Zagraliśmy dla Ukrainy (akt.5)

Za nami bardzo udany weekend, w którym rozegraliśmy wiele ciekawych, wyrównanych spotkań. Na boiskach zaprezentowało się kilkudziesięciu piłkarzy i piłkarek FT, którzy w komplecie wracali do domów z uśmiechami na twarzach 🙂 Ponadto zawodnicy rocznika 2007/8 wraz ze swoimi rywalami zagrali w barwach Ukrainy…

Weekend rozpoczęliśmy na Bemowie, gdzie rocznik 2012 rywalizował w turnieju o Puchar Dyrektora OSiR Bemowo. Zbiórkę mieliśmy zaplanowaną już na godzinę 8.00, ale patrząc po naszych zawodnikach nie było widać porannej senności. Wręcz odwrotnie, wyczuwalny był duży entuzjazm i chęć rywalizacji. W zawodach czekało na nas aż dziewięciu rywali, a z każdym z nich mierzyliśmy się w 15 minutowych meczach. Podsumowując do rozegrania mieliśmy aż 135 minut. Nie była prowadzona klasyfikacja końcowa dzięki czemu w każdym kolejnym spotkaniu mogliśmy skupić się na własnej dyspozycji i poprawianiu elementów, które do poprawienia były 🙂

Rozpoczęliśmy od meczu z FC Labda. Swoją wyższość udowadnialiśmy w każdej minucie meczu co ostatecznie skończyło się wysokim zwycięstwem FT. W sumie sześć razy pokonaliśmy przeciwników nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Bramki zdobywali kolejno Stefan Słoniewski po podaniu Adama Haft-Szatyńskiego, Adam – bez asysty, ponownie Stefan, także bez asysty, Staś Malik po podaniu Adama, Adam po podaniu Szymona Rogozińskiego, a na koniec znów Staś Malik także po podaniu Adama.

Mimo wszystko nie byliśmy w pełni zadowoleni z własnej dyspozycji ponieważ popełniliśmy wiele błędów, w tym tak banalnych jak “pójście na raz” co nie powinno się już zdarzać, a na pewno nie w takich ilościach. Nie zmienia to faktu, że w drugie spotkanie weszliśmy w bardzo dobrych nastrojach.

Rywalem była Delta Warszawa, która zawiesiła poprzeczkę znacznie wyżej, ale nie na tyle żeby jej nie przeskoczyć 🙂 Na prowadzenie wyszliśmy już w 1 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Wojtek Woźniak, a do piłki dopadł Adam Haft- Szatyński i uderzył nie do obrony. Pewni siebie rozgrywaliśmy piłkę krótkimi podaniami, szukaliśmy swoich szans, ale w 3 minucie popełniliśmy błąd przy zmianie strony co bez kłopoty wykorzystali przeciwnicy. Na domiar złego już 60 sekund później popełniliśmy niemal identyczny błąd co ponownie na gola zamieniła Delta. W meczu, w którym spisywaliśmy się lepiej i dojrzalej nagle przegrywaliśmy 1:2.

Nie mieliśmy więc na co czekać. Ruszyliśmy by odrabiać straty i już po trzech minutach Adam odebrał piłkę obrońcy i doprowadził do remisu 2:2. W kolejnych minutach mieliśmy kilka doskonałych szans w tym dwa razy pustą już bramkę, ale emocje nie pozwoliły na spokojne wykończenie akcji i ostatecznie po bardzo dobrym meczu zremisowaliśmy.

W trzecim meczu mierzyliśmy się z KS Raszyn. Znów zagraliśmy bardzo dobry mecz, tyle że rywal również. W tym meczu było mniej klarownych sytuacji do zdobycia gola co jest zasługą gry obronnej obu zespołów. Kilka jednak było, ale w naszej bramce świetnie spisywał się Stefan Słoniewski, a w bramce rywali bramkarz KS Raszyn. W porównaniu z poprzednimi meczami długo, bo aż przez 9 minut utrzymywał się wynik bezbramkowy. Pierwszego gola znów zdobył Adam Haft- Szatyński i to znów po rzucie rożnym wykonywanym przez Wojtka Woźniaka.

Po wyjściu na prowadzenie rywal odważniej zaatakował co skrzętnie wykorzystywaliśmy stwarzając sobie dobre okazje do kolejnych goli. Niestety zawodziła skuteczność przez co wciąż wygrywaliśmy tylko jedną bramką. W dodatku przytrafił nam się bardzo prosty błąd na minutę przed końcem spotkania. W niegroźnej sytuacji za lekko podaliśmy piłkę i Stefan nie miał szans.

Lekko rozczarowani zeszliśmy z boiska z drugim z rzędu remisem.

Po trzech meczach mieliśmy 15 minut przerwy przed spotkaniem z Ząbkovią Ząbki. Omówiliśmy wszystkie za i przeciw naszej dotychczasowej gry i z większą świeżością przystąpiliśmy do czwartego spotkania. Ząbkovia okazała się najmocniejszym z dotychczasowych przeciwników, który wcześniej pokonał między innymi Deltę.

Mecz od samego początku był pasjonujący. Obie drużyny atakowały i broniły się na przemian. Nie było ani jednego momentu, w którym któryś zawodnik odpuścił by walkę o piłkę. Nikt nie zamierzał się poddać, ani zadowolić remisem. Między słupkami świetnie radził sobie Gniewko Sękowski.  Był to bez wątpienia najprzyjemniejszy mecz do oglądania jednak wszyscy czekali na gole. Tych doczekaliśmy się dopiero w przedostatniej i ostatniej minucie. Ku uciesze kibiców i zawodników FT oba padły dla nas 🙂 Oba zdobył nasz joker w tym spotkaniu czyli Staś Malik. W 14 minucie wykorzystał podanie Adasia, a w 15 sam odebrał piłkę i kopnął do siatki.

To był świetny mecz z happy endem 🙂

Kolejnym rywalem była nieznana nam do tej pory drużyna Korony Góra Kalwaria. Zbudowani poprzednim meczem, od pierwszych minut ruszyliśmy do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W trzeciej minucie kapitalną akcję przeprowadził Szymon Rogoziński, który minął dwóch rywali i zachował wielki spokój będąc oko w oko z bramkarzem rywali. Już trzy minuty później było 2:0. Ponownie do siatki trafił Szymon tym razem wykorzystując dobrą akcję Kuby Komorowskiego.

Na nasze dwa gole Korona odpowiedziały jednym w 8 minucie, ale na więcej już jej nie pozwoliliśmy i ostatecznie zasłużenie wygraliśmy 2:1.

W tego typu turniejach często największy wpływ na dyspozycję drużyny ma przerwa. Czasem pozytywny, ale niestety częściej negatywny. Tak było i tym razem. Po mecz z Koroną mieliśmy przerwę “śniadaniową”. W dodatku podczas jej opuścił nas Adam Haft- Szatyński, który musiał pojechać na rodzinne uroczystości.

W efekcie zagraliśmy najsłabszy mecz w turnieju przeciwko Victorii Sulejówek. Nie przeprowadziliśmy ani jednej dobrej akcji, popełnialiśmy sporo błędów, ale przede wszystkim nie umieliśmy wrócić na ten sam poziom zaangażowania co przed przerwą. W pełni zasłużenie przegraliśmy 2:0. Powinniśmy przegrać nawet znacznie wyżej, ale fenomenalnie (poza jednym błędem) spisywał się Stefan Słoniewski między słupkami naszej bramki.

Po tym meczu poświęciliśmy kilka minut na rozmowę motywacyjną  i wyszliśmy na spotkanie z UKS 141 Warszawa. Był to kolejny silny rywal, ale tym razem i my pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Mecz był zacięty, obie drużyny atakowały, obie często musiały się bronić. Różnica jednak była taka, że przeciwnicy mieli dwie siódemki, które w połowie każdego meczu zmieniali a my rozgrywając już siódmy mecz ewidentnie odczuwaliśmy trudy turnieju.

Był to bardzo podobny mecz do rywalizacji z Ząbkovią, tyle że tym razem happy end był dla naszych oponentów. W 14 minucie wyszli na prowadzenie. Rzuciliśmy dosłownie wszystkie siły do ataku. Wywalczyliśmy rzut rożny a w pole karne wbiegł nawet nasze bramkarz – Gniewko Sękowski. Doszedł nawet do strzału ale ten wylądował w rękach bramkarza UKS. Daleki wykop i gol do pustej już bramki FT ustalił wynik meczu na 0:2. Mimo, że przegraliśmy w identycznych rozmiarach co mecz poprzedni, z boiska schodziliśmy z wysoko uniesioną głową.

W ósmym meczu rywalizowaliśmy  z Turbo Football Academy. Mieliśmy w sobie wiele motywacji by ponownie zakończyć spotkanie zwycięsko. Zaczęło się jednak nie najlepiej. W 3 minucie straciliśmy dość kuriozalną bramkę i musieliśmy odrabiać straty. Potrafiliśmy jednak w pełni zachować spokój i cierpliwie dążyć do osiągnięcia swojego celu. W 5 minucie Stefan Słoniewski podał do Wojtka Woźniaka, który doprowadził do remisu. Kilka minut później Wojtek postanowił skopiować wyczyn Adama, Szymona, Stefana czy Stasia, którzy w jednym spotkaniu zdobywali po dwa gole i sam również trafił po raz drugi po przepięknej indywidualnej akcji. Zapewnił nam w ten sposób upragnione zwycięstwo 🙂

W ostatnim meczu zagraliśmy przeciwko Akademii Piłki Nożnej z Ostrołęki. Był to kolejny zacięty mecz, w którym by osiągnąć dobry wynik musieliśmy wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Niestety już w 2 minucie przy próbie wyprowadzenia kontry ‘nadzialiśmy się’ na jednego z rywali, który zdobył ‘bramkę życia’. Uderzył po koźle, prostym podbiciem w samo okienko bramki strzeżonej przez Stefana Słoniewskiego. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce.

Robiliśmy wszystko by odrobić straty ale nie udawało nam się skutecznie wykończyć kolejnych akcji. Brakowało nam też sił i ostetecznie turniej zakończyliśmy minimalną porażką 0:1.

Podsumowując całe zawody jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. Były to niezwykle intensywne ponad trzy godzimy, w którym niemal w każdym meczu mierzyliśmy się z bardzo wymagającymi rywalami. Mecze kończyliśmy zwycięstwami (cztery), remisami (dwa) i porażkami (trzy) więc było wszystko co być powinno 🙂 Zdobyliśmy 15 goli tracąc przy tym 10.  Ogólnie więc bilans statystyczny także jest na plus 🙂

Zawodnikiem turnieju w naszym zespole wybieramy Adasia Haft-Szatyńskiego, który miał ogromny wpływ na nasz zespół i odczuwaliśmy Jego brak po piątym spotkaniu. Wyróżnienia dla wszystkich pozostałych zawodników, którzy dali z siebie bardzo wiele, a na dziewięć spotkań słabiej wypadli tylko jeden raz! Brawo!

FT reprezentowali:

  1. Gniewko Sękowski – bramkarz w 5 meczach
  2. Stefan Słoniewski – bramkrz w 4 meczach, 2 gole i 1 asysta
  3. Kuba Komorowski –  1 asysta
  4. Sergiusz Kęsik
  5. Wojtek Woźniak – 2 gole i 2 asysty
  6. Szymon Rogoziński – 2 gole i 1 asysta
  7. Adam Haft – Szatyński – 5 goli i 4 asysty
  8. Staś Malik – 4 gole
  9. Staś Chomicz
  10. Mateusz Banzarewicz
  11. Bartek Miszczenko


W sobotę o godzinie 10:00, na boisku przy ul. Lokajskiego 3, swoje spotkanie, z drużyną WAF Warszawa, rozegrał rocznik 2011. Mając w głowach słaby występ sprzed tygodnia chcieliśmy udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy.

Od samego początku chcieliśmy przejąć kontrolę nad spotkaniem. Sztuka ta udała nam się od razu. Już w pierwszej minucie spotkania do bramki przeciwników, po podaniu od Oskara Waliszczaka, trafił Dominik Lipski. Chwilę później ta sama dwójka była zamieszana w kolejne trafienie FT. Gola również zdobył Dominik Lipski.

Patrząc  na poczynania swoich kolegów Emil Skolimowski również postanowił dołożyć cegiełkę do zwycięstwa. Po fantastycznym rajdzie prawą stroną boiska, który zaczął się przy naszym polu karnym, wpadł on w szesnastkę przeciwników i strzałem w dalszy róg bramki podwyższył prowadzenie.  Przed przerwa jednak nie pozostaliśmy nieomylni. Na dwie minuty przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę gola na 3:1 udało się zdobyć przeciwnikom.

Wychodząc na drugą kwartę widzieliśmy, że mimo dwubramkowej przewagi mecz ten nie jest wygrany i może potoczyć się w różnych kierunkach. Dalej atakowaliśmy, a jeden z pierwszych ataków na kolejne trafienie dla FT zamienił Wojtek Ciećwierz. Tym razem strzelca podaniem obsłużył Antek Drózd. Trzy minuty po golu Wojtka do bramki WAF-u trafił Atek Kubicki po podaniu do Alana Sentkiewiczka. Niestety tak samo jak w pierwszej kwarcie nie utrzymaliśmy koncentracji do samego końca i straciliśmy kolejnego gola.

Trzecia tercja również została wygrana przez nas. Drugie trafienie do swojego nazwiska dopisał Emil Skolimowski, a następną asystę zaliczył Antek Drózd. Dosłownie minutę później celnym uderzeniem popisał się Alan Sentkiewicz podwyższając prowadzenie do stanu 6:2.

Ostatnia odsłona meczu przyniosła pięć goli. Niestety dla nas aż cztery z nich zostały zdobyte przez kolegów z WAF. Jedynego gola dla FT zdobył Wojtek Ciećwierz po podaniu od Marcina Słysza.

Sumując całe spotkanie w jeden obraz ukazała nam się drużyna, która zostawiła serce na boisku. Nie odpuszczaliśmy żadnej piłki, byliśmy bardzo zaangażowani w konstruowanie akcji, oraz w destrukcję akcji przeciwników, co pokazują trzy kwarty spotkania. W czwartej kwarcie zabrakło nam trochę skuteczności oraz sił.

Zawodnikiem meczu wybraliśmy Janka Pyzla. „Prezes” swoją nieustępliwością rozbijał wiele groźnych akcji przeciwników. Warto również nadmienić, że wiele akcji bramkowych rozpoczynało się właśnie od Jego odbioru. Na wyróżnienie zasłużyli Antek Drózd oraz Emil Skolimowski. Brawo!

FT reprezentowali:

1.    Antek Drózd – 2 asysty
2.    Antek Kubicki – 1 asysta
3.    Dominik Lipski – 2 gole
4.    Jasiek Pyzel
5.    Alan Sentkiewicz  – 1 gol, 1 asysta
6.    Emil Skolimowski – 2 gole
7.    Marcin Słysz – 1 asysta
8.    Oskar Waliszczak – 2 asysty
9.    Mateusz Ogonowski
10.    Jasiek Gizowski
11.    Wojtek Ciećwierz – 2 gole


Rocznik 2013 w sobotę wieczorem wybrał się do sąsiadów z Wilanowa rywalizować z tamtejsza żeńską drużyną WBS Warszawa. Mecz odbywał się w hali ale niestety bez udziału publiczności. 

Wynik spotkania otworzyły nasze bliźniaczki. Podanie od Neli Fimowicz w siódmej minucie meczu, na pierwszego gola  zamieniła Zosia Fimowicz. Trzy minuty później do siatki trafił również Kacper Ogonowski. Niestety nie utrzymaliśmy prowadzenia do przerwy. Kolejno w dwunastej i trzynastej minucie dziewczynki występujące  w zielonych koszulkach trafiły do naszej bramki.

Na przerwę schodziliśmy więc remisując 2:2. Zaniepokojony takim stanem rzeczy, sprawy w swoje nogi wziął Nikodem Gocel. W drugiej i piątej minucie tej odsłony posłał futbolówkę w taki sposób, że zatrzepotała ona w bramce rywalek. Trzy minuty przed przerwą nasze prowadzenie podwyższyła Zosia Fimowicz wykorzystując podanie od Eliasza Dzięciołowskiego.

Trzecia odsłona meczu trwała 20 minut. W tym czasie padły cztery gole. Autorami dwóch trafień dla FT byli Eliasz Dzięciołowski oraz Nikodem Gocel. Obaj chłopcy wykorzystali podanie od Neli Fimowicz.

Finalnie mecz zakończył się wynikiem 7:4. Dziewczynkom z WBS dziękujemy za emocjonujące spotkanie.

Zawodnikami meczu, a raczej zawodniczkami zostały Zosia oraz Nela Fimowicz. Dziewczyny pracowały na całym boisku, często przerywając groźne akcje rywalek. Na wyróżnienie zapracował Nikodem Gocel.

FT reprezentowali:

1.    Zosia Fimowicz – 2 gole
2.    Nela Fimowicz – 3 asysty
3.    Eliasz Dzięciołowski – 1 gol, 1 asysta
4.    Nikodem Gocel – 3 gole
5.    Kacper Ogonowski – 1 gol
6.    Szymon Gaszewski


W niedzielę kilka minut po godzinie 10-tej swój mecz rozpoczęła grupa 2014. Na boisku przy ulicy Aspekt 48 rywalizowaliśmy z drużyną Turbo Football Academy. Mecz był bardzo wyrównany co udowadniają nam wyniki poszczególnych kwart.

Strzelanie rozpoczęli zawodnicy FT. W czwartej minucie do bramki trafił Tymon Niewiadomski, który wykorzystał podanie od Oliwiera Lewińskiego. Dwie minuty później nasze prowadzenie, po odbiorze piłki na połowie rywala, podwyższył również Tymon  Niewiadomski. Niestety długo z dwubramkowej przewagi nie mogliśmy się cieszyć.

Kolejno w szóstej i dziewiątej minucie do głosu doszli zawodnicy Turbo. Długo na odpowiedź nie musieliśmy jednak czekać. Fenomenalnym rajdem zakończonym golem w dziesiątej minucie popisał się Patryk Głowacki. Niestety nie udało się nam utrzymać prowadzenia  do przerwy. Na dwie minuty przed gwizdkiem straciliśmy gola na 3:3.

Po krótkiej rozmowie wyszliśmy na następną tercję. Kolejnego gola doczekaliśmy się błyskawicznie. W pierwszej minucie po rozpoczęciu, piłkę do bramki posłał Oliwier Lewiński. Sztuka ta udała się mu również trzy minuty później. Niestety pomiędzy trafieniami Oliwera straciliśmy jednego gola.

Pięć minut później trzecie trafienie w meczu zaliczył Tymon Niewiadomski. Dwie minuty po ostatnim golu FT jeszcze jedną bramkę udało się zdobyć naszym rywalom. Na przerwę schodziliśmy z jednobrakową przewagą.

Trzecia część rozpoczęła się również od strzelania naszych zawodników. Kolejne trzy trafienia kolejno w drugiej, trzeciej i piątej minucie tej tercji dopisał do swojego nazwiska Tymon Niewiadomski. Przy pierwszym golu asystę zanotował Eryk Parzych. Bramka z trzeciej minuty to samodzielna akcja Tymona. Natomiast następnego gola nie było by gdyby nie podanie od Patryka Głowackiego. Po bardzo dobrym fragmencie gry w wykonaniu FT do głosu doszli zawodnicy Turbo. W jedenastej i trzynastej minucie to oni zdobywali gole zmniejszając naszą przewagę. Ostatnie słowo należało jednak do Oliwiera Lewińskiego, któremu asystował Szymon Krzemień. Schodząc na ostatnią przerwę na tablicy widniał wynik 7:10 dla drużyny z Ursynowa.

Ostatnia kwarta również obfitowała w grad goli. Podobnie jak w drugiej części padło ich łącznie pięć. Niestety ale tylko dwa trafienia z nich to sztuka zawodników występujących w biało-niebieskich strojach. Nasze bramki padły w trzeciej oraz siódmej minucie. Pierwsze trafienie to dzieło Patryka Głowackiego, któremu asystował Tymon Niewiadomski. Ostatnia bramka strzelona przez nas to kolejny gol Tymona Niewiadomskiego. Później do odrabiania strat rzucili się rywale. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 10:12 dla Football Talents.

Zawodnikami meczu zostali wybrani Patryk Głowacki oraz Tymon Niewiadomski! Na wyróżnienie natomiast zapracował sobie Julian Czarnecki.

FT reprezentowali:

1.    Szymon Krzemień – 1 asysta
2.    Wika Drózd
3.    Krzysiek Adamczyk
4.    Tymek Niewiadomski – 7 goli, 1 asysta
5.    Julek Czarnecki
6.    Eryk Parzych – 1 asysta
7.    Patryk Głowacki – 2 gole, 1 asysta
8.    Oliwier Lewiński – 3 gole, 1 asysta


Po małych problemach organizacyjnych na koniec weekendu rozegraliśmy sparingowy mecz rocznika 2007/8 z Varsovią 2008.  Rywale są przedstawicielami I ligi Wojewódzkiej swojej kategorii wiekowej, a regularnie rozgrywają i wygrywają również mecze z przeciwnikami na poziomie Ekstraligi. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że 50% naszej drużyny reprezentowali zawodnicy właśnie urodzeni w 2008 roku był to niezwykle wymagający przeciwnik. 

Przede wszystkim jednak w obliczu ostatnich wydarzeń w Ukrainie mecz nabrał dodatkowego wymiaru. Zawodnicy Varsovii grali w żółtych, a my w niebieskich strojach aby symbolizować flagę naszych sąsiadów. Po spotkaniu zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z ukraińskim szalikiem. To drobny znak, jednak, mamy nadzieję, dodający otuchy a także kształcący naszych zawodników

Wracając do meczu. Varsovia tak jak przewidywaliśmy okazała się bardzo wymagającym rywalem ale nasz zespół tego dnia również prezentował się fantastycznie. Od pierwszych minut jakby stęsknieni za meczami na dużym boisku ruszyliśmy do ataków. Tempo spotkania było oszałamiające. Oba zespoły prowadziły akcję za akcję w tempie zbliżonym do rozgrywek angielskiej Premier League.  Nikt nie odpuszczał, nie zwalniał a długo utrzymujący się bezbramkowy wynik tylko potęgował zaanagożowanie obu stron. Dobre sytuacje mieli i jedni i drudzy. W naszej bramce dobrze spisał się najpierw Franek Tkczyk, a następnie Bruno Bystrzejewski. Pod bramką przeciwnika dwukrotnie zabrakło nam centymetrów – dwukrotnie w sytuacjach Karola Klimka. Raz lewą nogą uderzał tuż obok okienka bramki gospodarzy, a następnie będąc oko w oko z bramkarzem posłał piłkę obok niego ale niestety też obok słupka.

Na przerwę zeszliśmy z bezbramkowym remisem. Po niej obraz meczu niewiele się zmienił. Ciągle i jedni i drudzy dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść i można było przeczuwać, że kto zdobędzie pierwszą bramkę ostatecznie wygra. Niestety w kilku niezłych sytuacjach nie umieliśmy pokonać bramkarza Varsovii, a po jednej z kontr to właśnie oni wyszli na prowadzenie.

Stracony gol w takim spotkaniu to zawsze przysłowiowe ‘+10’ dla tych co strzelają i ‘-10’ dla tych co tracą. Tak też było i tym razem choć nadal nie możemy mieć do naszych zawodników żadnych pretensji. Stworzyliśmy jeszcze co najmniej dwie sytuacje by doprowadzić do remisu, ale w efekcie to Varsovia zdobyła drugą bramką i wygrała 2:0.

Wynik bez wątpienia nie jest korzystny ale jakość naszej gry i wartość tego spotkania były bardzo satysfakcjonujące i napawające optymizmem przed kolejnymi rywalizacjami, oraz ligą która rusza już za niespełna trzy tygodnie.

Wyróżniamy wszystkich zawodników i to obu drużyn bo mecz ten nawet pomimo niekorzystnego wyniku oglądało się z ogromną przyjemnością!

FT reprezentowali

    1.  Mikołaj Brela
    2. Wojtek Budzyński
    3. Bruno Bystrzejewski- bramkarz
    4. Michał Ciechan
    5. Szymon Kazana
    6. Karol Klimek
    7. Bartek Kowalczyk
    8. Tymek Najdzik
    9. Tomek Pilarek
    10. Julek Sveen
    11. Franek Tkaczyk – bramkarz
    12. Mikołaj Warnawin
    13. Szymon Wolak
    14. Franek Wrotecki
    15. Igor Wydmański

Zamówienia na sprzęt w bieżącym roku szkolnym

Na zamówienia Joma czekamy do:

  • środy 10 kwietnia
  • poniedziałku 6 maja
  • poniedziałku 3 czerwca (ostatnie zamówienie przed obozem)

Prosimy wysyłać je wyłącznie przez SKLEP FT.

Długi weekend majowy

Dni 1.05-5.05 są dniami wolnymi od treningów. Do zajęć wracamy w poniedziałek 6.05

Przekaż 1,5% podatku dla Football Talents

Nr KRS: 0000270261

Cel szczegółowy: Football Talents Warszawa 17882

Obóz letni

Obóz letni odbędzie się w dniach 15.07 – 27.07.2024r. Oferta dostępna w ProTrainUp

Najbliższe mecze:

Rocznik 2012- liga
25.04.2024 Czwartek
g.18:00 FT -WBS
ul. Baletowa 164, W-wa


Rocznik 2014- liga
27.04.2024 Sobota
g.10:00 FT – KS Wilanów
ul. Lokajskiego 3, W-wa


Rocznik 2015 – sparing
27.04.2024 Sobota
g.10:30 Orzeł Baniocha – FT
ul. Szkolna 1, Baniocha


Rocznik 2013- liga
270.04.2024 Sobota
g.10:00 FT – Jedność Żabieniec
ul. Lokajskiego 3, W-wa


Nabór do rocznika 2018/19

Z przyjemnością informujemy, że wraz z początkiem września 2023 otworzymy nową grupę dla dziewczynek i chłopców urodzonych w roku 2018i 2019. Pierwszy trening odbędzie się na samym początku września na boisku przy ul. Szolc – Rogozińskiego 2. Trwają zapisy.

Zapraszamy do kontaktu i na bezpłatny trening próbny!

filip@ftschool.pl , 508.066.744

Zapisy do Football Talents

Zapisy trwają przez cały rok.  Zapraszamy dziewczynki i chłopców urodzonych w latach 2011 – 2019.
filip@ftschool.pl , 508-066-744

Szkolenie sportowe dzieci i młodzieży prowadzone przez Football Talents Warszawa współfinansuje m.st. Warszawa