Świetna sobota, niezła niedziela (akt.5)

Trzy mecze rozgrywaliśmy w sobotę, a dwa w niedzielę. Sobota okazała się fantastyczna, bo wszystkie mecze, w bardzo dobrym stylu, wygraliśmy. Niedziela była nieco gorsza, bo jedno spotkanie przegraliśmy, ale jedno też wygraliśmy


Zawodnicy z rocznika 2011 wygrali w sobotę towarzyską potyczkę z zespołem Legia Soccer Schools Bemowo. W drugim meczu z rzędu zaliczyli dwucyfrową zdobycz bramkową, choć tym razem w ich szeregach brakowało kilku dość ważnych postaci.

Ten mecz miał dać ważne minuty chłopcom mniej grającym w lidze lub pozwolić poczuć smak rywalizacji tym, którzy powołania do tej pory nigdy nie otrzymali. Była to więc doskonała okazja, aby w środku ligowego sezonu przyjrzeć się mniej doświadczonym zawodnikom. Oczywiście nie zabrakło też “etatowych” ostatnio uczestników walki o punkty, ale Ci byli głównie sprawdzani na nowych dla siebie pozycjach. Wszystkie te działania w pierwszej kolejności mają dalej rozwijać naszych młodych adeptów, a w dalszej pokazać kto gdzie w obecnej chwili czuję się na boisku najlepiej 🙂 A od początku meczu dobrze na nim czuli się wszyscy nasi zawodnicy. Już w pierwszych minutach oddaliśmy dwa strzały w kierunku bramki gości i choć to oni jako pierwsi trafili do naszej bramki, to my ciągle szukaliśmy sposobów na umieszczenie piłki w ich bramce. Szans na doprowadzenie do wyrównania było kilka, a najbliżej zdobycia gola byli Hubert Jaśkowiak oraz Antek Kubicki. Dopiero jednak Dominik Lipski zdołał pokonać bramkarza Legii SS i wydawało się, że od tego momentu futbolówka wpadać będzie głównie do bramki naszych rywali. Niestety niezdecydowanie w obronie podczas rzutu rożnego kosztowało nas utratę drugiego gola i na pierwszą przerwę schodziliśmy przegrywając 1-2.

Druga część gry należała już do naszego zespołu, a przede wszystkim do Emila Skolimowskiego i Tomka Teofilaka. Obaj pojawili się na boisku jako rezerwowi i od razu dodali grze naszego zespołu dynamiki w ataku i większej skuteczności w obronie. Stan meczu wyrównał Antek Drózd, który celnie uderzył z rzutu wolnego (po faulu na Emilu). Chwilę później blisko gola, już po raz drugi w tej kwarcie, był Tomek Teofilak. Rywale ponownie wykorzystali nasze gapiostwo przy rzucie rożnym i ponownie wyszli na prowadzenie, choć nie cieszyli się z niego nawet minuty bo już w następnej akcji trzeciego gola dla FT zdobył Emil Skolimowski. Od tej pory gra toczyła się już tylko na połowie gości, a nasi zawodnicy jeszcze trzykrotnie pokonywali ich bramkarza. Najpierw do bramki trafił Jaś Gizowski, dwubramkowe prowadzenie dał nam Emil Skolimowski, który asystował też przy ostatnim golu w tej kwarcie autorstwa Tomka Teofilaka.

Trzeci kwadrans zaczął się od faulu w naszym polu karnym, co musiało skończyć się rzutem karnym a w konsekwencji dało czwartego gola drużynie Legii SS. Nie zmieniło to jednak ani nastawienia naszego zespołu ani obrazu gry. Już minutę później Tomek Teofilak wykorzystał podanie Antka Szcześniaka i znów prowadziliśmy różnicą trzech goli. Kolejne dwa trafienia dołożył w niedługim czasie Antek Kubicki, korzystając z podań Tomka Teofilaka i ponownie Antka Szcześniaka. Pod koniec tej części gry swoje trafienie zaliczył też Wojtek Ciećwierz, mocno uderzając piłkę podaną z rzutu rożnego przez Dominika Lipskiego. W ostatniej minucie blisko pokonania golkipera gości był jeszcze Bartek Kowalczyk ale zabrakło mu troszkę szczęścia przez co do końca kwarty wynik nie uległ zmianie.

Czwartą część gry, ponownie jak trzecią, rozpoczęliśmy od straconego gola. Na szczęście nasi zawodnicy zareagowali na tą sytuacje podobnie jak wcześniej i szybko odpowiedzieli za sprawą trafienia (trzeciego w tym meczu) Antka Kubickiego, który w ostatnich tygodniach imponuje formą strzelecką 🙂 Na listę strzelców próbował również jeszcze raz wpisać się Dominik Lipski ale w kilku sytuacjach brakowało mu szczęścia i opanowania. Około 55 minuty tego meczu rywale znów umieścili piłkę w naszej bramce, ale jak to miało miejsce w trakcie całego tego spotkania nasi zawodnicy szybko odpowiedzieli. Tomek Teofilak postanowił, że nie będzie gorszy niż Antek Kubicki i trzeci raz pokonał bramkarza Legii SS wykorzystując tym razem podanie Wojtka Ciećwierza. Jak się okazało był to już ostatni gole w tym meczu, choć ostatnia część gry trwała 5 minut dłużej 🙂

Możemy być zadowoleni z postawy naszych zawodników, którzy znów pokazali rosnące indywidualne umiejętności oraz coraz większe rozumienie gry. Zaliczone minuty będą na pewno procentować w przyszłości, a znajomość poruszania się na nowych pozycjach też może okazać się bardzo przydatna w przyszłości. Oczywiście były w tym meczu elementy, z których zadowoleni być nie możemy i z pewnością będziemy pracować żeby je jak najszybciej wyeliminować 🙂 Po tym spotkaniu cieszymy się jednak ze skuteczności oraz ilości kreowanych sytuacji, bo tych było tego dnia na prawdę bardzo dużo 🙂

Swoją grą w tym meczu dwóch zawodników zasłużyło, żeby wybrać ich najlepszymi a trzech kolejnych zapracowało na  wyróżnienie. W pierwszej grupie znaleźli się Tomek Teofilak oraz Emil Skolimowski, a w drugiej Antek Drózd, Antek Kubicki oraz Antek Szcześniak 🙂

FT reprezentowali:

  1. Maks Łukaszewski (bramkarz w I i II kwarcie)
  2.  Tomek Olewniczak
  3. Antek Drózd – 1 gol
  4. Antek Kubicki – 3 gole
  5. Dominik Lipski – 1 gol, 1 asysta
  6.  Wojtek Ciećwierz – 1 gol, 1 asysta
  7.  Hubert Jaśkowiak
  8.  Antek Szcześniak – 2 asysty
  9.  Emil Skolimowski – 2 gole, 2 asysty
  10.  Bartek Kowalczyk
  11. Jaś Gizowski (bramkarz w III i IV kwarcie) – 1 gol
  12.  Tomek Teofilak – 3 gole, 1 asysta
  13.  Leon Orwat


Rocznik 2007 miał za sobą trudny tydzień. W poprzedniej kolejce wypadliśmy bardzo słabo i kolejne treningi nie przebiegały w przyjaznej atmosferze 🙂 Czekaliśmy na okazję do rehabilitacji, a ta nadarzyła się w sobotni poranek na dobrze nam znanym obiekcie przy ul. Puławskiej 266. Był to fantastyczny mecz naszych zawodników.

Boisko nie sprzyjało pięknej grze w piłkę, ale było identyczne dla obu zespołów. Trzeba było ‘zakasać rękawy’ i robić wszystko, aby do cech wolicjonalnych nikt nie mógł mieć żadnych zastrzeżeń. Tak też było. Z ogromną przyjemnością patrzyło się na nasz zespół od pierwszej do ostatniej minuty. Graliśmy z ogromną wolą walki, z poświęceniem, z poczuciem bycia w drużynie na której nam wszystkim zależy. Ale co ważne mieliśmy też ściśle nakreślony pomysł, który zawodnicy realizowali w sposób jednomyślny. Byliśmy zespołem, którego brakowało przed tygodniem.

Od pierwszych minut osiągnęliśmy przewagę, gra toczyła się na połowie KS Armado. Jednak mimo to już w 4 minucie przegrywaliśmy 1:0. Pierwsza prostopadła piłka gospodarzy, błąd w ustawieniu i było 0:1. To był niezmiernie ważny moment meczu, o którym rozmawialiśmy już przed nim. Pewnego rodzaju test, który tym razem zdaliśmy na piątkę.

Ani na chwilę nie zmniejszyliśmy naszego zaangażowania, waleczności. Nasze chęci i starania z każdą minutą wręcz rosły, a co za tym idzie przewaga FT również. Na wyrównanie musieliśmy jednak czekać długo, bo aż do 30 minuty. Ze środka pola świetne podanie do Bartka Kowalczyka skierował reżyser w naszym zespole, czyli Igor Wydmański. Bartek minął obrońcę i dośrodkował gdzie czekał już Michał Ciechan. Michał gdy ma piłkę przy nodze w polu karnym zawsze jest niebezpieczny i tym razem nie dał szans dobrze dysponowanemu bramkarzowi KS Armado.

O dziwo z remisu cieszyliśmy się tylko 7 minut, bo jedna z nielicznych kontr zakończyła się naszym błędem i wyłożeniem piłki pod nogi napastnika przeciwników.

Po pierwszej części przegrywaliśmy więc 1:2 i … byliśmy zachwyceni naszą grą. W szatni mogliśmy skupić się na pozytywach, na pochwałach, a wynikiem wcale się nie przejmować. Byliśmy wręcz pewni, że z taką grą w drugich 40 minutach pech jaki w pewnym sensie towarzyszył nam w I połowie musi odejść.

Tak też było, choć to że ostatecznie wygraliśmy nie zawdzięczamy szczęściu, tylko własnej ciężkiej pracy na trudnym boisku. Walka o każdy metr boiska i wiara w końcowy sukces, a przede wszystkim w samych siebie przynosiła efekty.

W drugiej połowie nasza przewaga była bardzo wyraźna. W 47 minucie po raz drugi w tym meczu doprowadziliśmy do wyrównania. Gola zdobył Szymon Kazana, a asystował Kuba Musialik. To właśnie Kuba od początku drugiej połowy był motorem napędowym naszych akcji ofensywnych.

Remis nam nie wystarczał, więc wciąż nastawialiśmy się na ofensywę. Co chwilę pod bramką gospodarzy robiło się gorąco.  Wprowadzony na boisko Kuba Kusyk za wszelką cenę chciał pokazać, że nie jest wcale gorszy od tych kolegów, którzy rozpoczęli w pierwszej jedenastce. I z każdą minutą udowadniał to coraz mocniej. W 58 minucie wywalczył piłkę w środku pola, uderzył, bramkarz Armado odbił piłkę ale przy dobitce Szymona Kazany nie miał już szans. Wyszliśmy na, w pełni zasłużone, prowadzenie.

I nadal się nie zatrzymywaliśmy. Chłopcy walczyli z nieprawdopodobnym wręcz charakterem. Dość powiedzieć, że wślizgi wykonywaliśmy nawet w narożniku boiska na połowie rywala. Nikt nie odstawiał nogi. Zawodnicy grali jak w transie, jakby coś ciągnęło ich najpierw do piłki, a z nią do bramki rywala.

Oglądało się ten mecz wyśmienicie, a że mimo wielu okazji nie podwyższyliśmy prowadzenia, emocje towarzyszyły nam do samego końca. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry rzut wolny, tuż przed polem karnym, mieli gospodarze. Piłka przeszła nad murem i zmierzała pod poprzeczkę. Tam jednak tylko sobie znanym sposobem doskoczył Igor Kyrcz i przeniósł piłkę nad poprzeczkę.

Jeszcze tylko trzy minuty doliczonego czasu gry i mogliśmy cieszyć się z … fantastycznej postawy naszego zespołu od pierwszej do ostatniej minuty.

Najlepszymi zawodnikami w naszej drużynie zostali wybrani Szymon Wolak i Tomek Pilarek. Wyróżnieni Michał Ciechan, Szymon Kazana i Bartek Kowalczyk.

Dziękujemy kibicom, którzy zza obiektu głośno nas dopingowali 🙂

FT reprezentowali:

    1. Igor Kyrcz, bramkarz
    2. Szymon Kyrcz
    3. Wojtek Budzyński
    4. Julek Sveen,
    5. Mikołaj Brela
    6. Tomek Pilarek
    7. Szymon Wolak
    8. Igor Wydmański
    9. Bartek Kowalczyk, 1 asysta
    10. Szymon Kazana, 2 gole, kapitan
    11. Michał Ciechan, 1 gol
    12. Kuba Kusyk, 1 asysta
    13. Kuba Musialik, 1 asysta
    14. Karol Klimek
    15. Mikołaj Warnawin
    16. Łukasz Sadowski


Chłopcy z rocznika 2010 w chłodną sobotę wyszli na boisko przy ul. Chełmskiej mierząc się z drużyną Gwardii, którą w poprzednim spotkaniu pokonaliśmy 8:0. W sobotę ponownie byliśmy górą, dzięki czemu udało nam się wskoczyć na drugie miejsce w tabeli wyprzedzając UKS Iwiczną. Na ten moment mamy lepszy bilans bramkowy.

Spotkanie zaczęło się od naszych ataków, 90% pierwszej kwarty spędzaliśmy na połowie przeciwnika ale mimo to i tak coś w naszej grze szwankowało. Wszystkie strzały oddawane były zbyt lekko, bądź w bramkarza, a momentami chcieliśmy wejść do bramki. Worek z bramkami udało nam się rozwiązać po akcji Igora Makowskiego, Igor dośrodkował piłkę do Tomka Salskiego, a ten umieścił piłkę w siatce.

W drugiej, tak jak i w pierwszej kwarcie, to my dyktowaliśmy warunki gry ale przeciwnicy dochodzili do kilku sytuacji strzeleckich z których wybraniał nas Michał Jaroszewicz. Po dwóch kwartach prowadziliśmy 4:0 ale apetyt mieliśmy na więcej, a wciąż brakowało skuteczności i przede wszystkim cierpliwości, która w piłce jest bardzo ważna.

Trzecią kwartę to gospodarze zaczęli od strzelania. Bramkarz Gwardii uderzył z rzutu wolnego wykonywanego sprzed koła środkowego, a Michał zasłonięty przez kolegów z zespołu nie miał prawie nic do powiedzenia. Można powiedzieć, że ta bramka wpłynęła na nasz zespół bardzo motywująco, gdyż przez resztę meczu udało nam się zdobyć jeszcze 9 bramek.

W tym spotkaniu udało się zdobyć bramki takim zawodnikom jak Krzyś Komorowski, Wojtek Fimowicz czy Olek Jędrysiak, którzy ostatnio bramki strzelali daaaawno daaaawno temu 🙂 Wisienką na torcie była bramka Olka Jędrysiaka, który uderzył z przewrotki po “centrostrzale” Igora Makowskiego z połowy boiska.

Mecz zakończył się wynikiem 13:1, przy 12 bramkach notowaliśmy asysty, a 13 bramka padła przez błąd defensywy gospodarzy. Gołym okiem można zauważyć, że nie skupiamy się na indywidualnościach tylko na zespole, gra ewidentnie tego dnia sprawiała nam dużo radości. Im więcej wylejemy litrów potu na treningach tym łatwiej będzie wygrywać kolejne spotkania, a dzięki temu gra będzie nam sprawiała więcej uśmiechu.

Zawodnikiem meczu zostaje Igor Makowski, a na wyróżnienie zasługuje cała drużyna – wielkie brawa!!! 😀 Był to jeden z lepszych meczów, które dotychczas zagraliśmy, a każdy z zawodników na boisku miał udział przy którejś z bramek 🙂

FT reprezentowali:

  1. Mateusz Gracz – 3 gole i 2 asysty
  2. Michał Jaroszewicz – asysta (bramkarz od 1-53 minuty & kapitan)
  3. Igor Makowski – gol i 5 asyst
  4. Borys Małecki – 2 gole
  5. Krzysio Komorowski – 2 gole i asysta
  6. Olek Jędrysiak – gol i asysta
  7. Wojciech Fimowicz – gol (bramkarz od 53-60 minuty)
  8. Marek Świstak – asysta
  9. Tomek Salski – 3 gole
  10. Olaf Twarowski – asystaPS. Statystyki nie grają! 🙂


W niedzielę w Piasecznie rocznik 2013 zagrał kontrolne spotkanie, tym razem z drużyną Football Academy Piaseczno 2013/14. Udało nam się wygrać kolejne spotkanie, a przeciwnicy mimo, że częściowo byli młodsi o rok, to i tak walczyli jak równy z równym.

Mecz rozpoczął się od naszych ataków, dwie bramki zdobył Kacper Ereminowicz, a przy jednej z bramek asystował Jaś Włodarski. Próbowaliśmy różnych rozwiązań w tym spotkaniu, było sporo akcji indywidualnych, a zespołowych niestety trochę mniej.

Dwie kolejne bramki padły po samotnych rajdach Filipa Krogulca i Mikołaja Sobolewskiego. Mogliśmy cieszyć się już z czterobramkowego prowadzenia, lecz trzeba pamiętać, że mecz się kończy wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego.

Przeciwnikom udało się nas doganiać z każdą minutą, najpierw strzelili bramkę honorową, potem drugą, trzecią i wynik 4:3 już nie był dla nas zbyt przyjemny.

To była jednak ostatnia bramka zawodników w niebieskich strojach, potem za strzelanie wzięliśmy się już tylko my. Grę uspokoił Filip Krogulec, który zdobył bramkę na 5:3, a kolejne bramki dla naszej ekipy zdobywali Eliasz Dzięciołowski i Borys Koczwara. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:3 i mogliśmy świętować kolejne zwycięstwo.

Podsumowując – nie było to nasze najlepsze spotkanie ale również nie najgorsze. Na siedem zdobytych bramek udało nam się zanotować tylko jedną asystę, a więc gra zespołowa pozostawia jeszcze trochę do życzenia. Momentami brakowało szczęścia, czasem podejmowaliśmy złe decyzje ale jedno czego nie można nam odmówić to walki w tym spotkaniu! 🙂

Zawodnikiem meczu zostaje Kacper Ereminowicz, na wyróżnienie zasługuje Filip Krogulec i Jaś Włodarski, brawo! 🙂

FT reprezentowali:

  1. Jędrek Bednarzewski
  2. Kajtek Borkowski
  3. Eliasz Dzięciołowski – gol
  4. Gucio Czarnecki
  5. Kacper Ereminowicz – 2 gole
  6. Borys Koczwara – gol
  7. Natan Kotecki
  8. Filip Krogulec – 2 gole
  9. Mikołaj Sobolewski – gol
  10. Jaś Włodarski – asysta


W niedzielę odbył się kolejny ligowy mecz chłopców z grupy 2008/09, w którym zmierzyli się z drużyną KS Wilanów.

Niestety niewiele pozytywów możemy napisać o występie naszej drużyny, choć w naszym odczuciu zawodnicy FT zagrali dużo lepiej niż w pierwszym starciu obu zespołów. Niestety ponownie mieliśmy problemy z kreowaniem okazji do zdobycia gola, a pod naszą bramką działy się rzeczy, które w teorii dziać się już nie powinny. W pierwszej połowie rywale bezwzględnie wykorzystali nasze wszystkie błędy, czego efektem było ich prowadzenie do przerwy aż 3-0. Pięć minut po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry było już 5-0 i tak na prawdę emocje w tym meczu się zakończyły. Naszym zawodnikom nie można było odmówić woli walki i zaangażowania, ale nie przekładało się to na stwarzanie jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką przeciwników. Ci spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia i znów pewnie sięgnęli po komplet punktów.

Do końca sezonu pozostały nam trzy mecze i choć o najwyższe lokaty walczyć nie będziemy to kilka małych celów z pewnością sobie wyznaczymy. Będziemy nadal pracować na treningach, aby w kolejnych meczach pokazać się z jak najlepszej strony.

Mimo wysokiej przegranej wyróżniamy za ten mecz dwóch naszych zawodników. Wiktora Woźniaka, który znów umiejętnie  dowodził naszą defensywą (choć goli do naszej bramki wpadło kilka to do niego pretensji mieć nie możemy) oraz Mateusza Warnawina który jako jeden z nielicznych nie bał się fizycznych starć i ostrej walki o każdą piłkę.

FT reprezentowali:

  1. Jaś Siek (bramkarz w I połowie)
  2.  Wiktor Woźniak
  3.  Tymek Najdzik
  4.   Staś Leszkowicz
  5.   Franek Wrotecki
  6.  Kuba Zdunek
  7.   Wojtek Wardzyński
  8.   Mateusz Warnawin
  9.  Maciek Maciąg
  10.  Antek Derda
  11.  Franek Stańczak
  12.  Igor Szwarc (bramkarz w II połowie)
  13.  Rysio Woda
  14.  Mateusz Marchlewski
  15. Borys Redeł