W weekend rozegraliśmy trzy spotkania, z których jedno przegraliśmy, jedno zremisowaliśmy, a jedno wygraliśmy 🙂 Weekend więc był kompletny, udany i efektywny szkoleniowo na czym zawsze najbardziej nam zależy.
FT 2015 – A2R
Bardzo dobre spotkanie rozegrał rocznik 2015. Przygotowując się do sezonuj ligowego rozpoczynającego się we wrześniu od pewnego czasu niemal wyłącznie ćwiczymy grę w zespołach 7-mio osobowych. W sobotę dodatkowo zagraliśmy na boisku przy ul. Lokajskiego gdzie rozgrywać będziemy spotkania w roli gospodarza.
Naszym przeciwnikiem był zespół A2R.
Pierwsza kwarta przebiegała pod nasze dyktando, ale musieliśmy uważać na groźne akcje naszych rywali. Nie mniej jednak na bezbramkowy wynik w tym kwadransie wpłynęła przede wszystkim nasza nieskuteczność oraz ofiarność i wielkie zaangażowanie rywali.
Początek drugiej kwarty zapowiadał podobne widowisko, ale po 3 minutach naszą niemoc strzelecką przełamał Antek Machnio. Asystę zanotował Kajtek Kołodziej. Jak się okazało był to przełomowy moment w tym spotkaniu. Już minutę później prowadziliśmy 2:0, w 19 minucie 3:0, a w 21 aż 4:0. Wszystkie trzy bramki zdobył Kajtek Kołodziej wykorzystując podania kolejno Adama Wandora, Karola Jędrzejczyka i ponownie Adama.
W trzecim kwadransie nadal obraz meczu wyglądał podobnie, chociaż wiele akcji gości było na prawdę dobrych i niebezpiecznych. Świetnie naszą defensywą kierował Kajtek Zajączkowski, ale i bramkarze stanęli na wysokości zadania, dzięki czemu ciągle po stronie strat widniało ulubione przez nas zero. Po stronie zysków dorzuciliśmy za to dwa gole. Oba zdobył fenomenalny tego dnia Adam Wandor. Adam był wszędzie, w ataku, w obronie. Kiwał, podawał i strzelał. Miał ogromny wpływ niemal na każdą akcję naszego zespołu. I tak w 33 i 41 minucie trafił dwa razy. Asystę przy pierwszej bramce zaliczył Piotrek Haft- Szatyński (również świetny występ, szczególnie w zakresie bronienia), a przy drugiej Adam sam piłkę zabrał i asystenta nie potrzebował 🙂
W czwartej kwarcie o gole łatwo nie było. Skutecznie broniły się oba zespoły. Przełamać defensywę A2R udało nam się tylko raz. Po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Adam Wandor, po kolejne asyście Piotrka! Cieszy bardzo, że przez całe 60 minut ani razu piłka nie wpadła do naszej siatki. Nie znaczy to, że nie popełnialiśmy błędów, jednak zawsze udawało nam się je naprawiać.
Cały zespół zasłużył na pochwały, jednak najlepszym zawodnikiem wybieramy Adama Wandora, a wyróżnionym Kajtek Zajączkowski. Brawo!
FT 2012 – AP Deyna
Rocznik 2012 rozegrał kolejny niezwykle zacięty mecz sparingowy. Tym razem na przeciw nam stanął zespół AP Deyna. Spotkanie miało różne okresy. Raz to my przeważaliśmy, raz rywale. Obie drużyny miały dogodne sytuacje do tego aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale żadna nie umiała ostatecznie tego zrobić.
W pierwszej połowie lepiej zaczęli goście, ale po kilku minutach i my “wjeżdżaliśmy” na właściwe tory. To co zrobił w 10 minucie Marcin Świdnicki to nie było nawet Pendolino. Raczej można by odnieść się do TGV. Szybkość i francuska elegancja w mijaniu kolejnych zawodników była imponująca, a opanowanie i świadomość sytuacji, gdy po okiwaniu kilku przeciwników wyłożył piłkę przed pustą bramkę Wiktorowi Morari, było klasą biznes 🙂 W ten o to sposób wyszliśmy na prowadzenie.
Gol bardzo nam pomógł. Przeważaliśmy, skutecznie broniliśmy dostępu do własnej bramki i wydawało się, że kwestią czasu będzie poprawienie wyniku. Jednak rywale nie zamierzali się poddawać. Naszymi nieporadnymi zachowaniami nieco ich do tego zachęciliśmy. Gol na 1:1 padł w 23 minucie. Łatwo można było go uniknąć, ale jednak czegoś zabrakło. Ciekawa jednak była nasza reakcja. Zaplanowany schemat rozpoczęcia od środka boiska wyszedł perfekcyjnie. Znów w roli głównej wystąpił duet Marcin – Wiktor. Marcin podał Wiktor dopadł do piłki i w sytuacji sam na sam z bramkarzem huknął w samo okienko bramki AP. Znów prowadziliśmy, jednak gra była bardzo wyrównana.
Niestety w 30 minucie straciliśmy niemal identyczną bramkę jak 7 minut wcześniej. Bierność w doskoku do rywala, strzał sprzed pola karnego pod poprzeczkę i ponownie mieliśmy remis.
W drugiej połowie graliśmy słabiej, albo to rywal radził sobie lepiej. Piłka częściej gościła na naszej połowie, ale kilka z naszych akcji także mogła zakończyć się golem. Strzeliśmy z dystansu (w poprzeczkę) mieliśmy sytuacje sam na sam, kilka razy spróbowaliśmy swoich szans po rzutach rożnych. Nie mniej jednak to rywale więcej mieli z gry. Fenomenalnie zachowywał się w defensywie Gniewko, który łata wszystko i za wszystkich. Czasem ciężko sobie wyobrazić, że tam też zdąży, ale on zawsze zdążył!
Na dwie minuty przed końcem meczu, rywale mieli rzut rożny. Groźne dośrodkowanie wybił Gniewko, ale do nadbiegającej piłki na linii pola karnego dopadł jeden z gości i kropnął wprost do naszej bramki. Do końca spotkania pozostawało ledwie około 80 sekund. Chłopcy szybko ustawili piłkę na środku boiska i ogromną wiarą rozpoczęli grę po raz drugi w sposób identyczny jak w 23 minucie meczu. Marcin podał za plecy obrońców, do piłki dopadł Wiktor i przelobował bramkarza! Ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych w identyczny sposób doprowadziliśmy do remisu w ostatniej akcji spotkania. A duet Marcin – Wiktor skompletował trzy asysty i trzy gole!
Drugi mecz z rzędu rocznik 2012 skończył remisem 3:3. Lubimy takie mecze, ale musimy umieć też wygrywać. Tak więc wszystko przed nami 🙂
Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Marcin Świdnicki. Wyróżnienie dla Wiktora Morari i Gniewka Sękowskiego! Gratulujemy tej trójce ale i pozostałym zawodnikiem z drużyny!
MKS Piaseczno – FT 2015/16
Mecz naszej drużyny odbył się na boisku przy ulicy 1 Maja 16 w Piasecznie, a przeciwnikiem było MKS Piaseczno. To starcie było nietypowe, gdyż po raz pierwszy nasza drużyna zagrała mecz po siedmiu zawodników.
Od samego początku spotkania MKS Piaseczno wydawało się być drużyną dominującą. Ich gra była pełna energii i determinacji, co przełożyło się na częstsze przejęcia piłki oraz celne strzały na naszą bramkę. Niezwykle dynamiczne tempo spotkania sprawiło, że zawodnicy obu drużyn mieli wiele okazji do wykazania się umiejętnościami piłkarskimi.
Mimo że nasza drużyna musiała zmierzyć się z częstymi atakami przeciwnika, nie poddali się i walczyli do ostatniego gwizdka.
Mecz zakończył się wynikiem 9:2 na korzyść drużyny MKS Piaseczno. Choć rezultat nie był korzystny dla nas to, zawodnicy opuścili boisko z uśmiechem na twarzy i dobrym nastrojem. Ważne było dla nas doświadczenie i możliwość rozwoju, jakie niosło za sobą to spotkanie.
Nie można nie docenić postawy obu drużyn. Zarówno Football Talents, jak i MKS Piaseczno, zaprezentowały się z godnością i zaangażowaniem, co przyczyniło się do stworzenia emocjonującego widowiska dla kibiców obu stron.