Rocznik 2012 w środę rozegrał zaległy mecz ligowy przeciwko drużynie SAS Warszawa. Spotkanie zostało rozegrane na boisku przy ul. Hawajskiej, na którym nasi piłkarze czują się jak ryby w wodzie. Przez całe 60 minut grali fantastycznie i pomimo bardzo dobrej postawy rywali wygrali aż 9:1.
Mimo wysokiego wyniku nie można mówić o jednostronnym widowisku. Nasi goście spisywali się bardzo dobrze. Szybko i pewnie operowali piłką, mieli swój pomysł i styl. Aby stawić im czoła przez cały mecz musieliśmy grać na najwyższych obrotach. A, że tego dnia wszystko nam odpowiadało; boisko, pogoda, tłum widzów wokoło i chęć zrewanżowania się za poprzedni występ to chętnie na te obroty weszliśmy 🙂
Już początek meczu wyglądał bardzo dobrze. Byliśmy pewni siebie, głośni, a za rywalami biegaliśmy z taką ambicją, że mimo szybkiego rozgrywania przez nich piłki ani na moment nie pozostawialiśmy im swobody. To opłaciło się już w 5 minucie kiedy Adam Haft- Szatyński strzelił pierwszą bramkę, a asystował mu Stefan Słoniewski. Adam po pauzie w poprzednim meczu biegał jak nakręcony 🙂 W 8 i 9 minucie dwukrotnie sam odebrał piłkę przeciwnikom, popędził na bramkę i strzelił swoją drugą i trzecią bramkę w tym spotkaniu, a nam pozwolił na pierwszą przerwę zejść z wynikiem 3:0.
Dobrze pamiętaliśmy, że w poprzednim spotkaniu też po pierwszej kwarcie prowadziliśmy, a mimo to przegraliśmy więc wczoraj mieliśmy inne plany 🙂
W drugiej części rywal chciał nam udowodnić, że do słabych nie należy i bez wątpienia mu się to udało, ale nasza defensywa dowodzona przez Gniewka Sękowskiego i Kubę Wodę była wręcz bezbłędna. W 25 minucie Kuba Woda wykonywał rzut wolny. Dośrodkował w pole karne, a Kuba Komorowski sprytnym i trudnym technicznie strzałem zaskoczył bramkarza SAS. Wówczas Adam postanowił przypomnieć, że to jednak jego dzień w ataku i w minucie 26 oraz 29 strzelił kolejne dwie bramki a w sumie to już pięć (!). Asystowali Stefan Słoniewski i Kuba Woda. Tak więc po pierwszej połowie prowadziliśmy już 6:0.
Trzecia kwarta była najbardziej zacięta. Wiele okazji stworzyli sobie rywale, ale mieli pecha przy ich wykończeniu. Często opłacała się też nasza ofiarność bo wielokrotnie ratowaliśmy się przed utratą bramki trącając piłkę w ostatniej chwili. Po stronie strat wciąż widniało zero, ale w ataku, w tym kwadransie też nie udało nam się pokonać bramkarza gości ani razu. Fenomenalnie radził sobie Kuba Woda, który po kontuzji wrócił już na całkowicie odpowiednie tory. Nie dość, że znów był naszą ostoją w defensywie, to jeszcze bardzo mądrze wprowadzał piłkę do gry, świetnie współpracując z Kubą Komorowskim i środkowymi pomocnikami w postaci Wojtka Woźniaka i Szymona Rogozińskiego.
Ostatnia część meczu była nieco bardziej otwarta. Już w 46 minucie meczu do bramki trafił wspomniany Kuba Komorowski po podaniu Julka Żurka, ale w 55 minucie SAS wreszcie się przełamał i zdobył bramkę honorową. Na nią jednak błyskawicznie, dwukrotnie odpowiedzieliśmy. W obu przypadkach trafiał Staś Malik. Najpierw Kuba Woda wyprowadził piłkę pod pole karne rywali. Szukał strzału, ale było dość ciasno. W końcu czubkiem buta posłał piłkę do Stasia, który z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki. Drugi gol był bardziej efektowny. W 58 minucie Gniewko wykopał piłkę aż pod bramkę SAS-u. Tam Staś doskonale uprzedził bramkarza lobując go strzałem głową, przez co ustalił wynik meczu na 9:1.
Bardzo nas cieszy, że mecz stał na bardzo wysokiej intensywności. Nie było przerw, zawodnicy ruszali się w szybkim tempie, przez co oglądanie spotkania było dużą przyjemnością. Wiele akcji z obu stron było bardzo atrakcyjnych dla oka, a występ naszych zawodników, ogólnie mówiąc był bardzo udany.
Najlepszymi zawodnikami wybieramy Adama Haft-Szatyńskiego i Kubę Wodę. Obaj spisali się doskonale. Wyróżnieni zostają Gniewko Sękowski, Szymon Rogoziński i Kuba Komorowski.
FT reprezentowali:
-
- Gniewko Sękowski – bramkarz, 1 asysta
- Adam Haft- Szatynski – kapitan, 5 goli
- Kuba Woda – 3 asysty
- Kuba Komorowski – 2 gole
- Stefan Słoniewski – 2 asysty
- Wojtek Woźniak
- Szymon Rogoziński
- Staś Malik – 2 gole
- Staś Chomicz
- Julek Żurek – 1 asysta
- Sergiusz Kęsik
- Mikołaj Sobolewski