W ostatni w tym roku piłkarski weekend rozegraliśmy trzy mecze sparingowe. Chłopcy postanowili zrobić sobie świąteczne prezenty i wygrali wszystkie spotkania. W dobrych nastrojach czekamy zatem na Świętego Mikołaja 🙂
Zaczęliśmy meczem, którego sama lokalizacja oraz nazwa rywala elektryzowały. Okazało się, że mecz na Łazienkowskiej z Legią Soccer School był przeprawą niestety zbyt łatwą. Nasi zawodnicy rządzili i dzielili na boisku. Nastrzelali mnóstwo goli, ale do jakości pierwszej połowy mieliśmy spore pretensje. Graliśmy wolno, niechlujnie i bez należytej koncentracji i motywacji.
Dopiero w drugiej części (graliśmy 2x 25 minut) zrozumieliśmy, że dla prawidłowego rozwoju własnego nie jest najważniejsza jakość piłkarska przeciwników, ale zaangażowanie i chęci każdego z nas.
Przyspieszyliśmy i walczyliśmy z ogromnym zaangażowaniem, grę FT można było podziwiać i co chwilę bić brawo! Ponownie strzeliliśmy wiele bramek, ale nie to cieszyło nas najbardziej. Zespołowa gra, szukanie różnych rozwiązań i ponad samego siebie stawianie dobra drużyny było zbiorem bardzo przyjemnym dla oka 🙂
Zawodnikiem meczu zostaje Michał Jaroszewicz, a wyróżnieni zostają Igor Makowski i Mateusz Gracz.
FT reprezentowali:
-
- Michał Jaroszewicz – 5 goli i 2 asysty
- Mateusz Gracz – 8 goli i asysta
- Igor Makowski – 4 gole i 6 asyst
- Olek Jędrysiak – gol
- Bartek Majer
- Krzyś Komorowski – gol i 2 asysty
- Dawid Nowak
- Filip Chwesiuk – gol
- Igor Elwartowski – gol
- Kuba Wolak – gol
- Borys Malecki – gol i asysta
Rocznik 2013 podejmował u siebie drużynę Olimpii Warszawa. Ostatni mecz w 2020 roku był bardzo ciekawy i skończył się ‘happy endem’. 🙂
Spotkanie zaczęło się spokojnie, było widać sporo walki o każdą piłkę, ale na konkrety przyszło nam czekać. Bojowa postawa obydwu drużyn pozwoliła wszystkim zgromadzonym odczuwać coraz większe emocje, które narastały z każdą minutą. W 6 minucie udało nam się zdobyć pierwszą bramkę, nasi zawodnicy jak i kibice byli w świetnych nastrojach ale tylko przez około 15 sekund, gdy przeciwnicy odpowiedzieli bramką zaczynając od środka boiska… 🙁
Spotkanie przypominało typową zabawę w kotka i myszkę. Gdy wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie to przeciwnicy doprowadzili do remisu 3:3. Później udało nam się strzelić aż 3 bramki w przeciągu kilku minut, a więc Olimpia nie pozostała dłużna i doprowadzili do remisu 6:6 🙂 Ostatnie słowo należało jednak do nas, udało nam się strzelić jeszcze 4 gole, a przyjezdni znaleźli drogę do siatki tylko raz, a spotkanie wygraliśmy 10:7.
W meczu momentami można było zauważyć “dojrzałość” naszych zawodników. Dużo fajnych i składnie rozegranych akcji, większa część meczu spędzana była na połowie przeciwnika, a mimo braku zabójczej skuteczności udało nam się strzelić więcej bramek niż nasz przeciwnik.
Zawodnikiem meczu zostaje Andrzej Tokarski, a wyróżniony zostaje Kacper Ereminowicz.
FT reprezentowali:
-
- Jędrek Bednarzewski
- Kacper Ereminowicz – 3 gole i asysta
- Filip Krogulec – gol i 2 asysty
- Andrzej Tokarski – 3 gole i asysta
- Kajtek Niemira – gol
- Mikołaj Sobolewski – gol
- Franek Nowak
- Tymon Kaczyński
- Gucio Czarnecki
- Borys Koczwara – gol
Rocznik 2007 w niedzielny poranek, po raz ostatni w tym roku wybrał się do Milanówka by zmierzyć się tam z mieszanką najlepszych zawodników Mustangów i Milanu Milanówek. Nasi zawodnicy przez większą część czasu grali… fatalnie. W końcówce jednak udało nam się wejść na poziom zbliżony do optymalnego i co warte odnotowania, potrafiliśmy odrobić bardzo duże straty, w bardzo krótkim czasie.
Rywale postawili nam trudne warunki. Byli bardzo dobrze zorganizowani i w średnim pressingu bardzo skracali nam boisku. Taka gra rywala zawsze wymusza bardzo dużą mobilność, precyzję i wysokie tempo gry, czyli wszystko to czego w naszej grze brakowało.
Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nie wynikało z tego absolutnie nic. Wyglądaliśmy na zaspanych, a co gorsze na takich którym ktoś złośliwy każe uprawiać znienawidzony sport.
Po 10 minutach przegrywaliśmy 1:0 po przedziwnym zachowaniu naszego obrońcy 🙂
W 38 minucie wyrównaliśmy po rzucie rożnym. Szymon Wolak ponowił dośrodkowanie, które spadło pod nogi Bartka Kowalczyka, a ten pewnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi. Wydawało się, że ten zdobyty gol może nas obudzić i wejdziemy wreszcie na długo wyczekiwany poziom.
Niestety już kilka minut później straciliśmy gola także po rzucie rożnym, bo chyba nie bardzo chciało nam się skakać do dośrodkowanej piłki. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 2:1 i nikt pewnie nie przypuszczał, że w drugiej połowie może paść aż 10 goli!
Zmieniliśmy ustawienie, porozmawialiśmy o naszym zaangażowaniu i liczyliśmy na lepszy obraz naszej drużyny. Niestety zobaczyliśmy jeszcze gorszy. Po 55 minutach przegrywaliśmy już 3:1, a po kolejnych pięciu 4:1. Popełnialiśmy przy tych golach błędy przedziwne.
W 63 minucie odpowiedzieliśmy golem Kuby Musialika i znów zrodziła się w głowach myśl, że może jeszcze nie wszystko stracone. Tym bardziej, że w 74 minucie było już tylko 4:3 po kolejnej bramce Kuby Musialika i asyście Wojtka Budzyńskiego.
Ale piłkarze FT postanowili zadbać o dramaturgię tego spotkania jeszcze bardziej, bo dwie minuty później przegrywaliśmy 5:3 (kolejne fatalne zachowanie przy rzucie rożnym gospodarzy), a po niespełna 120 sekundach było aż 6:3. Do końca meczu pozostawało wtedy ledwie 12 minut!
FT się jednak nie poddaje 🙂 Na 10 minut przed końcem podanie przesuniętego do ataku Szymona Kazany wykorzystał nasz strzelec wyborowy, czyli Kuba Musialik, na 8 minut przed końcem straty zmniejszyliśmy tylko do jednej bramki po drugim golu Bartka Kowalczyka i podaniu… Kuby Musialika.
Wyraźnie złapaliśmy wiatr w żagle, graliśmy z polotem, zaangażowniem i charyzmą, której tak bardzo brakowało przez większą cześć spotkania. W efekcie odbiór piłki w środkowej strefie boiska Igora Kyrcza, podanie do kapitana Szymona Kazany, a ten indywidualną akcją i sprytnym strzałem doprowadził do stanu 6:6.
To nam nie wystarczało i na pięć minut przed końcem CZWARTEGO gola w tym spotkaniu zdobył Kuba Musialik po podaniu Igora Wydmańskiego. 7:6
Wygraliśmy i w przyzwoitych nastrojach wracaliśmy do domów, ale mamy świadomość że zagraliśmy słabo i wiele elementów ataku pozycyjnego koniecznie trzeba poprawić.
Najlepszymi zawodnikami zostali wybrani Szymon Kazana i Kuba Musialik.
FT reprezentowali:
- Bruno Bystrzejewski , bramkarz
- Wojtek Budzyński – 1 asysta
- Szymon Kazana, kapitan, 1 gol i 1 asysta
- Szymon Kyrcz
- Bartek Kowalczyk – 2 gole
- Tomek Pilarek
- Igor Kyrcz, 1 asysta
- Igor Wydmański – 1 asysta
- Kuba Kusyk
- Szymon Wolak – 1 asysta
- Kuba Musialik, 4 gole i 1 asysta
- Karol Klimek
- Łukasz Sadowski