W weekend zagraliśmy tylko trzy mecze. Roczniki 2011 i 2014 kończyły rozgrywki ligowe, a rocznik 2015 rywalizował sparingowo. Wyszły dwa zwycięstwa i porażka, ale wszystki trzy mecze dostarczyły nam pozytywnych wrażeń 🙂
FT 2015 – MUKS Zielona Góra
Rocznik 2015 rozegrał wyjątkowy mecz. A to dlatego, że naszymi rywalkami były dziewczynki aż z Zielonej Góry. W dodatku były one o rok i dwa lata starsze od naszych piłkarzy. Warunkami fizycznymi bardziej przypominały mamy naszych zawodników niż koleżanki z boiska, ale o to właśnie nam chodziło. Mierzyć się z silniejszymi fizycznie trzeba umieć, trzeba mieć na to sposób, a to czego można, trzeba się od takich oponentów uczyć. Podeszliśmy więc do meczu z pomysłem i wolą walki, a po nim wyciągnęliśmy wnioski dotyczące naszej gry ciałem, której daleko do ideału 🙂
Piłkarsko jednak zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Od początku meczu konstruowaliśmy bardzo dużo ciekawych akcji, a naszą przewagę udokumentowaliśmy golem zdobytym już w 1 minucie. Mecz trwał dłużej niż zwykle, bo aż 3x 25 minut. Po pierwszej tercji wygrywaliśmy 3:1. W przerwie dołożyliśmy zawodnikom kilka założeń taktycznych. Chłopcy wywiązywali się z nich bardzo dobrze i sumiennie. Dzięki temu był to bardzo cenny sparing, bo zmusił nas do nieco innej gry. Drugą tercję też wygraliśmy dwiema bramkami, ale tym razem 4:2. Trzecią już jednak znacznie wyżej bo aż 6;0. To też efekt opuszczenia boiska przez najlepszą zawodniczkę rywalek, ale i naszej bardzo skutecznej gry. Cieszy fakt, że chłopcy mają wiele frajdy ze współpracy ze sobą. Szukają lepiej ustawionych partnerów. Jakość podań, a przede wszystkim tzw. przegląd pola stoi na coraz wyższym poziomie.
Najlepszym zawodnikiem wybieramy Sambora, strzelca aż 4 goli i 2 asyst. Wyróżnienie dla Adama Petryczko!
KS Wesoła – FT 2011
Za nami bardzo dobre zakończenie rundy jesiennej. Ostatni mecz przyszło nam grać na Wesoła Arena z przeciwnikiem, z którym w pierwszej kolejce odnieśliśmy dotkliwą, najwyższą porażkę. Był to zatem nie tylko mecz o punkty ale też o honor, o zmycie blamażu z poprzedniego spotkania. Udało nam się niemalże perfekcyjnie. Pewna, trzybramkowa wygrana i „na zero” z tyłu. W dodatku graliśmy w tym meczu naprawdę solidnie w obronie i nieźle w kreacji. Najwięcej zastrzeżeń można mieć do wykończenia ponieważ mieliśmy w tym meczu jeszcze ze 3-4 bardzo dobre sytuacje bramkowe, których nie wykorzystaliśmy (łącznie z niestrzelonym rzutem karnym). Ale szklanka może być też do połowy pełna. Cieszmy się, że potrafiliśmy sobie te okazje wypracować.
Mecz zaczął się równą grą w środku pola, oba zespoły miały podobne posiadanie piłki. Po kilku minutach zarysowała się nasza nieznaczna przewaga. W 15′ wreszcie (WRESZCIE!) wyprowadziliśmy piłkę od bramki tak, jak było to założone przed meczem. Oczywiście 70% zasług przy tym golu należą się Emilowi, który zrobił jeden ze swoich rajdów. Ale spokój i opanowanie Wróbla oraz Tokara stworzyły fundament do tej akcji. Przez resztę I połowy gra była wyrównana. Wesoła miała swoje okazje, które jednak z reguły „kasowali” nasi obrońcy. Jak już (nieczęsto) mijali środkowych obrońców, to z odsieczą zdążał ekspres Emil. My też mieliśmy kilka bardzo ładnych akcji, Oskar i Prezes rozgrywali dobry mecz. Często mieli bardzo dobre pomysły gdzie należy piłkę skierować a czasem dodatkowo im to wychodziło. Stworzyliśmy sobie co najmniej 2 dogodne okazje bramkowe. I w dodatku zakończyliśmy tę połowę najlepiej jak się dało. W ostatniej akcji połowy Oskar idealnie wykonał rzut wolny, piłka skierowana pod poprzeczkę, 2:0 dla nas.
Druga połowa przebiegała jeszcze bardziej pod naszą kontrolą. Wpływ na to miała również zmiana ustawienia ustalona przez trenera w szatni. Wesoła w drugiej połowie stworzyła sobie mniej okazji niż w pierwszej, my co najmniej tyle samo czyli 3-4. Wykorzystaliśmy jedną (bardzo ładne, dynamiczne wejście Tomka przy rzucie rożnym). Końcówka była już kompletnie pod naszą kontrolą. Wesoła opadła z sił lub chęci do gry a my do końca atakowaliśmy i dążyliśmy do zdobywania kolejnych bramek, co bardzo cieszy. W drużynie FT na wyróżnienie zasłużyli Emil Skolimowski, Janek Pyzel, Tomek Olewniczak.
Okiem trenera. Na pewno cieszy wygrana, rewanż za poprzedni mecz oraz zachowanie czystego konta bramkarza. Trochę za dużo akcji Wesołej przeszło przez naszą obronę i trochę za dużo my mieliśmy niewykorzystanych sytuacji. Natomiast najbardziej szkoda, że chłopcy nadal mają obawy przed wyprowadzaniem piłki od bramki. Podejmujemy te próby i jest ich coraz więcej ale jak dla mnie nadal zbyt mało. Natomiast cieszy ilość fajnie, z pomysłem wykreowanych i przeprowadzonych akcji oraz stworzonych sytuacji bramkowych. Żadna z bramek, które strzeliliśmy nie była dziełem przypadku czy błędu przeciwnika, wszystkie sobie sami wypracowaliśmy. Dobry mecz to był!
Juventus Warszawa – FT 2014
Na zakończenie rundy jesiennej rocznik 2014 mierzył się z Juventusem. Po pierwszym bardzo emocjonującym, ale również bardzo ciężkim spotkaniu wiedzieliśmy, że sobotnia rywalizacja nie będzie łatwą przeprawą.
Niestety tego dnia po końcowym gwizdku uznać musieliśmy wyższość rywala. Pomimo tego i tak możemy być z siebie bardzo zadowoleni. Za nami bardzo owocna i bardzo dobrze rozegrana jesień. W meczu z Juventusem byliśmy w stanie wypracować sobie dogodne sytuacje strzeleckie lecz tego dnia brakowało nam trochę szczęścia, a w niektórych sytuacjach zimnej krwi przy wykończeniu akcji. Problem pojawiał się również w obronie, gdzie bardzo ciężko było nam odpowiednio przesunąć się grając na tak szerokim boisku.
Najlepszym zawodnikiem tego dnia był Tymek. Wyróżnieni zostają Oliwier oraz Patryk.
