Weekend mikołajkowy wypadł dobrze. W sobotę rozegraliśmy dwa mecze, z których jeden wygraliśmy, a drugi minimalnie przegraliśmy po bardzo dobrym występie naszych zawodników. W niedzielę uznać wyższość rywali musieliśmy raz, a dwukrotnie to my schodziliśmy z boiska jako triumfatorzy. Na boiskach zaprezentowało się prawie 60-ciu zawodników i zawodniczek FT.
W sobotę na Mokotowie 2013 zagrał sparing z drużyną KS Warszawiak. Spotkanie owocowało w mnóstwo sytuacji podbramkowych jak i składnych akcji 🙂
Mecz od początku toczył się od jednego pola karnego do drugiego, a intensywność była na najwyższym poziomie. Dobrze udawało nam się tego dnia wyprowadzać kontrataki, ale z bronieniem dostępu do własnej bramki było nieco gorzej. Pierwsi cios wyprowadziliśmy my i udało nam się strzelić pierwszą bramkę tego dnia. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź przeciwników, którzy już po kilkunastu sekundach zdołali wyrównać.
Spotkanie było prawdziwym rollercoasterem, raz prowadziliśmy my, raz przeciwnicy i się tak zmienialiśmy, aż w końcu w ostatniej kwarcie udało nam się odskoczyć na kilku bramkowe prowadzenie. Byliśmy lepiej zorganizowani niż nasz przeciwnik, a mimo zwycięstwa 12:7 nasza skuteczność i tak nie była na najwyższym poziomie.
Brawa dla całej drużyny za dobrą postawę na boisku jak i poza nim. Zawodnikiem meczu zostaje Jaś Włodarski, a wyróżniony zostaje Mikołaj Sobolewski i Kacper Ereminowicz.
FT reprezentowali:
-
- Filip Krogulec – 2 gole i asysta
- Kacper Ereminowicz – 3 gole i asysta
- Eliasz Dzięciołowski – 1 gol
- Julian Walus
- Marcel Kotrych – asysta
- Jaś Włodarski – 3 gole
- Mikołaj Sobolewski – 3 gole i asysta
- Adam Kosiński – asysta
- Zosia Fimowicz
- Nela Fimowicz – asysta
Rocznik 2010 w sobotę wybrał się do Piaseczna na sparing z III ligową drużyną Football Academy. Przed spotkaniem było sporo niewiadomych, chociażby brak zmian w naszej ekipie oraz liga różnicy między nami. Nie wiedzieliśmy czego spodziewać się po gospodarzach, a więc wyszliśmy grając “swoje”.
Pierwsza kwarta zdecydowanie była dla nas, a i tak ją przegraliśmy 🙂 Strzeliliśmy bramkę na 1:0, po kilku minutach FA wyrównało, a potem po słabej organizacji w naszych formacjach straciliśmy drugą bramkę. Na drugą kwartę wyszliśmy średnim pressingiem, a przeciwnik kompletnie nie wiedział w jaki sposób ominąć naszych zawodników, aby doprowadzić do klarownej sytuacji pod naszą bramką. Typowe szachy, druga kwarta zakończyła się wynikiem 0:0.
Trzecia kwarta ponownie na remis, straciliśmy bramkę po wykonaniu autu i strzale przez jednego z przeciwników, a z tyłu zabrakło koncentracji i dobrego ustawienia. Po kilku minutach znowu jednak odpowiedzieliśmy za sprawą Borysa Małeckiego, który dostał podanie od Krzysia Komorowskiego. Czwarta kwarta nie przyniosła bramek ale było kilka składnych akcji i sporo strzałów. Warto dodać, że tego dnia dobrze dysponowani byli goalkeeperzy obydwu drużyn.
Zagraliśmy ostatnią część – piątą, która trwała 10 minut. Straciliśmy w drugiej minucie bramkę znowu po aucie, gdzie ponownie nie odbudowaliśmy prawidłowego ustawienia. Mimo to po kilku minutach udało nam się strzelić bramkę kontaktową. Niestety tylko na tyle było nas stać tego dnia, a po przegranej 4:3 powinniśmy być bardzo zadowoleni z naszej gry.
Podsumowując – nasza gra była na o niebo lepszym poziomie w porównaniu z meczami ligowymi. Graliśmy śmielej, wygraliśmy sporo pojedynków 1 na 1, dobrze graliśmy w wysokim jak i średnim pressingu, a przede wszystkim było mnóstwo walki w meczu i nie odpuszczaliśmy żadnej piłki.
Śmiało można powiedzieć, że był to najlepszy mecz jaki zagraliśmy, a warto zwrócić uwagę na to, że przeciwnik był bardzo wymagający. Zawodnika meczu ciężko jest tego dnia wybrać, gdyż cała siódemka dzielnie walczyła przez 70 minut i dawała z siebie wszystko, brawa dla Was!
FT reprezentowali:
-
- Michał Jaroszewicz – asysta i bramkarz (I-IV kwarta)
- Bartek Majer – bramkarz (V kwarta)
- Igor Makowski – asysta
- Mateusz Gracz – 2 gole
- Borys Małecki – gol
- Kuba Wolak
- Krzysio Komorowski – asysta
Udział w ważnej piłkarskiej lekcji wzięli w niedzielę chłopcy z rocznika 2011. Rozegrali oni bardzo wartościowe spotkanie z drużyną Varsovii, w trakcie którego zobaczyli jak trudny i wymagający potrafi być na boisku przeciwnik.
Mecz podzielony został na trzy części (2x20min + 30min), a każda z nich była inna w wykonaniu naszych zawodników.
W pierwszej zagraliśmy bardzo słabo i trzeba przyznać, że nasz zespół był tylko tłem dla świetnie grających gospodarzy. Rywale grali odważnie i pomysłowo, a nam brakowało praktycznie wszystkiego aby nawiązać z nimi wyrównaną walkę. Efektem tego było 8 straconych goli i mnóstwo pracy dla Marcina Słysza (nasz bramkarz w 1 tercji). Na pocieszenie gola dla FT zdobył Antek Kubicki, ale w dalszej części meczu musieliśmy poprawić dużo elementów jeśli chcieliśmy w nie najgorszych nastrojach wracać do domów.
Drugą tercję rozpoczęliśmy w zmienionym ustawieniu, ale przede wszystkim też dużo odważniej. Spotkanie bardzo się wyrównało i przez dobre 10 minut nasz zespół świetnie wywiązywał się ze swoich obowiązków w defensywie, a i pod bramką gospodarzy zaczęło dziać się trochę więcej 🙂 Niestety stracony gol sprawił, że w nasze poczynania znów wkradły się nerwowość i brak dokładności. Od tego momentu ponownie więcej okazji do interwencji zaczął mieć nasz golkiper ( w drugiej tercji był nim Jaś Gizowski), a rywale bezwzględnie wykorzystywali praktycznie każdy błąd naszego zespołu. Co prawda tą część meczu też przegraliśmy, ale nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej niż w pierwszej.
Ostatnia tercja trwała aż 30 minut i jak się okazało, działo się w niej zdecydowanie najwięcej pozytywnych rzeczy dla gości. Wystarczy tylko wspomnieć 5 goli Antka Kubickiego (!), czy szanse Dominika Lipskiego i Emila Skolimowskiego. Co prawda rywale również trafiali do naszej bramki, ale tym razem ich wygrana w tercji nie była tak wyraźna jak w poprzednich.
Niedzielny rywal okazał się być bardzo mocny i pewnie na chwilę obecną poza zasięgiem naszej drużyny. Jednak ilość zdobytych goli oraz stwarzanych sytuacji potwierdzają, że nie byliśmy w tym meczu całkiem bezradni i zdecydowanie jest to jeden z największych plusów tej rywalizacji. Dużo elementów musimy poprawić, ale jeśli mamy się uczyć to ważne żeby to robić od lepszych a takim zespołem w niedzielę była Varsovia.
Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Dominika Lipskiego, który zostawił na boisku mnóstwo zdrowia i ogromnym zaangażowaniem wyróżniał się w szeregach naszego zespołu. Na wyróżnienie zasłużyli też Antek Kubicki (co za skuteczność!) oraz Emil Skolimowski.
FT reprezentowali:
-
- Marcin Słysz (bramkarz w I i III tercji)
- Antek Kubicki – 6 goli
- Antek Drózd
- Emil Skolimowski
- Jaś Pyzel
- Dominik Lipski – 4 asysty
- Oskar Waliszczak
- Jaś Gizowski (bramkarz w II i III tercji)
Następnie przenieśliśmy się do Milanówka. Tam osłabiony zespół FT rywalizował z miejscowym Milanem. Tegoroczne mecze sparingowe w tym roczniku poświęcamy na przeróżne eksperymenty. Zarówno z indywidualnego jak i drużynowego punktu widzenia. I tak w niedzielę graliśmy w nieco zmienionym ustawieniu. Zawodnicy najwyraźniej zrozumieli je doskonale, bo od pierwszych minut grali dobrze, a momentami nawet bardzo dobrze.
W efekcie pewnie wygraliśmy, choć mecz wcale nie był tak łatwy jakby wskazywał wynik. Nie mniej jednak mamy pełne prawo się cieszyć, ponieważ rywal reprezentował nasz, drugoligowy poziom.
Na prowadzenie wyszliśmy w 7 minucie meczu za sprawą kombinacyjnej akcji pomiędzy Igorem Wydmańskim i Mikołajem Brelą. Pierwszy z nich podał, drugi wykończył akcję. Niestety po 18 minutach był już remis. Popełniliśmy błąd przy wprowadzeniu piłki do gry, z czego natychmiast skorzystał rywal, uderzając z dystansu.
Cztery minuty później błyskawicznie wykonany rzut z autu przez Mikołaja Brelę do Kuby Musialika otworzył Kubie szansę na rajd prawym skrzydłem. A że Kuba takie okazje uwielbia, to nikt z rywali nie był w stanie go zatrzymać. Kuba wyprzedził kilku przeciwników i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
Niestety już po 60 sekundach znów był remis. Tym razem to my zagapiliśmy się przy rzucie wolnym i w efekcie ‘zdobyliśmy’ bramkę samobójczą.
W meczu trwającym 2×45 minut na przerwę zeszliśmy jednak prowadząc. Rozgrywający fantastyczny mecz, Mikołaj Brela, ruszył do prostopadłego podania, mocno starł się z obrońcą, ale utrzymał się na nogach i dopadł jeszcze do piłki, którą natychmiast podał do Kuby Musialika. Kuba ponownie mocno przymierzył i było 3:2 dla FT.
W drugiej połowie spodziewaliśmy się równie zaciętej walki, jednak okazało się inaczej. Wyraźnie przejęliśmy inicjatywę w tym spotkaniu. Stworzyliśmy wiele okazji by zdobywać kolejne gole i co nie często nam się zdarza, wiele wykorzystaliśmy 🙂 Już w 48 minucie podwyższyliśmy prowadzenie dzięki długiemu podaniu Szymona Kazany do Igora Wydmańskiego. Wydma zachował ‘zimną krew’ i będąc oko w oko z bramkarzem rywala minął go, po czym strzelił do pustej bramki.
Ledwie kilka minut później mieliśmy rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się ponownie Igor Wydmański. Niespełna 60 sekund później na listę strzelców wpisał się wypożyczony na to spotkanie z rocznika 2008 FT, Krzyś Likos. Krzyś jak zwykle popisał się sprytem i wysoką orientacją w czasie i boiskowej przestrzeni. Prowadziliśmy już 6:2, ale nie zwalnialiśmy.
Drugi z wypożyczonych zawodników, czyli Tymek Najdzik najwyraźniej pozazdrościł Krzysiowi 🙂 Najpierw był o krok by zaliczyć piękną asystę, po czym w 71 minucie sam przymierzył, wykorzystując ‘wsteczną’ piłkę zagraną przez Szymona Wolaka. Na kolejną bramkę ponownie czekaliśmy ledwie minutę. Wysoki pressing Kuby Musialika poskutkował błędem rywali i odbiorem piłki przez Igora Wydmańskiego jeszcze w polu karnym Milanu. Igor piłki nawet nie przyjmował, lecz natychmiast uderzył, zaskakując tym samym bramkarza.
Pięć minut później mieliśmy niemal identyczną sytuację, tyle że w miejscu “Wydmy” znalazł się Szymon Kazana. Szymon piłkę przyjął, minął bramkarza i trafił do pustej bramki. W ostatniej akcji meczu ponownie w roli głównej wystąpił Szymon Kazana, który z defensywy przesunięty został do ataku. Ruszył do podania prostopadłego i gdy wydawało się, że wpisze się na listę strzelców dostrzegł nadbiegającego Kubę Musialika i wyłożył mu piłkę do pustej bramki. Kuba się nie pomylił i ustalił wynik spotkania na 10:2.
Na koniec miłą niespodziankę przygotował zawodnikom Święty Mikołaj, który z workiem słodkich prezentów obdarował zawodników 🙂
Najlepszym zawodnikiem, i to nie dlatego że graliśmy w Mikołajki, został Mikołaj Brela! Zagrał wręcz doskonale, nabiegał się niesamowicie, a grając w obronie strzelił gola i zanotował dwie asysty. Mikołaj to typowy przykład zawodnika wciąż pracującego, nie szukającego wymówek, czy usprawiedliwień, a Jego dzisiejsza postawa jest nagrodą za wysiłek jaki wkłada w pracę nad sobą każdego dnia! Brawo Mikołaj.
Wyróżnieni zostają Kuba Musialik, Igor Wydmański, Wojtek Budzyński i Szymon Kazana. Brawo!
FT reprezentowali:
-
- Bruno Bystrzejewski
- Mikołaj Brela – 1 gol i 2 asysty
- Wojtek Budzyński
- Szymon Kazana – 1 gol i 2 asysty
- Szymon Wolak – 2 asysty
- Tomek Pilarek
- Łukasz Sadowski
- Kuba Kusyk
- Igor Kyrcz
- Igor Wydmański – 3 gole i 1 asysta
- Kuba Musialik – 3 gole
- Szymon Kyrcz
- Tymek Najdzik – 1 gol
- Krzyś Likos – 1 gol
Poniżej film otrzymany od Taty Tymka, któremu bardzo dziękujemy 🙂
Niedzielny mecz zawodników z grupy 2008/09 miał być sprawdzianem dla chłopców z młodszego rocznika, którzy w zdecydowanej większości pojechali do Milanówka na mecz z miejscowym Milanem. Zwycięstwo bez straconego gola, ale przede wszystkim dobra gra sprawiły że występ każdego z nich oceniamy bardzo wysoko 🙂
Mecz rozpoczął się świetnie dla naszego zespołu, który już w 3 minucie objął prowadzenie. Gola na 0-1 zdobył Franek Stańczak, po raz kolejny pokazując nieustępliwość w dążeniu do pokonywania bramkarzy 🙂 Chwilę później celny strzał oddali gospodarze, ale była to tak na prawdę jedyna sytuacja w pierwszej połowie przy której do interwencji został zmuszony nasz bramkarz – Michał Chomuntowski. Gra toczyła się pod dyktando naszego zespołu, a rywal miał głównie problemy z naszymi skrzydłowymi. Zarówno Rysio Woda, jak i Staś Idzikowski co chwilę odważnie wdawali się w pojedynki 1 na 1 z obrońcami co wyraźnie sprawiało kłopoty defensywie Milanu. Jednak prawdziwym bohaterem pierwszej części gry był Franek Stańczak, który 10 minut przed jej zakończeniem wykorzystał świetne podanie Antka Derdy i zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. W samej końcówce bliski trafienia był też Jurek Kiełbowicz ale w dogodnej sytuacji nie trafił czysto w piłkę, która ostatecznie powędrowała obok bramki przeciwnika.
Od początku drugiej połowy przewaga naszego zespołu rosła jeszcze bardziej, a nie do powstrzymania na lewej stronie boiska był Rysio Woda. Obrońcy Milanu nie mieli kompletnie pomysłu jak go powstrzymać i gdyby nie brak dokładności przy ostatnim podaniu to nasz skrzydłowy mógł spokojnie zaliczyć tego dnia kilka asyst, nie wspominając już o co najmniej jednym golu 🙂 Nasz zespół stwarzał sobie coraz więcej okazji na pokonanie golkipera gospodarzy, a najbliżej ponownie był Franek Stańczak kiedy to piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę. Groźnie, choć minimalnie niecelnie, z lewej nogi uderzał też Łukasz Gąsiewski. Wreszcie, 8 minut przed końcem meczu, trzeci raz mogliśmy cieszyć się ze skutecznie wykończonej akcji. Staś Idzikowski podał w pole karne do Filipa Karwowskiego, a ten płaskim strzałem podwyższył prowadzenie FT. W ostatnich minutach mieliśmy jeszcze kilka szans na kolejne gole, ale więcej ich już nie zobaczyliśmy. Wygrana 3-0 też jednak wygląda całkiem okazale i z pewnością mieliśmy się z czego po tym meczu cieszyć 🙂
Wyprawę do Milanówka możemy na pewno uznać za udaną. Nasi zawodnicy pokazali się z dobrej strony, zarówno Ci z większym doświadczeniem jak i Ci którzy minut na boisku spędzili do tej pory mniej. Wszyscy zdobyli kolejne doświadczenia, a że nie w każdym elemencie wyglądaliśmy tego dnia wzorowo to ciągle mamy czego się uczyć i nad czym pracować 🙂 Cieszymy się z zasłużonej wygranej i z niecierpliwością wypatrujemy następnych przeciwników 🙂
Najlepszymi zawodnikami tego meczu wybieramy Franka Stańczaka oraz Stasia Leszkowicza. Pierwszy sprawiał mnóstwo problemów defensywie gospodarzy, a swój świetny występ udokumentował zdobyciem dwóch goli 🙂 Drugi natomiast zaliczył praktycznie bezbłędne spotkanie jeśli chodzi o grę w obronie i odbiór piłki, czym wprowadzał ogromny spokój w poczynania naszego zespołu. Na wyróżnienie zasłużyli też Rysio Woda, Staś Idzikowski oraz Filip Karwowski.
FT reprezentowali:
1. Michał Chomuntowski (bramkarz)
2. Antek Derda – 1 asysta
3. Staś Leszkowicz
4. Szymon Mizikowski
5. Łukasz Gąsiewski
6. Staś Idzikowski – 1 asysta
7. Rysio Woda
8. Filip Karwowski – 1 gol
9. Franek Stańczak – 2 gole
10. Oskar Czarniga
11. Adrian Nowicki – 1 asysta
12. Jurek Kiełbowicz