Zimny, gorący weekend (akt.4)

W zimowy weekend rozegraliśmy sześć spotkań, z których pięć toczyło się w prawdziwie zimowej aurze. Gra naszych piłkarzy w tej scenerii bardzo nam się podobało. Wyniki nie zawsze były idealne, ale jednak większość spotkań wygraliśmy, co na pewno nieco rozgrzewa co bez wątpienia ma znaczenie gdy stoi i się na takim zimnie 🙂 Na szczęście zimno było tylko kibicom i trenerom 😉

FT 2014 – FT 2015

Historia meczów pomiędzy rocznikiem 2014 i 2015 jest już dosyć długa i wcale nie zmierza ku końcowi. Te mecze są pasjonujące, pełne dramaturgii, zwrotów akcji i zaskakujących wydarzeń. Nie inaczej było w sobotę. W dodatku dokładnie wraz z początkiem spotkania rozpadało się, a boisko z zielonego stawało się coraz bardziej białe. Naszym zawodnikom nic jednak nie przeszkadzało. Walczyli jak … napisalibyśmy lwy, ale czy widział ktoś kiedyś lwa na śniegu…? Więc nie jak lwy ale walczyli 🙂

Początek meczu należał do starszych, którzy wykazywali się większą determinacją w kluczowych momentach. W pierwszej tercji zdobyli jedną bramkę, w drugiej dwie, ale to rozwścieczyło zawodników młodszych niczym czerwona płachta byka, tyle że tego też na śniegu chyba za często zobaczyć się nie da. W każdym razie piłkarze z rocznika 2015 zaczęli grać tak, że kurzyło by się im spod nóg (no ale padał śnieg), odpowiedzieli pierwszą bramką i od razu zaczęli grać lepiej. Po chwili dorzucili drugą i gdy wyczekiwali upragnionego remisu, starsi zdobyli czwartą. To mogło młodszym podciąć skrzydła (hmm… może jednak w takim razie trzeba by ich porównać do ptaków…tylko których?) ale nie podcięło. Zdobyli gola numer trzy i schodząc na ekspresowo krótką przerwę przegrywali jednym golem.

Ostatnia tercja przyniosła kolejne bramki. Tyle, że ich podział nie był już tak sprawiedliwy. Tym razem młodsi lepiej wytrzymali trudy meczu i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, pomimo, że 52 minucie meczu było 5:5. Ostatnimi zdobyczami (… naszych drapieżnych ptaków) były dwa trafienia młodszych, a końcowy wynik brzmi 7:5 dla nich.

Jak zwykle nie ma to wielkiego znaczenia, ważne były kolejne minuty na boisku, spędzone we własnych, dobrze znanych i bezpiecznych stadach (… ptaki chyba nie żyją w stadach…?) na  zimnym, mokrym, lodowatym ale jakże świeżym powietrzu 😉 Czyli to co … pingwiny (tylko czy pingwiny są drapieżne? czy nazywanie dzieci pingwinami nie ma zabarwienia perioratywnego? no ale przynajmniej żyją w stadach…) lubią najbardziej.

Trenerzy, jak można przeczytać wyżej, chyba gorzej znoszą mróz i śnieg… od pingwinów rzecz jasna 😉

FT reprezentowali:

 

Victoria Sulejówek – FT 2015

Druga część rocznika 2015 pojechała w sobotę do podwarszawskiego Sulejówka by zmierzyć się z tamtejszą Victorią. Rywal z długą, piłkarską tradycją na mapie mazowieckiej piłki nożnej wydawał się być groźny i taki był. My jednak zagraliśmy bardzo dobrze, ponownie z zaskakującą dojrzałością jak na swój wiek.

Na pierwszą bramkę musieliśmy zaczekać do 13 minuty, ale w tym czasie bezpiecznie graliśmy z “tyłu” i mądrze aczkolwiek nieskutecznie z “przodu”. Niemoc strzelecką przełamał Dallan po podaniu Adama. Strzelony gol ewidentnie rozluźnił nas, dzięki czemu poczynania w ataku były spokojniejsze. W efekcie,  w ciągu kolejnych 10 minut strzeliliśmy aż trzy gole. Co prawda rywal też raz umieścił piłkę w siatce, więc na przerwę, po 30 minutach schodziliśmy z wynikiem 4:1 dla FT.

Co 15 minut zmienialiśmy bramkarza. Wszyscy spisywali się dobrze, ale zaskakująco efektywnie i efektownie radził sobie Antek Machnio. Niezwykle cieszy nas wszechstronny rozwój zawodników, czego właśnie w sobotę mieliśmy kolejny przykład.

Po przerwie obraz meczu wyglądał podobnie, mieliśmy przewagę, próbowaliśmy grać szeroko, obiegać partnerów, czasem zmieniać stronę. W środku pola rządził Wojtek Poławski, w ataku postrach siał Dallan, a gdyby chciał używać swojej słabszej nogi byłoby w ogóle doskonale. Chłopcy regularnie zmieniali pozycje, przez co brakowało odpowiedniego rytmu, ale jak na taki zimny dzień i tak było całkiem dobrze.

Ostatecznie straciliśmy jeszcze jedną bramkę, a zdobyliśmy jeszcze pięć, dzięki czemu mogliśmy odtańczyć kolejne kółeczko radości.

Za tydzień kolejna szansa i mamy nadzieję, że znów zobaczymy świetnie grających piłkarzy FT 🙂

W sobotę najlepszym zawodnikiem został wybrany Antek Machnio, a wyróżnionymi są Dallan i Wojtek. Gratulujemy!

FT reprezentowali:

FT 2014 – Legia SS

Tuz po sparingu wewnętrznym druga część rocznika 2014 zmierzyła się z Ursynowskim odziałem Legi Soccer School. Nadal było zimno, ale już nie padało, a dzięki rodzicom pograliśmy nawet na zielonej murawie.

Spotkanie rozpoczęliśmy w najlepszy sposób w jaki można. Już w piątej minucie spotkania, rzut wolny dla zawodników FT wywalczył Oliwier Lewiński. Do piłki pewnym krokiem podszedł Maciek Słysz i mocnym lecz bardzo precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza przeciwników. Bramka ta rozgoryczyła gości sobotniego spotkania. Niestety pomimo bardzo dobrze konstruowanych akcji nie byliśmy w stanie zaznaczyć naszej obecności na boisku kolejnym trafieniem do bramki rywala.

Letarg ten w szeregach FT trwał aż do czterdziestej siódmej minuty meczu. Za sprawą atomowego strzału Tomka Pyzla udało się nam go przerwać. Tomek wykorzystał błędne ustawienie bramkarza i strzałem z… naszej połowy pokonał golkapera LSS-u.

Trzecia i niestety ostatnia bramka strzelona przez zawodników FT to akcja, która chcielibyśmy oglądać w kółko. Nie była to jedyna tego dnia w ten sposób skonstruowana akcja przez naszych zawodników. Przyjęcie, podanie, ruch po podaniu, komunikacja, jakość podań oraz ich moc to było coś co ewidentnie podczas tego spotkania nie sprawiało nam żadnego problemu. Drugi raz do protokołu meczowego tego dnia wpisał się Oli. Za pierwszym razem z asystą przy rzucie wolnym, tym razem jego nazwisko pojawiło się w miejscu zdobywcy bramki. Natomiast ostatnie podanie do strzelającego zanotował Patryk Głowacki.

Pomimo zdobycia trzech bramek spotkanie to przegraliśmy. Przegraliśmy jednak tylko i wyłącznie na tablicy wyników. Mecz rozgrywaliśmy przeciwko starszym o rok od siebie kolegów, sposób naszej gry oraz jej jakość tego dnia sama składała naszym wiernym kibicom ręce do oklasków. Pomimo czasem popełnianych błędów spotkanie to bez żadnych wątpliwości możemy zaliczyć do udanych.

Kto najlepszym zawodnikiem spotkania ? To pytanie zadajemy sobie od sobotniego popołudnia… bardzo ciężko było wybrać, najlepszego tego dnia w drużynie FT. Każdy obecny zostawił na boisko to co umiał i dawał z siebie za każdym razem 100%. Najlepszym zawodnikiem spotkania zostaje wybrany jednak Oliwier Lewiński, brawo Oli!

FT reprezentowali:

Lesznowola – FT 2011

Rocznik 2011 zagrał w niedzielę z FC Lesznowolą. Mierzyliśmy się już po raz czwarty z tą drużyną i był to zdecydowanie nasz najlepszy mecz. Nowe ustawienie, które szlifowaliśmy przed turniejem było strzałem w dziesiątkę, aczkolwiek tego dnia poradzilibyśmy sobie w każdym ustawieniu. Każdy zawodnik był dobrze dysponowany, widać było pomysł podczas rozgrywania akcji oraz cierpliwość, której nam ewidentnie brakowało w poprzednich meczach tego sezonu.

Od początku do końca mecz był kontrolowany przez naszą drużynę, wyglądaliśmy dobrze taktycznie dzięki czemu stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji w tym spotkaniu. Na boisku było sporo miejsca, często kierowaliśmy prostopadłe podania do naszych “dziewiątek” oraz zdobywaliśmy przestrzeń prowadzeniem piłki. Mogliśmy zdobyć zdecydowanie więcej goli w tym meczu, ale kuleje u nas dalej wykończenie. Na turnieju niestety tych sytuacji będziemy tworzyć sobie mniej, więc będziemy musieli się wykazać większą skutecznością.

Brawa dla drużyny za świetny mecz!

Lesznowola – FT 2017

Rocznik 2017 wybrał się na hale do Nowej Iwicznej aby zagrać “trójmecz” z FC Lesznowolą. Na każdym z boisk zagraliśmy w formacie 3v3 bez bramkarzy, a każdy zawodnik zagrał prawie 60 minut. Straciliśmy w tym meczu sporo goli, ale też dużą ilość zdobyliśmy. Kto wygrał? Niewiadomo. Czy to ważne? Oczywiście, że nie. Stawiamy na rozwój naszych zawodników, a o wyniku będziemy mogli pomyśleć za przynajmniej 10 lat, więc jeszcze mnóstwo “kopania” piłki przed nami 🙂

Brawa dla chłopców za mecz!

FT reprezentowali:

Jedność Żabieniec – FT 2012

Rocznik 2012 na koniec weekendowych zmagań pojechał do Piaseczna, żeby zmierzyć się z drużyną Jedności Żabieniec. Padający śnieg, mocno pobielone boisko i przenikliwe zimno nie było sprzymierzeńcem ani jednych ani drugich. Ale w myśl zasady, że aby w takich warunkach grać i mieć z tego przyjemność to trzeba wygrywać, nasi zawodnicy ruszyli do walki. Już pierwsza akcja meczu dała nam rzut rożny, po którym Szymon strzelał głową, ale piłkę na linii bramkowej złapał bramkarz Jedności. 

To był jednak dobry znak na kolejne minuty. Trzeci raz graliśmy w nowym ustawieniu i na tym boisku zdawało ono dobrze egzamin. Przejęliśmy inicjatywę, niemal cały czas gościliśmy na połowie przeciwnika i co najbardziej optymistyczne, oddawaliśmy sporo strzałów. Świetnie w defensywie współpracowali Szymon z Gniewkiem a w ofensywie Wiktor ze Stefanem.

W 13 minucie dopięliśmy swego. Z dystansu, właśnie po podaniu Stefana, uderzył Wiktor. Piłka nie była może zbyt precyzyjnie uderzona, ale bardzo mocno. Na śliskim boisku bramkarz z Żabieńca sobie nie poradził. Gol dodał nam pewności siebie i wiary w to, że ten mecz jest jak najbardziej do wygrania. Dzięki temu po dwóch minutach było już 2:0, a po kolejnych czterech 3:0. Najpierw Matviei dobił uderzenie Wiktora, a następnie drugi raz na listę strzelców wpisał się Wiktor po podaniu debiutującego w naszej drużynie, Michała. Drugim debiutantem z tego spotkania był Marcel, który również spisywał się bardzo obiecująco!

Do przerwy prowadziliśmy więc 3:0 i apetyty mieliśmy na więcej. Nie oznacza to, że rywale zamierzali nam na to pozwolić. Już końcówka pierwszej odsłony wyglądała w ich wykonaniu dobrze, a po przerwie na kilka chwil osiągnęli przewagę, w efekcie której zdobyli bramkę. Po niej zrobiło się nerwowo. Pośpiech i błędne decyzje w naszych szeregach mogły nas sporo kosztować. Na szczęście jednak uspokoiliśmy się, opanowaliśmy emocje i wrócilismy do niezłej gry.

W 69 minucie na listę strzelców, po raz trzeci w tym meczu wpisał się Wiktor! Ten gol odebrał nadzieję Jedności. Dwie minuty później solowy rajd przeprowadził Szymon i został sfaulowany w polu karnym. Sam poszkodowany podszedł do piłki i “jedenastkę” zamienił na piątą bramkę dla FT.

Ostatnim aktem spotkania była bramka Stefana zdobyta równo w ostatniej akcji meczu. Potem już tylko pozostało nam podziękować rywalom i sprintem udać się do szatni 🙂

Najlepszym zawodnikiem został wybrany Wiktor, wyróżnienia dla Szymona! Gratulujemy!

Niestety z powodu panującego chłodu nie zrobiliśmy zdjęcia 🙁

Zamówienia na sprzęt w bieżącym roku szkolnym

Na zamówienia Joma czekamy do:

  • środy 10 kwietnia
  • poniedziałku 6 maja
  • poniedziałku 3 czerwca (ostatnie zamówienie przed obozem)

Prosimy wysyłać je wyłącznie przez SKLEP FT.

Długi weekend majowy

Dni 1.05-5.05 są dniami wolnymi od treningów. Do zajęć wracamy w poniedziałek 6.05

Przekaż 1,5% podatku dla Football Talents

Nr KRS: 0000270261

Cel szczegółowy: Football Talents Warszawa 17882

Obóz letni

Obóz letni odbędzie się w dniach 15.07 – 27.07.2024r. Oferta dostępna w ProTrainUp

Nabór do rocznika 2018/19

Z przyjemnością informujemy, że wraz z początkiem września 2023 otworzymy nową grupę dla dziewczynek i chłopców urodzonych w roku 2018i 2019. Pierwszy trening odbędzie się na samym początku września na boisku przy ul. Szolc – Rogozińskiego 2. Trwają zapisy.

Zapraszamy do kontaktu i na bezpłatny trening próbny!

filip@ftschool.pl , 508.066.744

Zapisy do Football Talents

Zapisy trwają przez cały rok.  Zapraszamy dziewczynki i chłopców urodzonych w latach 2011 – 2019.
filip@ftschool.pl , 508-066-744

Szkolenie sportowe dzieci i młodzieży prowadzone przez Football Talents Warszawa współfinansuje m.st. Warszawa