Gramy w sobotę, gramy w niedzielę (akt.7)

Weekend trwał w najlepsze. Sparing wewnętrzny roczników 2014 i 2013 oraz sparing rocznika 2015 przyniosły mnóstwo pozytywnych emocji. Mecze roczników 2012 i 2010 również choć tylko w jednym z nich byliśmy górą. Natomiast niedzielne rywalizacje roczników 2007 i 2011 wypadły nieco słabiej, choć do rocznika 2011 pretensji mieć nie możemy 🙂

Rocznik 2015 wybrał się do pobliskiego Konstancina by zmierzyć się z tamtejszym KS-em. Chłopcy wypadli bardzo dobrze, mieli wiele świetnych pomysłów i z zaangażowaniem walczyli o każdy metr boiska. Tym samym przysporzyli sobie, rodzicom i trenerowi wiele radości 🙂

Już początek spotkania pokazał, że to nasz zespół częściej będzie gościł pod bramką rywali. Chłopcy od pierwszej minuty ruszyli na, jak się okazało mniej doświadczonych gospodarzy. Z uporem wykorzystywaliśmy niemal wszystkie błędy KS-u po pierwszym kwadransie prowadząc aż 5:0. W drugiej kwarcie, w obrazie gry niewiele się zmieniało. Ciągle prowadziliśmy grę, szukaliśmy różnych rozwiązań. Były zalążki budowania akcji w sposób przemyślany i złożony z większej ilości podań, choć do perfekcji nadal nam bardzo daleko.

Zdobyliśmy kolejne pięć goli. Rywale zagrozili nam raz, ale odważnym wyjściem niebezpieczeństwo oddalił Dallan McCabe.

Od trzeciej części gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika i była to bardzo dobra decyzja. Mecz się wyrównał, nasz bramkarz w osobie debiutanta w FT, Filipa Kalbarczyka musiał się napracować znacznie poważniej w poprzednich odsłonach. Ostatecznie tą część meczu wygraliśmy rzutem na taśmę 4:3. W ostatniej akcji trzeciego kwadransa Wojtek Poławski wepchnął piłkę do siatki z najbliższej odległości.

W czwartej części między słupki wszedł Wojtek Poławski i miał bardzo wiele pracy, w tym pewna interwencja po rzucie karnym. Czystego konta utrzymać się nie udało, ale odpowiedzialność za dwa stracone gole ponosi cały zespół. My na szczęście strzelać nie przestawaliśmy i piłkę do siatki zapakowaliśmy cztery razy.

Cieszy fakt, że cała dziewiątka zagrała bardzo dobre spotkanie. Nie było wielkich różnic gdy zmienialiśmy zawodników na boisku. Kilku zawodników zrobiło znaczące postępy w ostatnim czasie na czym bardzo korzysta nasza drużyna.

Najlepszym zawodnikiem został wybrany Kajtek Kołodziej a wyróżnienie otrzymuje Sambor Kowalczyk. 

FT reprezentowali:

1. 1. Dawid Salski – trzy gole i 1 asysta
   2. Adam Wandor – kapitan, dwa gole i 1 asysta
   3. Dallan McCabe – cztery gole, bramkarz w II kwarcie
   4. Wojtek Poławski – dwa gole i cztery asysty, bramkarz w IV kwarcie
   5. Michał Dzidowski – jedna asysta, bramkarz w I kwarcie
   6. Filip Kalbarczyk – jedna asysta, bramkarz w III kwarcie
   7. Sambor Kowalczyk – jeden gol i jedna asysta
   8. Kajtek Kołodziej – pięć goli i jedna asysta
   9. Michał Kuźmicz – jeden gol i dwie asysty

---

W sobotni poranek przy ul. Hawajskiej zmierzyły się ze sobą dwie drużyny FT. Rocznik 2014 zagrał ze starszymi o rok kolegami, a mecz obfitował w ogrom emocji i miłych dla oka akcji 🙂

Rocznik 2013 w mgnieniu oka zaakcentował, że to on jest faworytem tego spotkania. Po golu w 10 sekundzie spotkania podopieczni Trenera Patryka prowadzenia z rąk już nie wypuścili. Był moment, że w ciągu 30 minut zdobyliśmy tylko i aż jednego gola. Ciężkie warunki postawiła nam Wika Drózd jak i Julek Czarnecki, którzy świetnie bronili dostępu do swojej bramki.

Zawodnikiem meczu zostaje Andrzej Tokarski.

Rocznik 2014 mimo porażki może być zadowolony ze swojej gry. Było to dopiero pierwsze spotkanie w formacie 7×7, a wyglądaliśmy bardzo solidnie. Zdobyliśmy 4 gole, a w pewnym momencie przegrywaliśmy tylko jednym golem (4:5). Niestety w ostatniej kwarcie pociąg nam odjechał i nie byliśmy w stanie dogonić bilansem bramkowym “staruchów” 🙂 Zawodnikiem meczu zostaje Wika Drózd, Julek Czarnecki oraz Tymek Niewiadomski.

Brawa dla obu zespołów!

FT 2013 reprezentowali:

1. 1. Tymon Kaczyński
   2. Mikołaj Sobolewski
   3. Andrzej Tokarski
   4. Kacper Ogonowski
   5. Nela Fimowicz
   6. Nikodem Gocel
   7. Mikołaj Prusiński
   8. Zachar

FT 2014 reprezentowali:

1. 1. Oliwier Lewiński
   2. Wika Drózd
   3. Cypek Gajewski – dwa gole
   4. Julo Czarnecki
   5. Patryk Głowacki
   6. Maciek Słysz – gol
   7. Leon Pijanowski
   8. Tymek Niewiadomski – gol
   9. Franek Kaźmierczak
   10. Janek Paruch

---

Rocznik 2012 rozgrywał w sobotę już drugie w tym sezonie derby Ursynowa. W pierwszej kolejce zremisowaliśmy z KS Ursynów, a teraz musieliśmy stanąć w szranki z SEMP-em. Na popularnym Estadio Koncertowa rozegraliśmy dobre spotkanie i w pełni zasłużenie wygraliśmy.

Nasi zawodnicy rosną w siłę. Znów możemy się cieszyć z postępów i świadomości taktycznej jednostek, bo ta rośnie z każdym miesiącem. Widać to nie tylko podczas gry, ale także w rozmowach.

Od pierwszych minut przejęliśmy inicjatywę, dzięki czemu pachniało golem dla FT. Kilka pierwszych prób kończyło się jednak na strzałach, czasem niecelnych czasem obronionych przez bramkarza gospodarzy. W 4 minucie jednak był on bez szans. Adam Haft- Szatyński wycofał piłkę do Kuby Komorowskiego, który płaskim strzałem przy dalszym słupku otworzył wynik spotkania.

Nasza przewaga nie podlegała dyskusji przez co Stefan Słoniewski w naszej bramce mógł się nieco irytować 🙂 . Kolejny raz pierwsza kwarta w naszym wykonaniu była najlepsza, a na dowód tego zdobyliśmy jeszcze jednego gola. W 11 minucie Adam w swoim stylu odebrał piłkę defensorom i silnie uderzył obok bramkarza.

Kapitalnie w środku pola grał Wojtek Woźniak, który był niemal wszędzie tam, gdzie być powinien. Aby swoją dobrą grę poprzeć liczbami, w 20 minucie meczu wypuścił podaniem Stasia Chomicza, który będąc oko w oko z bramkarzem SEMP-a zachował zimną krew i skierował piłkę do siatki. 3:0.

Trzeba jednak dodać, że w drugiej kwarcie pod naszą bramką działo się już więcej. Pewnie radził sobie Stefan, defensywą dowodził Kuba Woda, ale Sergiusz Kęsik, Bartek Miszczenko i Kuba Komorowski również byli pewnymi punktami defensywny FT. Niestety jednak w 25 minucie meczu popełniliśmy błąd w rozegraniu piłki od bramki i SEMP zdobył pierwszego gola.

Trzecia kwarta była niezwykle ważna. Wiadomo było, że ten kto pierwszy zdobędzie gola będzie dużo bliżej końcowego sukcesu. Gdyby SEMP trafił po raz drugi, mogłoby to dodać sił gospodarzom. Z kolei nasze trafienie w pewnym sensie zamknęło by mecz. Mieliśmy wiele sytuacji, ale nie umieliśmy ich zamienić na gola. SEMP również był bardzo groźny i gdyby kilka razy szybciej zdecydował się na uderzenie byłoby bardzo niebezpiecznie. Ważyły się losy meczu, nikt nie odpuszczał, aż wreszcie w 40 minucie meczu do bramki SEMP-a trafił Szymon Rogoziński po podaniu Adama. Szymon sprytnym strzałem lewą nogą zaskoczył dobrze spisującego się bramkarza.

Doświadczenie podpowiadało, że nadal nie mogliśmy być pewni swego, choć ze znacznie większym spokojem czekaliśmy na ostatni kwadrans. Kiedy w 49 minucie drugi raz do bramki trafił Szymon Rogoziński, po drugiej asyście Wojtka mogliśmy triumfować, ale już 60 sekund później po pięknym uderzeniu z dystansu zawodnik SEMP-a zmniejszył rozmiary prowadzenia, a jak się okazało ustalił także wynik spotkania na 5:2 dla FT.

Było to dobre spotkanie całej dziesiątki zawodników. Wszyscy spisali się bez zarzutu i z uśmiechami na twarzach opuszczali boisko. No może poza Stefanem, który poświęcił swoje ambicje dla drużyny i przez 60 minut pilnował bramki FT 😉

Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Wojtek Woźniak, a wyróżnionym Kuba Woda i Staś Chomicz. Gratulujemy

FT reprezentowali:

1. 1. Stefan Słoniewski, bramkarz
   2. Kuba Woda, kapitan’
   3. Kuba Komorowski, 1 gol
   4. Sergiusz Kęsik
   5. Bartek Miszczenko
   6. Wojtek Woźniak – 2 asysty
   7. Szymon Rogoziński – 2 gole
   8. Adam Haft-Szatyński – 1 gol i 2 asysty
   9. Staś Chomicz – 1 gol
   10. Staś Malik

---

W sobotnie popołudnie w Powsinie rocznik 2010 rozegrał swój kolejny mecz ligowy. W czwartej kolejce rundy wiosennej przyszło rywalizować nam z zespołem Torpedo Mokotów. Od pierwszego gwizdka sędziego to przeciwnicy narzucali tempo oraz styl gry, nam przyszło się bronić co robiliśmy bardzo umiejętnie.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Druga część meczu była bardzo podobna do pierwszej. Goście prowadzili grę, a my wyczekiwaliśmy momentów do kontrataku. Najlepsza okazja nadarzyła się już dwie minuty po wznowieniu meczu. Niestety piłka uderzona przez Marka Świstaka otarła się tylko o zewnętrzną cześć słupka.

Jak to mówią: “niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Na naszą niekorzyść nie inaczej było tym razem. W trzydziestej czwartej minucie spotkania goście wyszli na prowadzenie. Gol ten jednak nie podciął nam skrzydeł a wręcz dodał jeszcze bardziej wiatru w żagle. Staraliśmy się odrobić jednobramkową stratę, ale niestety nasze wysiłki nie przynosiły skutków. Niestety w pięćdziesiątej piątej minucie straciliśmy gola na 0:2.

Warto jednak zaznaczyć, że pomimo przegranego spotkania, możemy być z siebie bardzo zadowoleni. Na boisku pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która wolą walki oraz zaangażowaniem jest w stanie stawić czoła lepszym rywalom. Dokładając do tego jeszcze trochę skuteczności pod bramką przeciwnika w nielicznych sytuacjach możemy zaskoczyć nie raz naszych kibiców w trudnych meczach.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Filip Chwesiuk. To dzięki niemu na przerwę schodziliśmy bez straty gola. Filip na linii podczas meczu wyprawiał cuda wielokrotnie dając nam cały czas nadzieję, że wcale nie musimy stracić punktów w tym spotkaniu.

Na wyróżnienie zasługuje cały zespół! Brawo!!

FT reprezentowali:

1. Filip Chwesiuk
2. Mateusz Gracz
3. Sebastian Klotz
4. Krzysiek Komorowski
5. Bartek Majer
6. Igor Makowski
7. Dawid Nowak
8. Tomek Salski
9. Marek Świstak
10. Kuba Wolak
11. Antek Tokarski
12. Emil Skolimowski

---

Rocznik 2011 udał się w niedzielę na Łazienkowską, aby zmierzyć się z Legią. Po ostatnim wyjazdowym zwycięstwie z LSS liczyliśmy ponownie na  3 punkty.

Pierwsza kwarta była w naszym wykonaniu bardzo dobra, a byłaby wzorowa gdybyśmy byli w stanie wykorzystać choć jedną okazję. Mieliśmy sytuacje sam na sam, odbieraliśmy piłkę przeciwnikom w obrębie ich pola karnego i dochodziliśmy do sytuacji stuprocentowych. Ba. Dwustuprocentowych i często brakowało nam chłodnej głowy. Momentami gospodarze sami zagrywali piłkę pod nasze nogi, a my dalej nie byliśmy w stanie zdobyć gola. Jak dobrze wiemy niewykorzystane sytuacje lubią się mścić…

Druga kwarta już nie była taka owocna. Nie tworzyliśmy sobie aż tylu sytuacji, ale jedną z nich udało się zamienić na gola Szymonowi Rogozińskiemu. Przeciwnicy próbowali się “odwinąć”, ale dobrze bronili nasi bramkarze, czyli Marcin Słysz i Wojtek Wróblewski.

Trzecia kwarta była przełomowa w kontekście wyłonienia zwycięzcy tego spotkania. Mimo, że my tej kwarcie znowu biliśmy głową w mur, to kilka naszych błędów doprowadziło do dwubramkowej straty. Legioniści zdobyli 3 gole w ciągu kilku minut, a my musieliśmy wstać z kolan w ostatniej kwarcie.

W ostatnim kwadransie udało nam się zdobyć kontaktowego gola. Po asyście Kuby Wody gola zdobył Antek Kubicki. Przeciwnicy rozpoczęli od środka, a my myślami już zdobywaliśmy kolejnego gola. Zapomnieliśmy niestety o tym, że aby zdobyć gola najpierw trzeba odebrać piłkę. Brakowało nam zdecydowania, a przeciwnicy skrupulatnie to wykorzystali. W ostatnich minutach straciliśmy piątego gola, a nam brakowało cierpliwości pod bramką przeciwnika.

Przegraliśmy 2:5, a mogliśmy wygrać 15:2. Taka bywa piłka. Niewykorzystane sytuacje się zemściły, a więc z pewnością na treningu popracujemy nad finalizacją 🙂

Goście wykorzystali już limit szczęścia w pierwszej kwarcie na najbliższe pół roku. Rewanż będzie nasz! 🙂

FT reprezentowali:

1. 1. Szymon Rogoziński – gol
   2. Kuba Woda – asysta
   3. Marcin Słysz – bramkarz (kapitan)
   4. Antek Drózd
   5. Wojtek Wróblewski – bramkarz
   6. Oskar Waliszczak
   7. Antek Kubicki – gol
   8. Tomek Olewniczak
   9. Alan Sentkiewicz
   10. Emil Skolimowski
   11. Antek Tokarski

---

Rocznik 2007 rozegrał kolejny trudny mecz ligowy. Pierwsza liga porządnie daje nam się we znaki, co posutkowało kolejną porażką. Tym razem jednak zagraliśmy bardzo dobre pół meczu. Jednak pół to za mało. Czasem wystarczało to na drugą ligę. Pierwszoligowi rywale punktują niemal każdy nasz błąd.

Graliśmy z BKS-em,  z którym zimą rozegraliśmy sparing i wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Początek meczu mógł jednak pozytywnie zaskakiwać. Graliśmy jak równy z równym. Nie było widać, kto startuje z pozycji doświadczonego pierwszoligowca, a kto jest beniaminkiem. Niestety w 14 minucie straciliśmy bramkę, ale nadal z naszej postawy mogliśmy być zadowoleni.

W 30 minucie po kapitalnej akcji Bartka Kowalczyka wyrównaliśmy. Remis był w pełni zasłużonym wynikiem. Co prawda mieliśmy mnóstwo problemów z parą napastników BKS-u, którzy co chwilę otrzymywali długie podanie, a nasze organizowanie się w defensywie trwało zbyt długo, najczęściej jednak dawaliśmy sobie radę.

Niestety brak komunikacji w 35 minucie, po wyrzucie piłki z autu rywali przyniósł im drugą bramkę. Na przerwę zeszliśmy więc przegrywając 1:2.

Po niej chcieliśmy odeprzeć ataki gości w pierwszym kwadransie i cierpliwie czekać na szansę na ponowne doprowadzenie do remisu. Sztuka ta jednak nam się nie udała. Straciliśmy bramki w 45 i 48 minucie co kompletnie rozłożyło nas na łopatki.

Później w 61 i 78 minucie straciliśmy jeszcze dwa gole i w sumie w złym świetle zakończyliśmy to spotkanie. Były pozytywy, ale jak już wspomnieliśmy, za mało.

Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Bartek Kowalczyk.

FT reprezentowali:

1. 1. Bruno Bystrzejewski – bramkarz
   2. Franek Tkaczyk – bramkarz
   3. Szymon Kazana – kapitan
   4. Julek Sveen
   5. Mikołaj Brela
   6. Kuba Kusyk
   7. Szymon Wolak
   8. Igor Kyrcz
   9. Bartek Kowalczyk
   10. Karol Klimek
   11. Igor Wydmański
   12. Szymon Kyrcz
   13. Kuba Janus
   14. Łukasz Sadowski
   15. Franek Wrotecki