Miniona sobota i niedziela należały do bardzo udanych. Rozegraliśmy pięć spotkań, z których wszystkie wygraliśmy a co najważniejsze, w stylu z którego możemy być szczerze zadowoleni 🙂 Najbardziej emocjonującym meczem było spotkanie rocznika 2011, najwyższym zwycięstwem pochwalić się może rocznik 2012, czyste konto zachował rocznik 2007, a roczniki 2008 i 2010 wygrały już po raz czwarty z rzędu!
Korzystając z okazji, mamy dwa apele do rodziców:
- Bardzo prosimy o punktualne przybywanie na zbiórki
-
Bardzo prosimy nie podpowiadać, a tym bardziej nie krytykować naszych zawodników podczas meczów. Rodzic w kontekście piłki nożnej wyłącznie jest od tego by wspierać i utrwalać pasję swoich dzieci. Dziecko nie musi zagrać świetnego meczu, nie musi mu się wszystko udawać i nie musi spełnić ambicji rodziców. Musi wyłącznie cieszyć się tym, że w piłkę gra, a tego typu komentarze sukcesywnie pasję dziecka zmniejszają. Rodzice mają w FT dwa wybory – 1 – dopingować i nagradzać brawami, 2- oglądać mecz w ciszy 🙂
Zawodnicy z grupy 2008/09 nie zwalniają tempa i ponownie zgarniają komplet punktów. Tym razem pokonali drużynę Orlika Mokotów, czym podtrzymali zwycięską serię oraz zachowali pozycję lidera w ligowej tabeli 🙂
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się doskonale dla gości, którzy już w 3 minucie objęli prowadzenie. Wtedy to Maciek Maciąg dośrodkował w pole karne, gdzie wzorowym wykończeniem popisał się Krzyś Likos 🙂 Zaznaczyć trzeba, że gol był efektem dłuższej wymiany podań, a cała akcja swój początek miała aż pod bramką Football Talents! Nie było jednak mowy o rozluźnieniu, bo do końca meczu było jeszcze bardzo dużo czasu a rywal pokazywał już w poprzednich pojedynkach że również potrafi być groźny. Nasi zawodnicy imponowali jednak, nie pierwszy już raz w tym sezonie, dobrą organizacją gry w defensywie przez co piłka bardzo rzadko znajdowała się w okolicach bramki FT. Niestety po drugiej stronie boiska też niewiele było sytuacji na podwyższenie prowadzenia. Nasz zespół kontrolował co prawda przebieg meczu, ale często brakowało nam koncentracji przy ostatnim podaniu. Jednobramkowe prowadzenie, zwłaszcza na poziomie piłki dziecięcej, nigdy nie jest “bezpiecznym” wynikiem. Przypadkowe zagranie lub moment rozluźnienia mogą doprowadzić do okazji bramkowej, a ta w efekcie dać może gola. Niestety świadkami takiej sytuacji byliśmy w tym meczu. Dosłownie w ostatniej akcji pierwszej połowy pozwoliliśmy jednemu z przeciwników oddać strzał sprzed pola karnego. Uderzenie było na tyle mocne i precyzyjne, że stojący wtedy między słupkami naszej bramki Michał Chomuntowski nie miał tak na prawdę szans na skuteczną interwencję. Był to trudny moment, bo na przerwę schodziliśmy remisując mecz który wydawało się że mamy pod pełną kontrolą.
Na drugą część gry nasi zawodnicy wyszli z dokładnie tym samym nastawieniem co na pierwszą. Z pełną wiarą we własne możliwości oraz w ponowne objęcie prowadzenia. Ten moment przyszedł już 5 minut po rozpoczęciu drugiej połowy. W polu karnym faulowany był Maciek Maciąg, a sędzia nie mógł podjąć innej decyzji niż podyktowanie “jedenastki”. Do jej wykonania podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem z lewej nogi dał drugie trafienie gościom 🙂 W kolejnych minutach zespół Orlika Mokotów próbował mocnymi wybiciami piłki dostawać się na naszą połowę, jednak futbolówka była wtedy przejmowana albo przez Wiktora Woźniaka albo przez Franka Wroteckiego. Obaj byli kluczowymi postaciami jeśli chodzi o przerywanie akcji przeciwnika. Drugi z nich miał również swój udział przy trzecim golu dla FT, kiedy to bardzo dobrze wznowił grę z autu. Mocnym wyrzutem dał przewagę rozpędzającemu się na skrzydle Rysiowi Wodzie, który potem wbiegł z piłką w pole karne a następnie umieścił ją w bramce 🙂 Nasi zawodnicy nie zamierzali jednak przestać atakować i kolejne minuty chcieli wykorzystać do tworzenia następnych szans na pokonanie bramkarza gospodarzy. Z rzutu wolnego mocno uderzał Tymek Najdzik, a po indywidualnej akcji piłką w słupek trafił Franek Wrotecki. Wreszcie, na 3 minuty przed końcem meczu, ze swojego trafienia mógł również cieszyć się kapitan naszego zespołu czyli Tymek Najdzik. Odebrał on piłkę rywalowi przed polem karnym, a następnie ruszył z nią w kierunku bramki aż w końcu oddał strzał. Widzieliśmy już co prawda lepsze uderzenia w jego wykonaniu, ale najważniejszy był tu efekt jakim ostatecznie był gol 🙂 Kilka minut później sędzia zakomunikował koniec spotkania, a co za tym idzie zwycięstwo naszej drużyny 🙂
Był to kolejny dobry mecz naszych zawodników. Ponownie nie brakowało zaangażowania oraz odpowiedniej koncentracji, dzięki czemu organizacja naszej gry stała na bardzo dobrym poziomie 🙂 Chłopcy znów pokazali też mocny charakter, kiedy to musieli zareagować na straconego tuż przed przerwą gola. Oczywiście były też momenty słabszej gry, ale ich w całym dotychczasowym sezonie notujemy bardzo mało a jeśli już się pojawiają to szybko jesteśmy w stanie się z nich “otrząsnąć” 🙂 Cieszą zdobyte punkty, ale jeszcze bardziej zadowalające są widoczne na boisku efekty dobrej pracy na treningach którą z pewnością będziemy nadal kontynuować 🙂
Dwóch zawodników podobało się nam w tym meczu najbardziej, a byli to Wiktor Woźniak oraz Franek Wrotecki – obaj byli praktycznie nie przejścia i dbali o skuteczne zabezpieczanie naszej bramki przed atakami rywala. Dodatkowo na wyróżnienie “zapracowali” też Tymek Najdzik a także Krzyś Likos oraz Rysio Woda, którzy mieli bardzo duży wpływ na ofensywną grę naszego zespołu 🙂
FT reprezentowali:
1. Igor Szwarc (bramkarz)
2. Michał Chomuntowski (bramkarz)
3. Wiktor Woźniak
4. Franek Wrotecki – 1 asysta
5. Staś Leszkowicz
6. Mateusz Warnawin
7. Tymek Najdzik – 1 gol
8. Kuba Zdunek
9. Łukasz Gąsiewski
10. Mateusz Marchlewski
11. Natan Salski
12. Rysio Woda – 1 gol
13. Staś Idzikowski
14. Maciek Maciąg – 1 gol, 2 asysty
15. Staś Zych
16. Krzyś Likos – 1 gol
Poniżej film otrzymany jak co tydzień od Taty Tymka, któremu bardzo dziękujemy!
Rocznik 2012 we wczesne sobotnie popołudnie rozegrał mecz sparingowy z Progresem Warszawa. Niestety koordynatorowi tego klubu pomyliły się roczniki i naprzeciw nam stanął zespół złożony z chłopców z rocznika 2013 oraz trzech dziewczynek z rocznika 2012. My co prawda w składzie również mieliśmy zawodników z rocznika 2013, a nawet Andrzeja Tokarskiego z rocznika 2014, ale mimo to mecz był bardzo jednostronny i zakończył się naszym (zbyt) wysokim zwycięstwem.
Tuż po meczu umówiliśmy się na rewanż, który odbędzie się w weekend 29/30 maja ale już z właściwą drużyną 🙂
Co do samego spotkania, jak już wspomnieliśmy, przebiegało pod bardzo wyraźne dyktando naszych zawodników. Już pierwsza kwarta skończyła się pięciobramkowym prowadzeniem. Od tego momentu robiliśmy mnóstwo zmian, zawodnicy otrzymali dodatkowe zadania, które należało zrealizować przed strzeleniem kolejnych bramek i to na nich w ocenie meczu wolimy się skupić.
Próbowaliśmy rozgrywać piłkę od bramki w określony sposób, próbowaliśmy nastawić się na wiele krótkich podań, staraliśmy się głośno ze sobą komunikować, a w ostatniej kwarcie nawet przed zdobyciem gola musieliśmy wymienić minimum trzy podania. Podsumowując czasem chłopcy zadania realizowali. Z naciskiem na czasem 🙂
Goli strzeliliśmy sporo, ale wyjątkowo nie będziemy wymieniać wszystkich, którzy je strzelali. Warto jednak wyróżnić Jasia Włodarskiego, który w naszej drużynie zadebiutował w nagrodę za dobre występy w roczniku 2013. Spisał się bardzo dobrze, a nawet zdobył gola i miał 2 asysty.
Pomimo iż przewaga FT nie podlegała dyskusji, widoczne były elementy nad którymi stale musimy pracować, co już dziś uczynimy z wielką radością 🙂
Nie wybieramy najlepszego zawodnika meczu, ale za to wyróżniamy kilku z nich. Są nimi Adaś Haft- Szatyński, Kuba Komorowski, Szymon Rogoziński, Kuba Woda i Wojtek Woźniak. Gratulujemy!
FT reprezentowali:
-
- Mateusz Banzarewicz
- Adam Haft-Szatyński
- Kuba Komorowski
- Ignacy Kozłowski
- Szymon Rogoziński
- Konrad Satro
- Andrzej Tokarski
- Kuba Woda
- Wojtek Woźniak
- Jasiek Włodarski
W niedzielę o godzinie 10:00 rocznik 2010 zmierzył się z Klubem SNU. W poprzednim meczu udało nam się wygrać 2:6 grając na wyjeździe. Teraz dokładając dwa gole więcej znowu udało się zwyciężyć.
Mecz zaczął się zdecydowanie lepiej dla naszej drużyny. Sporo czasu spędzaliśmy na połowie przeciwnika, co zaowocowało dwoma golami w 5 minucie autorstwa Mateusza Gracza. Mati dołożył kolejne trafienie w 9 minucie i mieliśmy już spokojną, trzybramkową przewagę. Spełnialiśmy założone cele przed meczem, udawało nam się ‘presować’ przeciwnika na jego połowie, gdzie często piłkę odbieraliśmy i próbowaliśmy stwarzać sobie sytuacje do kolejnych goli.
Druga kwarta była cieniem pierwszej. Z przodu, jak i z tyłu nic się nie działo, brak jakiejkolwiek klarownej sytuacji dla jednych jak i dla drugich 🙁
W trzeciej kwarcie znowu nie udało się zdobyć gola. Graliśmy zdecydowanie lepiej niż w kwarcie poprzedniej, lecz stwarzane sytuacje nie przyniosły oczekiwanego efektu. Ponownie jak tydzień wcześniej mieliśmy słupki, strzał do pustej bramki, sytuacje sam na sam, ale brakowało kropki nad i.
Sygnał w czwartej kwarcie do ataku i rozwiązania worka z bramkami dał Michał Klonowski, który strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Dwie bramki dołożył Michał Jaroszewicz, a po jednej Mati Gracz z Igorem Makowskim. W miarę dobrze graliśmy tego dnia z tyłu. Przeciwnicy nie stwarzali sobie zbyt wielu okazji i mimo stracenia dwóch bramek powinniśmy być zadowoleni z naszej gry w obronie.
Podsumowując – byliśmy lepsi tego dnia od naszych przeciwników. Graliśmy lepiej taktycznie, a umiejętności indywidualne pomogły nam wygrać większą liczbą bramek niż w poprzednim spotkaniu z klubem SNU. Nie brakowało tego dnia zaangażowania, organizacja gry była na bardzo dobrym poziomie, a my pokazaliśmy charakter 🙂 Na szczęście słabsze momenty w naszym wykonaniu w drugiej i trzeciej kwarcie nie miały wpływu na wyłonienie zwycięzcy z tego starcia. Wszyscy zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, lecz teraz nie można spocząć na laurach i pora wkroczyć w trudniejszy moment sezonu 🙂
Zawodnikami meczu zostaje trójka Mati Gracz & Michał Jaroszewicz & Igor Makowski, która miała udział przy 7 bramkach z 8 zdobytych tego dnia. Wyróżniony zostaje Olek Jędrysiak.
FT reprezentowali:
-
- Kuba Bud-Gusaim
- Filip Chwesiuk – bramkarz III i IV kwarta
- Mateusz Gracz – 4 gole
- Olek Jędrysiak – asysta
- Michał Klonowski – gol
- Michał Jaroszewicz – 2 gole i asysta (bramkarz I i II kwarta)
- Borys Małecki
- Tomek Salski
- Julek Maleszewski
- Mikołaj Romanow – asysta
- Krzysio Komorowski – asysta
- Bartek Majer
- Igor Makowski – gol i 2 asysty
Rocznik 2007 w niedzielę w Milanówku rozegrał pierwszy mecz rundy rewanżowej, a naszym przeciwnikiem była Sparta Jazgarzew. W pierwszej kolejce pokonaliśmy rywala 3:0. Rewanż był jednak znacznie bardziej wymagający, ale… wygraliśmy 4:0.
Mecz rozgrywany był w ulewnym deszczu. Z dość wysokiej temperatury nagle zrobiło się zimno. W takich warunkach nie jest łatwo o dobry mecz, ale trzeba przyznać, że zawodnicy obu zespołów starali się rozgrywać akcje złożone z wielu podań, grali dojrzale i ambitnie.
Dość szybko osiągnęliśmy przewagę i stworzyliśmy groźne sytuacje, ale ostatnio nasza skuteczność dość mocno zawodzi. Tak było i tym razem, choć warto zaznaczyć, że o te sytuacje wcale nie było łatwo. Rywal mądrze rozgrywał piłkę, starał się przy niej utrzymywać, ale w obronie byliśmy bezbłędni. Nasi bramkarze Franek Tkaczyk i Bruno Bystrzejewski mieli bardzo niewiele pracy.
Z kolei bramkarz gości kilkukrotnie pokazał się z dobrej strony. W 27 minucie nie miał jednak szans. Prostopadłe podanie posłał Igor Wydmański, a oko w oko ze wspomnianym golkiperem Sparty znalazł się Kuba Musialik i szansy nie zmarnował.
Pomimo prowadzenia wcale nie grało nam się łatwiej, a obraz meczu się nie zmienił.
Na drugą połowę wyszliśmy bardziej zmotywowani i już po kilkunastu sekundach mogliśmy prowadzić 2:0 ale piłka po sprytnym lobie Igora Wydmańskiego przeszła tuż nad poprzeczką. Wiedzieliśmy, że jednobramowe prowadzenie to za mało by być spokojnym o zwycięstwo więc cały czas graliśmy ofensywnie. Tak jak w pierwszej połowie długo nam się nie udawało udowodnić przewagi, kilkukrotnie marnując dobre szanse. W najlepszej Kuba Musialik po dośrodkowaniu Bartka Kowalczyka trafił w słupek.
Wreszcie jednak dopięliśmy swego. W 69 minucie świetnym podaniem popisał się Mikołaj Warnawin, a w pole karne wpadł Igor Wydmański. Minął obrońcę, przełożył piłkę i skierował ją obok interweniującego bramkarza.
To był przełomowy moment, w którym opadła presja i złapaliśmy niezbędny w grze luz. Szybko przełożyło się to na wynik, bowiem w 74 i 76 minucie zdobyliśmy kolejne dwie bramki. Najpierw drugą asystę zanotował Igor Wydmański a długo wyczekiwanego gola zdobył stale rozwijający się Karol Klimek. Dwie minuty później do bramki trafił Bartek Kowalczyk po ofensywnym wejściu i asyście Szymona Kazany.
Po chwili jeszcze Bartek Kowalczyk trafił w słupek, a niedługo później świetnie prowadzący zawody Sędzia zakończył spotkanie.
Przemoczeni, ale w świetnych humorach pobiegliśmy do szatni 🙂
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Igor Wydmański. Jego rola w środku pola jest nieoceniona, a dziś z 4 goli miał udział przy trzech bramkach! Wyróżnienie dla Szymona Wolaka, który grał na trzech pozycjach i na każdej był znakomity!
FT reprezentowali:
-
- Mikołaj Brela
- Bruno Bystrzejewski – bramkarz
- Michał Ciechan
- Szymon Kazana, kapitan, 1 asysta
- Karol Klimek, 1 gol
- Bartek Kowalczyk, 1 gol
- Kuba Kusyk
- Igor Kyrcz
- Kuba Musialik, 1 gol
- Tomek Pilarek
- Łukasz Sadowski
- Julek Sveen
- Franek Tkaczyk – bramkarz
- Mikołaj Warnawin, 1 asysta
- Szymon Wolak
- Igor Wydmański – 1 gol i 2 asysty
Na zakończenie ligowego weekendu FT swój mecz, przeciwko UKS Derby 356, rozgrywali chłopcy z rocznika 2011. Po bardzo wyrównanym i emocjonującym spotkaniu schodzili z boiska jako zwycięzcy, a na końcowy sukces zdecydowanie zapracowali i zasłużyli jako drużyna 🙂
Początek meczu był bardzo dobry w wykonaniu naszego zespołu, który odważnie ruszył ze swoimi atakami. Od pierwszych minut bardzo aktywni byli Dominik Lipski oraz Oskar Waliszczak i to oni stworzyli pierwsze zagrożenie pod bramką rywala. Niestety skutecznością popisali się najpierw gospodarze, bo już po 4 minutach wyszli na prowadzenie zdobywając gola po rzucie rożnym. Jak się okazało ten stały fragment gry był mocną stroną rywali, którzy jeszcze dwa razy byli bliscy pokonania Marcin Słysza (bramkarz FT w I kwarcie) właśnie po tego typu zagraniach. Nasi zawodnicy szybko potrafili doprowadzić do wyrównania, a zdobywcą gola na 1-1 był Emil Skolimowski. Wraz z upływającym czasem goście czuli się na dużym boisku coraz lepiej, częściej atakując i budując coraz więcej akcji wymieniając dużą ilość podań po ziemi. W końcówce tej części gry udało się nam przeprowadzić drugi skuteczny atak, a podanie Emila Skolimowskiego na gola zamienił Antek Kubicki 🙂 Cieszyło odrobienie start oraz wyjście na prowadzenie, ale mogliśmy być pewni że rywal nie pozwoli nam zbyt łatwo zgarnąć wszystkich punktów.
Druga kwarta była bardzo słaba w wykonaniu naszego zespołu. Straciliśmy w niej aż trzy gole i przy każdym z nich ułatwiliśmy rywalowi pokonywanie naszego bramkarza. Graliśmy niedokładnie w ofensywie oraz przegrywaliśmy większość pojedynków 1 na 1 w obronie. Nasi zawodnicy nie mogli, a właściwie nie powinni być pod żadnym względem zadowoleni z własnej postawy w tym okresie meczu ale na szczęście do zakończenia pozostawało jeszcze 30 minut 🙂
Trzeci kwadrans to kompletnie odmieniony obraz gry i zupełnie inny zespół gości. Na zdecydowanie wyższym poziomie były wszystkie piłkarskie elementy, które zawodziły kilka minut wcześniej. Pozwoliło to szybko i skutecznie przerywać większość ataków gospodarzy, a w konsekwencji dawało naszym zawodnikom więcej okazji na stworzenie zagrożenia pod bramką rywala. Był to kwadrans wytężonej pracy dla obrońców UKS Derby, ale dwukrotnie nie byli oni w stanie powstrzymać piłki przed znalezieniem się we własnej bramce. W obu przypadkach strzelcem gola dla FT był Borys Bukowiec, który swoją postawą przypomniał bohatera poprzedniej rywalizacji obu drużyn (do bramki UKS Derby trafił wtedy 5 razy 🙂 ). Gospodarze zdołali raz jeszcze znaleźć drogę także do naszej bramki, co oznaczało że na ostatnią przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Szybko jednak nie było po nim śladu, bo już po kilkudziesięciu sekundach czwartej kwarty Antek Kubicki wykorzystał podanie Maćka Wojtachnio i z dużym spokojem doprowadził do wyrównania 🙂 Nasi zawodnicy szukali kolejnych goli, bo wierzyli ciągle w możliwość zgarnięcia kompletu punktów. Z minuty na minutę ich ataki były coraz groźniejsze, a postawa w obronie była bliska wzorowej. Gospodarze rzadko przedostawali się w nasze pole karne i nawet jeśli już się im ta sztuka udawała, to na wysokości zadania stawał Janek Gizowski (bramkarz w IV kwarcie) wspomagany naszymi obrońcami z Antkiem Tokarskim na czele 🙂 Goście byli zdecydowanie bliżej zdobycia zwycięskiej bramki, ale na przeprowadzenie kluczowej akcji było coraz mniej czasu. Wreszcie sprawy w swoje nogi wziął Emil Skolimowski, który w jednej z ostatnich akcji tego meczu, dość rzadko spotykanym uderzeniem, pokonał golkipera przeciwników. Nie mieli oni już szans na ponowne doprowadzenie do remisu i spotkanie zakończyło się wygraną FT 🙂
W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami bardzo ciekawego i emocjonującego meczu, w którym nasi zawodnicy potrafili chwilami grać bardzo słabo, aby kilkanaście minut później całkowicie panować nad boiskowymi wydarzeniami. Jest to zjawisko bardzo częste w piłce dziecięcej, przez co nasze zdziwienie nie powinno być aż tak ogromne 🙂 Cieszy wygrany, zwłaszcza w takich okolicznościach, mecz oraz postawa całego zespołu który miał do przeżycia na boisku kilka trudnych chwil. Chłopcy potrafili jednak pozytywnie zareagować na przekazywane im uwagi, co przełożyło się na lepszą organizację gry a ostatecznie na wywalczenie kompletu punktów. “Naładowani” pozytywną energią wracamy więc do treningów, bo ciągle mamy wspólnie wiele do nauki 🙂
W tym spotkaniu, naszym zdaniem, najlepiej zaprezentowali się Oskar Waliszczak oraz Emil Skolimowski. Na wyróżnienie zasłużyli też Maks Łukaszewski, Antek Tokarski oraz Dominik Lipski.
FT reprezentowali:
1. Marcin Słysz (bramkarz w I i III kwarcie)
2. Antek Tokarski
3. Janek Pyzel
4. Oskar Waliszczak
5. Emil Skolimowski – 2 gole, 2 asysty
6. Maks Łukaszewski (kapitan) – 1 asysta
7. Dominik Lipski
8. Antek Kubicki – 2 gole
9. Antek Drózd
10. Borys Bukowiec – 2 gole
11. Maciek Wojtachnio – 1 asysta
12. Janek Gizowski (bramkarz w II i IV kwarcie)