Za nami ostatni meczowy weekend. Rozegraliśmy trzy spotkania ligowe, z który jedno wygraliśmy i dwa przegraliśmy. W każdym ze spotkań mogliśmy jednak zauważyć wiele dobrego w postawie naszych zawodników. Teraz czas na stęsknienie się za ligą i oczywiście na pracę by się do niej odpowiednio przygotować.
Pierwszym meczem była rywalizacja rocznika 2007/8 z BKS 7. Spotkanie na obiektach Hutnika Warszawa w pierwszej połowie miało przebieg jednostronny i to niestety nie na naszą korzyść. W drugiej oglądaliśmy inny mecz, w którym nasz zespół dominował długimi minutami, by ostatecznie zremisować tę cześć spotkania 2:2. W sumie jednak przegraliśmy aż 7:3.
Było to nasze ostatnie spotkanie, więc emocje były inne niż kiedykolwiek. Na jednych podziałały motywująco, na innych deprymująco. Nie ma co też ukrywać, że w pierwszej części meczu przyjęliśmy nieodpowiednią taktykę do rywalizacji z tak usposobionym rywalem. Inna rzecz, że nie spodziewaliśmy się, że BKS będzie cały czas próbować grać tak prostymi środkami. Dalekie podania do rosłych i szybkich napastników było na nas doskonałą bronią. W pierwszej połowie BKS zdobył aż pięć goli. My odpowiedzieliśmy jednym, z rzutu karnego. Po ładnej, indywidualnej akcji faulowany był Szymon Kazana. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Karol Klimek. Ostatniego karnego, na tym samym boisku przestrzelił, więc jasnym było, że teraz presja ciąży na nim większa. Ale Karol stanął na wysokości zadania i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy.
Ten gol doprowadził do remisu w 10 minucie meczu. Kwadrans później jednak zabrakło asekuracji bramkarza i nasza gra się posypała.
W drugiej części zareagowaliśmy odpowiednio do wydarzeń z pierwszej części. Ruszyliśmy z ambitnym planem. W pierwszych minutach wyraźnie przycisnęliśmy. BKS zmuszony był do gry w defensywie, ale nasz napór przetrwał. Pierwsza ich akcja skończyła się rzutem rożnym, po którym straciliśmy bramkę… Później jeszcze BKS dał nam lekcję i pokazał jak można fajnie ‘poklepać’ piłkę i zdobyć gola po kombinacyjnej akcji. Było wówczas aż 7:1.
Na szczęście jednak większość tej połowy to my atakowaliśmy i w końcowym jej fragmencie byliśmy skuteczniejsi. W 69 minucie bramkę głową zdobył Szymon Kazana po dośrodkowaniu Julka Sveena, a w 79 minucie po podaniu Szymona Wolaka trafił Kuba Janus. Ten gol pokazał, że i my umiemy ‘poklepać’ i zdobyć fajną bramkę po przemyślanej akcji. Brawo!
Pierwszoligowy sezon skończony. To, że nie będzie łatwy wiedzieliśmy już znacznie wcześniej. Czy mogliśmy spisać się lepiej? Na pewno tak, ale z drugiej strony tylko my sami wiemy z iloma i jakimi problemami musieliśmy się mierzyć. Tym, którzy byli zawsze z drużyną bardzo dziękujemy! Czas na podsumowania przyjdzie podczas obozu. Cieszymy się, że mamy o czym rozmawiać i z czego wyciągać wnioski.
Najlepszymi zawodnikami zostali wybrani Julek Sveen, Szymon Kazana i Szymon Wolak.
FT reprezentowali:
-
- Bruno Bystrzejewski, bramkarz
- Jasiek Siek, bramkarz
- Franek Tkaczyk, bramkarz
- Julek Sveen – kapitan, 1 asysta
- Szymon Wolak – 1 asysta
- Kuba Kusyk
- Tymek Najdzik
- Łukasz Sadowski
- Igor Kyrcz
- Szymon Kyrcz
- Igor Wydmański
- Kuba Janus – 1 gol
- Karol Klimek – 1 gol
- Tomek Pilarek
- Szymon Kazana – 1 gol i 1 asysta
Rocznik 2012 w upalne, sobotnie popołudnie rozgrywał ostatni mecz sezonu przeciwko Football Academy, na warszawskim Wilanowie. Z powodu długiego weekendu nie mieliśmy wielu zawodników, ale ci którzy byli stanęli na wysokości zadania i zaprezentowali się bardzo solidnie. Po emocjonującym meczu wygraliśmy 8:5.
Początek pierwszej kwarty należał do FT, co potwierdziliśmy zdobytymi golami w 9 i 11 minucie meczu. Oba trafienia zanotował Adam Haft-Szatyński, raz samemu odbierając piłkę, a drugi po asyście Wojtka Woźniaka. Ale w końcówce przycisnęli gospodarze i dokładnie w ostatniej akcji meczu zdobyli kontaktowego gola.
Na początku drugiej kwarty nadal przeważali zawodnicy Football Academy ale skutecznie odpieraliśmy ich ataki. Groźnie też atakowaliśmy i wreszcie w 23 oraz w 27 minucie zdobyliśmy kolejne dwie bramki. Znakomity mecz rozgrywał Adam, który dołożyć gola i asystę. Swoje pierwsze trafienie zanotował Wojtek Woźniak po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Niestety FA ponownie na nasze dwa gole odpowiedziało trafieniem, więc scenariusz z pierwszej kwarty powtórzyć się bardzo dokładnie 🙂
Trzecia część meczu miała już inny przebieg. Przepiękną akcję przeprowadził Kuba Woda, który popędził lewym skrzydłem podał do Adama, który fenomenalnym podaniem wypuścił Kubę do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kuba nie zmarnował okazji dzięki czemu zdobyliśmy najładniejszego gola meczu.
Tyle, że na to trafienie dwukrotnie odpowiedzieli gospodarze i po trzech kwadransach prowadziliśmy ale już tylko 5:4. W niej jednak klasycznym hat-trickiem popisał się Adam Haft- Szatyński, który w tym meczu trafił aż sześć razy na 8 goli FT. Rywale tym razem odpowiedzieli tylko jednym trafieniem co finalnie ustaliło wynik meczu na 8:5.
W naszej drużynie fantastycznie spisało się trzech zawodników, których wybieramy najlepszymi w naszej drużynie. Są to wspomniany Adam Haft-Szatyński (w ataku), Wojtek Woźniak (w pomocy) i Kuba Woda (w obronie). Gratulujemy!
FT reprezentowali;
-
- Bartek Miszczenko, bramkarz w I i IV kwarcie
- Mateusz Banzarewicz, bramkarz w II i III kwarcie
- Kuba Woda – 1 gol
- Sergiusz Kęsik
- Staś Chomicz
- Wojtek Woźniak – 1 gol i 1 asysta
- Adam Haft- Szatyński – 6 goli i 1 asysta
- Staś Malik – kapitan
- Julek Żurek
Zapraszamy do oglądania filmu z golami FT (poza jednym 🙂 )
O meczu rocznika 2010 napiszemy niebawem