- 13 września, 2020
- Opublikował Filip Dzięciołowski
- Kategoria Sprawozdania meczowe
Weekend zaliczamy do udanych. Co prawda w sobotę ponieśliśmy jedną, wysoką porażkę, ale odpowiedzieliśmy na nią w niedzielę aż czterema zwycięstwami. Niestety jedno z nich to walkower rocznik 2011 z Laurą Chylice, która nie poinformowała że nie dotrze na spotkanie. Ponadto zwyciężyły roczniki 2012, 2010 i 2007.
Chłopcy z grupy 2008/09 nie mogą zaliczyć rozpoczęcia obecnego sezonu do udanych. Po zeszłotygodniowej przegranej z WBS i tym razem przyszło im schodzić z boiska w roli pokonanych, a z postawy większości z nich nie mogliśmy być ponownie zadowoleni.
Wbrew pozorom mecz rozpoczął się pozytywnie dla gospodarzy. Już w 3 minucie piłkę w środku boiska przejął Wojtek Wardzyński, a po krótkim prowadzeniu zdecydował się mocno uderzyć w kierunku bramki KS Wilanów ale ostatecznie strzał okazał się być minimalnie niecelny. Niestety jeśli chodzi o poczynania ofensywne naszego zespołu to była to zdecydowanie nasza najlepsza szansa na pokonanie bramkarza gości. Nie byliśmy w stanie kreować sytuacji bramkowych, a dodatkowo popełnialiśmy mnóstwo prostych błędów w obronie. Dwa pierwsze gole straciliśmy na własne życzenie nieumiejętnie wybijając piłkę przed własne pole karne, a gol z rzutu wolnego kompletnie wyssał nadzieję i ochotę do gry z naszych zawodników. Można powiedzieć, że po 15 minutach było wiadomo kto tego dnia zgarnie trzy punkty bo choć próbowaliśmy pojawiać się pod polem karnym rywala to nic konkretnego nie potrafiliśmy tam stworzyć. Niestety do końca pierwszej połowy piłka jeszcze dwa razy wylądowała w naszej siatce i na przerwę schodziliśmy w bardzo złych nastrojach.
Podobnie jak w starcie z WBS druga połowa była już trochę lepsza w naszym wykonaniu. Kilka zmian na różnych pozycjach wprowadziło większy spokój w defensywie, a ilość popełnianych błędów zdecydowanie się zmniejszyła. Trzeba też przyznać, że i goście nie mieli potrzeby mocno atakować a wysokie prowadzenie dawało im ogromny komfort psychiczny. Nasz zespół starał się zdobyć choćby jednego gola, który byłby z pewnością jakimś pozytywem. Najlepszą na to okazję w samej końcówce meczu miał Rysio Woda, ale ostatecznie przegrał on pojedynek 1 na 1 z bramkarzem KS Wilanów. Przegraliśmy wysoko i zasłużenie, bo ponownie nie byliśmy w stanie stworzyć na boisku dobrze funkcjonującej drużyny. Gościom gratulujemy wygranej i już nie możemy doczekać się rewanżu! 🙂
Początek sezonu mamy trudny, ale z pewnością nie jest to moment żeby wątpić w naszą pracę i kwestionować to co robimy na treningach. Siłą tego zespołu nigdy nie były indywidualności, a drużyna jaką często na boisku potrafili stworzyć nasi zawodnicy. Tego na pewno brakowało nam w dwóch pierwszych meczach, ale jesteśmy przekonani że już niedługo znów zobaczymy świetnie współpracujących ze sobą młodych piłkarzy. Każda seria kiedyś się kończy, a żeby przerwać obecną szansa nadarzy się już w następną sobotę 🙂
Podobnie jak przed tygodniem, nie wybieramy najlepszego zawodnika FT. Wyróżniamy natomiast trzech. Na taką pochwałę zasłużyli Tymek Najdzik, Antek Derda oraz Mateusz Warnawin którzy byli tego dnia najjaśniejszymi punktami grającego zdecydowanie poniżej swoich możliwości zespołu.
Kibicom dziękujemy za doping i wsparcie, które bez wątpienia jest teraz potrzebne naszym zawodnikom bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
FT reprezentowali:
1. Antek Derda
2. Łukasz Gąsiewski
3. Staś Idzikowski
4. Staś Leszkowicz
5. Krzysiek Likos
6. Maciek Maciąg
7. Tymek Najdzik
8. Jasiek Siek (bramkarz w I połowie)
9. Franek Stańczak
10. Igor Szwarc (bramkarz w II połowie)
11. Wojtek Wardzyński
12. Mateusz Warnawin
13. Rysiek Woda
14. Franek Wrotecki
15. Kuba Zdunek
Niestety nie odbył się ligowy mecz rocznika 2011 🙁 Goście nie pojawili się na boisku przy ul. Lokajskiego, o czym również nas nie poinformowali. Piętnaście minut po godzinie 10 sędzia zmuszony był więc do odgwizdania walkoweru na korzyść naszego zespołu. Zdecydowanie nie tak wyobrażaliśmy sobie zdobycie pierwszych ligowych punktów, które dużo lepiej “smakują” wywalczone na boisku, w sportowej rywalizacji.
Skoro już jednak spotkaliśmy się w niedzielne przedpołudnie i do dyspozycji mieliśmy boisko, to trener podzielił powołanych na ten mecz zawodników na dwa zespoły które przy wsparciu dwóch młodszych braci (Andrzeja Tokarskiego oraz Wiktora Waliszczaka) rozegrały trwająca 2×20 minut grę wewnętrzną.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a obaj bramkarze (Jaś Gizowski i Marcin Słysz) doskonale wywiązywali się ze swoich obowiązków. To głównie za ich sprawą w tej części gry nie oglądaliśmy ani jednego gola.
Po przerwie lepiej prezentowali się chłopcy w białych koszulkach, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W 24 minucie pięknym strzałem w samo okienko bramki popisał się Dominik Lipski, a chwilę później podanie Jasia Pyzla na gola zamienił Emil Skolimowski. Wydawało się, że kolejne gole są kwestią czasu bo zespół “BIAŁYCH” osiągnął zdecydowaną przewagę i stwarzał sobie coraz więcej okazji na podwyższenie prowadzenia. Ich rywale (w czarnych koszulkach) walczyli jednak do końca o jak najlepszy wynik, a taka postawa została nagrodzona w końcówce meczu kiedy to dwukrotnie do bramki trafił Antek Drózd. Na rozstrzygające trafienie zabrakło już czasu więc gra wewnętrzna zakończyła się remisem 2-2.
W rozegranej na koniec serii rzutów karnych lepsi okazali się chłopcy w czarnych koszulkach, którzy wygrali ją 2-0.
FT reprezentowali:
CZARNI:
1. Jaś Gizowski (bramkarz)
2. Antek Tokarski
3. Antek Kubicki
4. Antek Drózd – 2 gole
5. Oskar Waliszczak
6. Wojtek Ciećwierz
7. Wiktor Waliszczak (brat Oskara)
BIALI:
1. Marcin Słysz (bramkarz)
2. Tomek Olewniczak
3. Dominik Lipski – 1 gol
4. Emil Skolimowski – 1 gol
5. Jaś Pyzel – 1 asysta
6. Hubert Jaśkowiak
7. Andrzej Tokarski (brat Antka)
W niedzielny poranek rocznik 2012 wybrał się do Konstancina by rozegrać pierwsze po wakacjach spotkanie kontrolne z miejscową Kosą. Mecz na naturalnej, grząskiej nawierzchni nie należał do łatwych, ale po zaciętej walce, ostatecznie przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając aż 8:4.
Pierwsza kwarta była najbardziej dojrzała w naszym wykonaniu, ale nie przyniosła bramek dla żadnej ze stron. W drugiej za to oglądaliśmy ich aż pięć, z czego pierwsze dwa padły dla FT, ale kolejne trzy już dla gospodarzy. Z naszej strony dwukrotnie trafił Wojtek Woźniak, najpierw po kapitalnej akcji Kuby Komorowskiego, a następnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stefana Słoniewskiego.
W trzeciej części udało się odrobić straty. Najpierw piłkę przechwycił Kuba Woda i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Kosy. Niestety po kilku minutach znów przegrywaliśmy, ale w ostatniej akcji tej kwarty rzut rożny wykonał Maciek Wierzbicki. Podał do nabiegającego Kuby Wody, który ponownie precyzyjnym strzałem dał nam remis.
Na ostatnią cześć wyszliśmy zmotywowani by zwyciężyć. Od razu ruszyliśmy na Kosę. Po 4 minutach podanie Kuby Wody na bramkę zamienił Staś Malik. Po kilku kolejnych minutach do bramki po raz trzeci trafił Wojtek Woźniak po kolejnym świetnym zagraniu Kuby Komorowskiego. To jednak nie był koniec popisów strzeleckich. W 57 minucie na listę strzelców wpisał się Adaś Haft-Szatyński i było 7:4. Wynik meczu ustalił ten, który go otworzył, czyli Wojtek Woźniak! Wykorzystał podanie Adasia i mocnym uderzeniem nie dał bramkarzowi szans.
Najlepszym zawodnikiem został wybrany Wojtek Woźniak, wyróżniony został Kuba Woda. Gratulujemy!
FT reprezentowali:
-
- Adaś Haft-Szatyński – 1 gol i 1 asysta
- Sergiusz Kęsik
- Kuba Komorowski – 2 asysty
- Staś Malik – 1 gol
- Marcin Świdnicki
- Stefan Słoniewski – 1 asysta
- Maciek Wierzbicki – 1 asysta
- Kuba Woda – 2 gole – 1 asysta
- Wojtek Woźniak – 4 gole
Poniżej zdjęcia otrzymane od Taty Sergiusza – dziękujemy!
W słoneczną niedzielę o godzinie 11:45 rocznik 2010 zagrał pierwsze spotkanie w roli gospodarza w tym sezonie. Na przeciw nam stanęła drużyna TS Gwardia, która w pierwszym meczu uległa UKS Iwicznej 3:7.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków naszej drużyny, swobodnie czuliśmy się na połowie rywala i wymienialiśmy sporo podań. Podania z pierwszej piłki czy gra po trójkącie nie sprawiała nam tego dnia problemu i doprowadzaliśmy do znacznej ilości sytuacji pod bramką przeciwnika, ale bramkarz gości tego dnia był świetnie dysponowany.
W pierwszej kwarcie udało nam się zdobyć dwie bramki, choć powinniśmy mieć ich na koncie mogliśmy o kilka więcej. Sytuacje przeciwników wynikały najczęściej z naszych błędów, a czasem wręcz sami chcieliśmy sobie wpakować piłkę do własnej bramki.
Druga kwarta była podobna, ponownie skończyła się 2:0 dla nas, a bramkarz gości kilkukrotnie ratował ich przed utratą bramki, świetnie grał na przedpolu, a na linii zawsze był skoncentrowany.
W kolejnych kwartach próbowaliśmy różnych rozwiązań, zmian formacji, czy grania na innych pozycjach niż zawsze. Udawało nam się tego dnia praktycznie wszystko, w ofensywie skuteczność nie była porażająca ale wystarczyła, aby mecz wygrać. W obronie z kolei udało nam się pierwszy raz w historii zachować czyste konto – mowa tu o meczach ligowych 🙂 Wynik 8:0 pozwala nam wskoczyć póki co na pierwsze miejsce w lidze, lecz jak dobrze wiemy przed nami jeszcze sporo pracy.
Dla chłopaków brama za koncentrację, która towarzyszyła nam przez PRAWIE całe spotkanie, oraz za motywowanie się wzajemne.
Zawodnikiem meczu zostaje Mateusz Gracz, a wyróżnienie wędruje ponownie do całej drużyny, gdyż tego dnia nie było słabych punktów w naszej ekipie, BRAWO!
FT reprezentowali:
1. Mateusz Gracz – 3 gole i 2 asysty
2. Michał Jaroszewicz – kapitan, gol i asysta (
3. Igor Makowski – gol i asysta
4. Borys Małecki – gol
5. Krzysio Komorowski
6. Bartek Majer
7. Marek Świstak – gol (LEWĄ NOGĄ!!!) 😀
8. Filip Chwesiuk – bramkarz z asystą!!! 😀
9. Tomek Salski – gol i asysta
10. Julek Maleszewski
Rocznik 2007 po zeszłotygodniowym słabszym występie w niedzielne popołudnie w Milanówku podejmował Jedność Żabieniec. Pamiętając poprzednie rywalizacje z tym zespołem musieliśmy podejść do spotkania w pełni skoncentrowani. I tak też było. Od pierwszej minuty graliśmy widowiskowo, skutecznie, dojrzale. Kolejne minuty przynosiły kolejne brawa. Wewnątrz drużyny panowała odpowiednia komunikacja, a mądrość w grze dawały nadzieję, że wyjście na prowadzenie to tylko kwestia czasu.
Świetnie na skrzydle radził sobie Szymon Wolak, pewną parę obrońców tworzył Wojtek z Julkiem. Jedyne czego nam brakowało to gola. W 23 minucie mieliśmy świetną szansę, gdy w polu karnym sfaulowany został Szymon Wolak, ale niestety jedenastki nie udało nam się zamienić na prowadzenie.
To co nie udało się w 23 minucie, udało się w 29. Wówczas z rzutu wolnego dośrodkował Julek Sveen, a tuż przed bramkarzem główkował Wojtek Budzyński, przez co bramkarz nie miał szans na reakcję. Nauczeni doświadczeniem sprzed tygodnia, wiedzieliśmy że nie możemy wypuścić prowadzenia z rąk. Końcówka pierwszej połowy była nerwowa, ale wynik dowieźliśmy do przerwy.
Po niej graliśmy jeszcze lepiej. Szymon Kazana w ciągu 3 minut zdobył… trzy gole, czym przypomniał słynny wyczyn Roberta Lewandowskiego, kiedy to kapitan Reprezentacji Polski strzelił 5 goli w 9 minut. Gole Kazika padły między 47 minutą, a 50 minutą. Niedługo później na boisku pojawił się Kuba Musialik. Otrzymał podanie od Julka Sveen, popędził prawym skrzydłem, minął dwóch zawodników a indywidualną akcję wykończył precyzyjnym strzałem lewą nogą. Prowadziliśmy już 5:0. Próbowaliśmy tworzyć akcje złożone z wielu podań, cierpliwie rozgrywać piłkę i wykorzystywać nadarzające się okazje. Ta pojawiła się w 68 minucie. Kolejne świetne podanie Julka Sveena otworzyło drogę do bramki “Kazikowi”, który zdobył swoją czwartą bramkę w tym spotkaniu.
Wynik meczu ustalił bardzo aktywny Michał Ciechan. Jego nieustępliwość opłaciła się w 79 minucie spotkania. Michał sam odebrał piłkę obrońcom i strzelił w kierunku dalszego słupka. Piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. 7:0
Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Szymon Kazana. Wyróżnienia trafiają do Julka Sveena, Szymona Wolaka i Wojtka Budzyńskiego.
-
- Mikołaj Brela
- Wojtek Budzyński – 1 gol i 1 asysta
- Michał Ciechan – 1 gol
- Szymon Kazana – 4 gole
- Szymon Kyrcz
- Igor Kyrcz
- Kuba Musialik – 1 gol
- Tomek Pilarek
- Łukasz Sadowski
- Julek Sveen – 3 asysty
- Antek Szymański
- Franek Tkaczyk
- Szymon Wolak
- Igor Wydmański – 2 asysty