Ach, by więcej takich sobót 🙂 W pierwszej ligowy weekend w 2024 roku nie tylko pogoda dopisała, ale świetnie grali też nasi piłkarze. Z sześciu meczów wygraliśmy cztery, a dwa zremisowaliśmy. Mecze były ciekawe, dynamiczne, emocjonujące i obfitowały w piękne akcje i gole. Mimo, że nie wszyscy wygrali to każdy nasz piłkarz mógł z boiska schodzić z wysoko podniesioną głową. Wielkie brawa dla każdego z ponad 70-ciu zawodników reprezentujących FT w minioną sobotę.
FT 2014 – Rakovia
Pierwszym spotkaniem tego weekendu był mecz rocznika 2014. Tego dnia, tak jak wszystkie roczniki ligowe, powróciliśmy po zimowej przerwie do ligowych zmagań.
Mecz zaczęliśmy zdobyciem bramki już w piątej minucie. Niestety bramka ta zadziałała na nas w odwrotny sposób niż powinna. Kolejny raz wkradło się rozluźnienie i złudne poczucie, że podczas tego spotkania nie może się nic złego wydarzyć. Konsekwencją tego było najgorzej przez nas zagranych piętnaście minut wliczając w to kilka ostatnich spotkań.
Wychodząc na drugą tercję powróciliśmy do poziomu koncentracji oraz do naszego sposobu gry. Efekty były widoczne jak na dłoni. Budowanie akcji składających się z wielu podań, ruch przed podaniem, doskok do przeciwnika i chęć odbioru piłki od razu po stracie futbolówki. Brakowało nam przypieczętowania naszej gry kolejnymi trafieniami. Niestety tego dnia piłka tak chętnie do bramki po naszych strzałach wpadać nie chciała. Kilka sposobów na podwyższenie wyniku udało nam się jednak znaleźć a fenomenalną asystę przy jednym z trafień zanotował Maciek Słysz.
Najlepszym zawodnikiem tego spotkania zostaje Maciek Słysz, który tego dni kontrolował tempo rozgrywanych przez nas akcji oraz w bardzo dobry sposób dystrybuował kolejne piłki do swoich kolegów tworząc groźne akcje pod bramką przeciwnika. Wyróżnieni zostają Oliwier Lewiński oraz Cyprian Gajewski.
FT 2013 – Soccer Factory
Drugim spotkaniem ligowym rozgrywanym na boisku przy ul. Lokajskiego 3 był mecz rocznika 2013. Jako, że na naszych meczach za spokojnie być nie może, tego dnia również zadbaliśmy o to by emocje w tym spotkaniu były do samego końca.
Niestety naszą największą bolączką są początki spotkań, gdzie nie jesteśmy jeszcze skoncentrowani na rozegraniu jak najlepszego spotkania. Siódma minuta meczu a na tablicy już 0:2. Reakcja naszych młodych piłkarzy była jednak książkowa. Na przerwę schodziliśmy już z remisem na tablicy za sprawą Niko oraz Filipa Adamskiego.
W drugiej tercji spotkania padło łącznie 7 bramek z czego, aż pięć z nich to trafienia naszych zawodników. Tercja ta była najlepiej przez nas rozegraną częścią spotkania od bardzo dawna. Widać było zaangażowanie, wolę walki oraz determinację w zakończeniu kolejnej akcji sytuacją bramkową.
Wychodząc na ostatnią część spotkania próbowaliśmy kontynuować naszą dobrą grę, lecz przeciwnik dużo mocniej nam się postawił przez co dużo ciężej było nam przedostać się pod bramkę. W między czasie udało mu się również strzelić nam dwie bramki i na osiem minut przed końcem meczu na tablicy wyników widniał rezultat 7:6. Taką zdobyczą bramkową mecz ten już się zakończył, lecz w ostatniej akcji spotkania bardzo dobrą interwencją popisał się Dawid Olek pokazując przeciwnikowi, że po tym spotkaniu w kółeczku tańczyć będą zawodnicy FT.
Najlepszym zawodnikiem spotkania zostaje Nikodem Gocel oraz Marcin Świdnicki. Wyróżnieni zostają Ryś Skalski oraz Filip Adamski.
W pierwszej części spotkania nasz zespół wykonał wiele bardzo składnych akcji, co bardzo cieszy, ponieważ od dłuższego czasu pracowaliśmy nad tym na treningach. Poziom zrozumienia między sobą zawodników był znacznie wyższy niż drużyny przeciwnej, co odzwierciedlał wynik spotkania. Dawało nam to dużą przewagę na polu gry i prowadziło do częstszego posiadania piłki.
Druga połowa przebiegała pod dyktando naszej drużyny, co poskutkowało odskoczeniem na 4 bramki od przeciwnika. Widowisko było bardzo otwarte z obu stron, a kibice bardzo mocno angażowali się w doping swoich zawodników. Wynik kończący spotkanie to 5:11 dla Football Talents 🙂
KS Raszyn – FT 2017
Spotkanie rocznika 2017 zaczęło się spokojnie, było widać sporo walki o każdą piłkę. Bojowa postawa obydwu drużyn pozwoliła wszystkim zgromadzonym odczuwać coraz większe emocje, które narastały z każdą minutą. Już od pierwszych minut w spotkaniu zaczęły padać bramki dla obu stron. Mecz był bardzo zacięty i żadna ze stron nie odpuszczała. W 4 minucie udało nam się zdobyć pierwszą bramkę. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu. Mimo pewnej postawy zawodników, iż spotkanie wygramy, to jednak przeciwnicy mocno ruszyli w naszą stronę.
Do 45 minuty spotkanie, jak i wynik były bardzo wyrównane. Końcówka widowiska znacząco należała jednak do nas i to pozwoliło przypieczętować naszą wygraną. Końcowy wynik to 9:18 dla Football Talents 🙂 Gratulujemy wszystkim zawodnikom!
FT 2012 – MKS Piaseczno II
Rocznik 2012 rozegrał dobre spotkanie przeciwko MKS Piaseczno. Kończyliśmy je jednak w bardzo smutnych nastrojach bo zwycięstwo, z którym już zaczynaliśmy się witać wyrwane nam zostało równo z końcowym gwizdkiem sędziego, i to w piątej doliczonej minucie meczu. Takie obrazki w piłce są częste i są pięknem sportu, ale przeżywanie ich to nic przyjemnego. Dają jednak wiele wniosków a przede wszystkim siły, żeby stawać się lepszym.
Początek meczu należał do rywali. To oni szybciej przystosowali się do warunków i zdecydowanie częściej gościli pod naszym polem karnym. My na ich połowie bywaliśmy tylko w formie kontr, ale one były sygnałem, że możemy walczyć jak równy z równym. Im dłużej trwało to spotkanie, tym było bardziej wyrównane, a w końcówce pierwszej części to my mieliśmy przewagę. Najpierw jednak od utraty gola uchroniła nas poprzeczka i słupek 🙂
W 27 minucie rozgrywający kapitalny mecz Stefan przejął piłkę na połowie rywala, zagrał do Szymona, który popisał się asystą w “brazylijskim stylu”, a piłkę do pustej już bramki wpakował wprowadzony przed momentem Julek. Nie minęła nawet pełna minuta a już prowadziliśmy 2:0. Znów w rolach głównych wystąpili Stefan i Szymon. Gola strzelił ten pierwszy, a po raz drugi asystę zaliczył Szymon.
Te gole dodały nam wiele pewności czego efektem było bardzo dobre 12 minut pierwszej połowy.
Po przerwie wiedzieliśmy, że do zwycięstwa jest tu bardzo daleka droga. Atakowaliśmy i robiliśmy to bardzo dobrze. Świetne zmiany dali Sergiusz, Niko i debiutujący, o 2 lata młodszy Tymek. Solidnie graliśmy w obronie. Gniewko, Mikołaj i Piotrek stanowili monolit co jest naszym największym sukcesem okresu przygotowawczego.
Po 10 minutach strzeliliśmy gola na 3:0, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W odpowiedzi na tą sytuację zamiast prowadzić trzema bramkami wygrywaliśmy już tylko jedną. Nerwówka weszła na najwyższy poziom. Mecz wciąż był bardzo wyrównany. Kilkukrotnie mogliśmy zdobyć gola. Raz piłka trafiła w słupek, innym razem dobijaliśmy trzy razy i za każdym razem piłka nie chciała wpaść do bramki. Jeszcze innym razem Niko kopnął piłkę tak, że ta przeturlała się przez niemal całą linię bramkową, ale przekroczyć jej nie chciała. W odpowiedzi… w 65 minucie mieliśmy remis 2:2.
Na to jednak błyskawicznie zareagowaliśmy. Mikołaj podał na wolne pole, tam urwał się Tymek i nie dał szans bramkarzowi Piaseczna. 3:2 dla FT i 13 minut do końca meczu. W tym czasie znów mieliśmy kilka szans, raz nawet całkiem pustą bramkę przed sobą. Rywale też kilka razy zagrozili, pewnie bronił Miłosz. Aż nadeszła nieszczęsna piąta minuta doliczonego czasu. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, strzał głową odbił Miłosz, ale dobitki już nie miał szans. Wraz z okrzykiem radości gości rozległ się gwizdek kończący spotkanie.
Mimo niepowodzenia w końcówce meczu nie możemy zapominać o wielu bardzo pozytywnych aspektach spotkania. O waleczności, o poczuciu drużynowości, o charakterze i rosnących umiejętnościach. Takie niepowodzenia wiele uczą i dzięki nim na pewno będziemy mocniejsi. Najlepszymi zawodnikami zostali wybrani Stefan, Gniewko i Piotrek. Gratulujemy!
FT 2011 – Juventus II Academy
Za nami nasz pierwszy mecz ligowy w rundzie wiosennej. W sobotę na Baletowej była piękna pogoda i prawie idealne warunki do gry. Tylko trawa mogła być krócej przycięta. Ale poza tym wszystko było świetne. Słońce, nasze nastroje (bojowe!).
Mecz zaczęliśmy…niestety źle. Po raz kolejny, tym razem w 3′, dajemy sobie szybko strzelić gola (wrrrr @#%!) i musimy gonić przeciwnika. Ponownie udaje nam się zrobić to dość szybko, ponieważ już w 10′ wygrywamy 2:1. To był chyba najlepszy fragment meczu w naszym wykonaniu. Do 25-30′ gra była wyrównana i toczyła się zacięta walka w środku boiska. Obie strony mocno walczyły, żadna nie przeważała. Juventus oddał ze 2 groźne strzały, my mieliśmy też dwie-trzy niezłe okazje bramkowe. Raz nawet strzeliliśmy gola ale sędzia dopatrzył się spalonego. Drugą połowę ponownie zaczynamy nieskoncentrowani i tracimy bramkę po SFG przeciwnika i zamieszaniu w naszym polu karnym. W drugiej połowie również mecz był zacięty i było sporo walki o piłkę, było też więcej chaosu na boisku. Przeciwnik miał znowu groźne szanse bramkowe, my mieliśmy co najmniej 3 super okazje do strzelenia bramki. Końcowy remis sprawiedliwie więc oddał boiskowe zaangażowanie obu drużyn.
Okiem trenera:
Bardzo cieszy mnie atmosfera w zespole oraz zaciętość i waleczność. Myślę, że słynne zawołanie muszkieterów „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” sprawdziło się u nas w tym meczu. Mnóstwo razy kiedy jeden z nas tracił piłkę to kolega wracał za niego i wybijał/blokował/odbierał. Nieźle wychodziły nam SFG. Widziałem, że zawodnicy starali się realizować to, co ćwiczyliśmy na treningu. Dużo razy próbowaliśmy budować akcje piłką, po ziemi – to dla mnie bardzo ważne i jestem zadowolony, że próbujemy.
Mamy czasem problemy z podjęciem właściwej decyzji w „ogniu walki”. Są momenty kiedy trzeba podać a my prowadzimy albo kiedy trzeba uspokoić i zagrać przez tył a my biegniemy do przodu. Ale spokojnie, dużo jest też momentów, kiedy podejmujemy właściwe decyzje. Trochę też trzeba popracować nad ruchem napastników, żeby wiedzieli gdzie biec.
Na wyróżnienie zasłużyli: Filip Knap, Emil Skolimowski, Antek Tokarski. Dodatkowo dziękuję Antkowi Kubkowi, że dla dobra drużyny zgodził się być rezerwowym bramkarzem. Jestem dumny z zaangażowania i waleczności całego zespołu.