Wczorajszy dzień okazał się przełomowy w integracji chłopców z dziewczętami na naszym obozie. Pierwsze dwa dni wyglądały dość niemrawo. Pojedyncze próby rozmów, czy nawiązania jakichkolwiek relacji kończyły się bardzo szybko. To dziewczęta wyglądały na bardziej zainteresowane chłopcami niż odwrotnie. Charakteryzowała je też większa odwaga.
Od wczoraj tego już powiedzieć nie możemy. Wspólne zabawy w ‘podkuwanie konia’, przenoszenie kubeczków balonami czy wykonywanie zadań na czas w różnych grupach nieco ośmieliło naszych zawodników. Ale dyskoteka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Rozpoczęliśmy wspólnymi tańcami zorganizowanymi przez Panią Karolinę i Panią Gabrysię, po czym przekazaliśmy sprawy w ręce samych zainteresowanych. Śpiewy, tańce i długie rozmowy nie miały końca. Kadra kilkukrotnie chciał zarządzić ciszę nocną, jednak za każdym razem kończyło się fiaskiem. Wreszcie, późną nocą rozeszliśmy się po pokojach (własnych) i poszliśmy spać. Niektórzy nawet wcześniej się nie kąpiąc 🙂
Zmęczenie wtorkiem najbardziej było odczuwalne na śniadaniu. Te zaplanowane mamy dopiero na 8.30, a mimo to niektórzy wstali dopiero właśnie o tej porze. Na posiłku panowała kompletna cisza. Nikt nie mówił ani słowa 🙂 Pierwsze pytanie po nim to ‘kiedy znowu będzie dyskoteka’.
PS> Mamy już pierwsze dramaty miłosne 😉