwa, Wiktoria Drózd – dwa, Leon Pijanowski – trzy, Eryk Parzych oraz Oliwier Lewiński – dwa.
W roczniku 2014 na miano zawodnika meczu zapracował Eryk Parzych. Wielokrotnie uratował on zespół 2014 od straty bramki swoimi wspaniałymi interwencjami. Niejednokrotnie też grając na przedpolu własnej bramki przerywał groźne kontrataki rocznika 2015. Oprócz akcji w destrukcji pomagał on również w budowaniu akcji rozprowadzając przy tym piłkę w okolicach swojego pola karnego.
Wyróżniony zostaje Leon Pijanowski, Cyprian Gajewski oraz Patryk Głowacki.
W roczniku 2015 bez wątpienia najlepszym zawodnikiem był Wojtek Poławski. Przechodził samego siebie biegając w obronie i ataku, odbierając mnóstwo piłek starszym rywalom i mądrze, ale przede wszystkim z ogromną dojrzałością wyprowadzając je z własnej połowy.
Wyróżniony zostaje Dallan McCabe.
FT 2014 reprezentowali:
-
- Wika Drózd
- Oliwier Lewiński
- Cypek Gajewski
- Tomek Pyzel
- Maciek Słysz
- Eryk Parzych
- Danil Verkhulevskyi
- Patryk Głowacki
- Leon Pijanowski
FT 2015 reprezentowali:
-
- Wojtek Poławski
- Adam Wandor
- Dallan McCabe
- Antek Machnio
- Piotrek Haft-Szatyński
- Michał Dzidowski
- Marek Szczęsny – Kononowicz
Mecz rocznika 2012 przeciwko WBS miał dość dziwny przebieg. Ostatecznie zasłużenie przegraliśmy choć momenty w naszej grze, a przede wszystkim sam początek był fenomenalny. Nie byliśmy jednak w stanie na tak wysokim poziomie grać przez cały czas i ostatecznie ulegliśmy 5:2.
Po trzech minutach spotkania prowadziliśmy 2:0. Autorami goli byli Szymon Rogoziński i Sergiusz Kęsik a asysty zanotowali Wojtek Woźniak i Szymon. W kolejnych minutach graliśmy świetnie. Szybko posługiwaliśmy się piłką, graliśmy całą szerokością boiska, tworzyliśmy kolejne okazje, a ręce same składały się do oklasków. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy prowadzić kilkoma bramkami.
W końcówce pierwszej kwarty dało się jednak zauważyć, że umiejętności przeciwników stoją na bardzo wysokim poziomie. My jednak błędnie uwierzyliśmy, po łatwym początku, że ten mecz jest już wygrany. To nas bez wątpienia zgubiło, bo w drugiej ani w żadnej kolejnej kwarcie nie graliśmy już tak dobrze.
Drugi kwadrans był wyrównany i skończył się bezbramkowym remisem choć to nasz zespół miał fantastyczną sytuację po której Staś Chomicz był o centymetry od zdobycia trzeciej bramki dla FT. Wszystko co złe zaczęło się w trzeciej kwarcie. Już w 32 minucie straciliśmy gola, a od tego momentu rywal wyraźnie uwierzył w siebie i pokazał pełnie swoich możliwości. Groźnie pod naszą bramką było dość często, jednak dobrze się broniliśmy i co pewien czas wyprowadzaliśmy kontrę. Po jednej z nich Stefan Słoniewski będąc oko w oko z bramkarzem gości był bliski trafienia, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po chwili WBS odpowiedział i było 2:2. Kiedy wydawało się, że trzecia kwarta skończy się remisem w ostatniej akcji meczu “strzał życia” wyszedł jednemu z zawodników gości. Piękne uderzenie z dystansu wylądowało w okienku bramki FT.
W ostatniej części postawiliśmy wszystko na jedną kartę wierząc w odwrócenie losów spotkania, ale niestety WBS był dla nas za mocny. Podwyższył prowadzenie kolejnymi dwoma golami i ostatecznie przegraliśmy 5:2.
Nasi zawodnicy w tym meczu pokazali ogromne możliwości, ale też problemy z jakimi się musimy zmierzyć podczas najbliższych treningów. Nie mniej jednak był to bardzo wartościowy mecz i cieszymy się, że taki mogliśmy rozegrać.
W naszej drużynie nikt wyjątkowo się nie wyróżnił. Wielu zawodników miało dobre momenty, ale w przekroju całego spotkania nie było wyraźnego lidera drużyny.
FT reprezentowali:
-
- Gniewko Sękowski – bramkarz w I i III kwarcie
- Stefan Słoniewski – bramkarz w II i IV kwarcie
- Kuba Woda
- Kuba Komorowski – kapitan
- Sergiusz Kęsik – 1 gol
- Szymon Rogoziński – 1 gol i 1 asysta
- Wojtek Woźniak – 1 asysta
- Staś Malik
- Staś Chomicz
- Mateusz Banzarewicz
- Marcin Świdnicki
Rocznik 2010 zagrał w sobotę mecz ligowy po raz pierwszy w roli gospodarza. Gościliśmy u siebie Okęcie Warszawa z którym w poprzednim sezonie udało nam się wygrać dwukrotnie.
Mecz od początku był pod naszą kontrolą. Mimo, że potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby przyzwyczaić się do boiska oraz linii znajdujących się na nim nie przeszkodziło nam to w prowadzeniu gry. W ciągu pierwszych minut stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, niestety bez efektu. W 10 minucie meczu udało nam się otworzyć wynik po wrzutce z rzutu rożnego naszego kapitana Mateusza Gracza. Odpowiedni tor lotu piłki i miejsce w które piłka była kierowana sprawiła, że jeden z zawodników gości popełnił błąd i skierował ją do własnej bramki. Po ponad kwadransie gry doszło do rzutu pośredniego w polu karnym przeciwników. Do wolnego podszedł ponownie Mati, który wyłożył piłkę Igorowi Makowskiemu, a popularny “Makówka” uderzył w samo okno nie do obrony. Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło nam na cierpliwe i spokojne budowanie kolejnych akcji. Niestety słupek i dwie parady bramkarza nie pozwoliły nam na zwiększenie prowadzenia do przerwy.
Druga połowa wyglądała podobnie. Inicjatywa była po naszej stronie, a sytuacje które mieliśmy były groźniejsze niż w pierwszej połowie. Pierwszą z nich miał Franek Mildner, który w sytuacji sam na sam mógł strzelić w końcu pierwszą bramkę dla barw FT, niestety goalkeeper gości dobrze się spisał. W 18 minucie Borys Małecki podwyższył prowadzenie płaskim strzałem przy słupku po wcześniejszym podaniu Igora Makowskiego. Kilka minut później Tomek Salski również miał swoją sytuację, ale przy strzale z 10 metra chybił nad poprzeczką. Przeciwnicy wykorzystali nasz jeden z niewielu błędów, które popełniliśmy w obronie co zaowocowało zdobytym golem. Do końca meczu nie było już stać żadnej drużyny na zdobycz bramkową.
Zagraliśmy solidne spotkanie i udało nam się zgarnąć zasłużone 3 punkty, brawo! 🙂
Zawodnikiem meczu zostaje Borys Małecki, a wyróżniony zostaje Krzysiek Komorowski.
FT reprezentowali:
-
- Mateusz Gracz – kapitan 2 asysty
- Olek Jędrysiak
- Filip Chwesiuk – bramkarz
- Krzysztof Komorowski
- Igor Makowski – gol i asysta
- Kuba Wolak
- Sebastian Klotz
- Tomek Salski
- Borys Małecki – gol
- Bartek Majer
- Marek Świstak
- Olaf Twarowski
- Franek Mildner
Drugie z rzędu nieudane spotkanie zanotował rocznik 2007/8. Niestety ponownie bardzo duży wkład żeby ten mecz zakończył się niekorzystnym wynikiem mieliśmy my sami popełniając błędy jakich nie można się było spodziewać, szczególnie na tym poziomie rozgrywkowym. Piaseczno zasłużenie wygrało, choć rozmiary tej porażki są… wyłącznie naszą zasługą 🙂
Był to typowy mecz, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć. Już po 11 minutach przegrywaliśmy 3:0 tracąc dwie kuriozalne bramki. Co ciekawe gdyby wyłączyć z tego spotkania pojedyncze błędy graliśmy całkiem nieźle. Podejmowaliśmy mądre wybory, dobrze konstruowaliśmy swoje akcje. Brakowało ostatniego celnego podania, a przez to klarownych sytuacji.
Drugą połowę również przegraliśmy 3:0, ponownie popełniając co najmniej zaskakujące błędy. Oczywiście te zawsze mogą się zdarzyć i jeśli już muszą to nawet lepiej że w jednym spotkaniu wszystkie, niż gdybyśmy je mieli rozłożyć na kilka kolejnych gier. Porażka 6:0 do przyjemnych nie należy ale i z niej możemy wyciągnąć wiele interesujących wniosków.
Ciężko wybrać najlepszego zawodnika FT w tym spotkaniu, więc tym razem się o to nie pokusimy. Nie mniej jednak trzeba nadal pracować i się nie poddawać. Niech każda porażka wpływa motywująco i wówczas będziemy się rozwijać.
FT reprezentowali:
-
- Kuba Zdunek – bramkarz
- Bruno Bystrzejewski – bramkarz
- Szymon Kazana
- Wojtek Budzyński
- Mikołaj Brela
- Szymon Wolak
- Julek Sveen – kapitan
- Tomek Pilarek
- Igor Wydmański
- Mikołaj Warnawin
- Kuba Janus
- Karol Klimek
- Szymon Kyrcz
- Łukasz Sadowski
- Kuba Kusyk
Rocznik 2011 zaserwował kibicom prawdziwy rollercoaster. W poprzednim sezonie z Football Academy przegraliśmy u siebie 5:6, a w ostatniej kwarcie zdobyliśmy aż 4 gole. Mało brakowało, a osiągnęlibyśmy remis. Jak było tym razem? 🙂
Spotkanie kontrolowaliśmy my od pierwszych minut. Widać było, że goście zostali “w szatni”, a więc musieliśmy wykorzystać pierwsze 15 minut do granic możliwości. Już w 4 i 5 minucie udało nam się zdobyć dwa gole. Pierwszego zdobył Antek Drózd po asyście Oskara Waliszczaka, a potem ten pierwszy asystował przy golu Alana Sentkiewicza. Szybkie 2:0, rozwinięte skrzydła i apetyt na kolejne gole to był nasz plan na kolejne 10 minut. Przeciwnicy mieli spore problemy z wyjściem ze swojej połowy, a my mogliśmy spokojnie “dobić” przeciwnika.
Kolejny kwadrans już nie był taki kolorowy. Przeciwnicy ewidentnie się obudzili czego można się było spodziewać. Po dwóch błędach w obronie straciliśmy gole, a byliśmy w stanie odpowiedzieć jednym golem Alana autorstwa na 3:2. Niestety w ostatnich sekundach drugiej kwarty straciliśmy kuriozalnego gola po mocnym strzale zawodnika gości. Piłkę złapał Marcin, ale do dziś nie wiadomo czy na linii czy już w bramce..
Trzecia kwarta była dla gości. To oni lepiej się zaprezentowali w ciągu 15 minut i stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych. Mogliśmy być szczęśliwi, że po trzeciej kwarcie dalej był remis.
Ostatnia kwarta i wynik 3:3. Obie drużyny z ogromną chęcią zwycięstwa i obie drużyny, które zasługiwały na 3 punkty. Lepiej w ostatnią kwartę wyszli przeciwnicy i to oni zdobyli wspaniałą bramkę, a Marcin Słysz był bez szans przy takim strzale. Do końca meczu zostało 5 minut, a nasze głowy na te ostatnie 5 minut nie dojechały… W dwóch zwykłych sytuacjach, gdzie przegraliśmy pozycję o piłkę sfaulowaliśmy zawodników w agresywny i niewytłumaczalny sposób i dostaliśmy dwie kary po 2 minuty. Do końca zostały 4 minuty, a przeciwnicy grali 5v4 w polu. Mieli mnóstwo miejsca, a my dzielnie się broniliśmy wybijając piłkę w najprostszy sposób. Do końca zostało 30 sekund, Alan wrócił na boisko po odbytej karze i wyszedł sam na sam z bramkarzem, lecz to goalkeeper gości był górą. Po tej akcji przeciwnicy mieli aut na wysokości swojego pola karnego. Nic już się nie mogło stać, do końca zostało 15 sekund. Obrońca FA wprowadził piłkę, podał do bramkarza, a ten zbyt wysoko podniósł nogę, a piłka przeleciała pod stopą iii… wpadła do bramki! Dwóch naszych zawodników z emocji zdjęło koszulki, sędzia rozpoczął grę od środka, a my ubieraliśmy się, gdy przeciwnicy ruszyli z piłką w stronę naszej bramki. Na szczęście sędzie przerwał grę, nakazał rozpocząć od środka jeszcze raz, a po wznowieniu zagwizdał po raz ostatni. Uf!
Nasza gra w tym meczu była mocno mieszana. Mieliśmy lepsze jak i słabsze okresy. Jedna jak i druga drużyna zasłużyła na punkt. Ostatnio 4:4, teraz 4:4 i we wtorek z Irzykiem zapewne też 4:4 🙂
Zawodnikiem meczu zostaje Janek Pyzel, a wyróżniony zostaje Marcin Słysz i Oskar Waliszczak.
FT reprezentowali:
-
- Marcin Słysz – kapitan i bramkarz
- Oskar Waliszczak – asysta
- Alan Sentkiewicz – dwa gole
- Antek Kubicki
- Antek Drózd – gol i asysta
- Janek Pyzel
- Dominik Lipski
- Janek Gizowski
- Maciek Wojtachnio
- Mateusz Ogonowski