Niezwykle ciekawy i zacięty mecz stoczył rocznik 2007 w wyjazdowym spotkaniu z Deltą. Gospodarz zajmował pierwsze miejsce w tabeli, a my drugie i niestety po meczu nic się nie zmieniło w tej kwestii ponieważ przegraliśmy 3:0. Wynik jednak w żaden sposób nie oddaje przebiegu spotkania, bowiem mecz był wyrównany, a gdybyśmy to my zwyciężyli rywale nie mogliby mówić, że jest to rezultat niesprawiedliwy.
Bardzo ważne był początek spotkania, w którym nasz zespół miał znakomitą szansę na objęcie prowadzenia, ale zamiast tego na prowadzenie wyszła Delta. Bramka zdobyta w tak ważnym meczu zawsze jednym dodaje wiary, innym odbiera nieco pewności siebie. Trudne były kolejne minuty, ale dzielnie walcząc przetrwaliśmy je i ruszyliśmy do odrabiania strat. Stworzyliśmy kilka świetnych szans, po których nie tyle powinniśmy remisować, co nawet wygrywać. Pięknie uderzył Igor Wydmański, Szymon Kazana trafił w poprzeczkę, Kuba Musialik pomylił się o centymetry, a po chwili piłka przetoczyła się po Jego nodze i minęła bramkę. Dwie szanse miał Michał Ciechan, a po jednej z nich wszyscy myśleli, że piłka musi wpaść do siatki.
W naszej bramce bardzo pewnie spisywał się Franek Tkaczyk. Rywale nie mieli tak klarownych okazji jak my, ale chwilami robiło się niebezpiecznie. Franek, wraz z całą defensywą spisywali się jednak bez zarzutu.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od delikatnej przewagi gospodarzy, ale wydawało się, że najgorsze przetrwaliśmy. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przepięknie z woleja uderzył napastnik Delty i trafił w samo okienko bramki.
Dwubramkowe prowadzenie Delty wcale nas nie podłamało. Dawaliśmy z siebie 200% i dążyliśmy do zdobycia kontaktowego gola. Delta chwilami rozpaczliwie się broniła wybijając piłki na aut, lub byle dalej od swojego pola karnego. Nam nie udawało się co prawda tworzyć tak dobrych okazji jak w pierwszej połowie ale ponownie do zdobycia bramki trzy razy zabrakło nam szczęścia. Po strzale Igora Wydmańskiego dobijał Szymon Kazana, ale niestety trafił w boczną siatkę. Kolejne próba Igora Wydmańskiego skończyła się tuż nad poprzeczką. Dośrodkowanie z rzutu wolnego zamykał Łukasz Sadowski, ale nieczysto trafił w piłkę i ta wylądowała w rękach dobrze dysponowanego bramkarza gospodarzy.
W ostatniej akcji meczu po dalekim wykopie z defensywy Delty do piłki dopadł napastnik. Piłkę odebrał mu Julek Sveen, ale został popchnięty, czego nie zauważył arbiter spotkania. Do piłki dobiegł jeden z rywali i płaskim strzałem pokonał broniącego wówczas naszej bramki Bruna Bystrzejewskiego.
Pomimo aż trzybramkowej porażki jesteśmy dumni z naszych zawodników, którzy robili co mogli by sprostać dzisiejszemu zadaniu. Cały zespół zasłużył na pochwałę i słowa uznania. Wynik jest niesprawiedliwy, ale tak w piłce często bywa. Tego dnia brakowało nam szczęścia w wielu sytuacjach, ale trzeba przyznać, że Delta była bardzo niebezpieczna i nieprzypadkowo zajmuje pierwszą pozycję w tabeli z kompletem punktów.
Za dwa tygodnie (również w środę) zagramy w Milanówku i wówczas postaramy się osiągnąć korzystniejszy rezultat, choć i dziś pomimo porażki jesteśmy bardzo zadowoleni.
Niestety najsłabszym ogniwem dzisiejszego meczu był Sędzia, który mylił się zaskakująco często w sytuacjach dość oczywistych, ale widocznie nie miał dziś najlepszego dnia 🙂
W naszym zespole najlepszymi zawodnikami byli Szymon Kazana, Kuba Musialik, Julek Sveen i Igor Wydmański. Wyróżnienie dla Franka Tkaczyka.
FT reprezentowali:
- Mikołaj Brela
- Wojtek Budzyński
- Bruno Bystrzejewski, bramkarz
- Michał Ciechan
- Szymon Kazana
- Karol Klimek
- Bartek Kowalczyk
- Igor Kyrcz
- Kuba Musialik
- Tomek Pilarek
- Łukasz Sadowski
- Julek Sveen, kapitan
- Franek Tkaczyk, bramkarz
- Mikołaj Warnawin
- Szymon Wolak
- Igor Wydmański